nie wiem czy to odpowiednie forum, jeśli nie to proszę modów o przesunięcie i oszczędzenie moich 4 liter .

siedziałem nad tym na tyle długo, że muszę się pochwalić , a przy okazji poinformować tych, którzy być może będą chcieli kiedyś z tego skorzystać zamiast jeździć 300km tylko po to żeby zobaczyć na żywo jakiegoś szrota w stanie "igła" . dzisiaj był start:

1. link na forum
2. info o usłudze

Fachowiec pojedzie i oceni mi auto na 5+ a dla mnie bedzie one w ocenie na 3.
Każdy przy kupnie ma swoje wymagania.Zniszczony lakier dla fachowca moze być w miare dobry lub dobry a dla mnie juz odpada. Lepiej zapakować dupsko i samemu sprawdzic. Inspakcja trwa 1-2 dni, jak auto perełka i w dobrej cenie to szybciej ktoś nam z pod nosa weźmie i będziemy 99 zł plecy.

zgadza się, ale bardziej niż o zastąpienie wizyty osobistej chodzi o eliminację "w przedbiegach" ewidentnych przypadków naciągactwa, które ostatnio opisywał np. autogol.
jeśli auto jest daleko a ty się wahasz czy je obejrzeć to chyba lepiej posłać tam gościa (który mimo wszystko nie oceni auta subiektywnie w kategoriach "ładne/brzydkie", a raczej poda ci np. cały zestaw wartości grubości lakieru na wszystkich elementach karoserii zewnętrznej, pomierzy szczeliny między nimi, poszuka wgnieceń, porówna oznaczenia na szybach, sprawdzi stan tapicerki, opisze jak odpala silnik, czy dymi, stuka, poci się, drży, itp - co z tym zrobisz to już twoja sprawa), niż drzeć ileśset km na próżno.
a jeśli inspekcja wypadnie ok, wtedy można pofatygować się i drążyć dalej temat samemu.
wg mnie oszczędność czasu i kasy jest tu oczywista, choć oczywiście wszystko zależy od konkretnego przypadku. btw. polecam ci też zapomnieć o "perełkach" - w handlu używanymi pojazdami to jest twór typowo abstrakcyjny .

Allen - tu nie chodzi o zawyżenie "stanu" przez fachowca, a raczej o wyeliminowanie przypadków " super stan, zero wkładu finansowego" - a w rzeczywistości - złom na kołach, sklejony z 4 w jedno.. Co niestety jest często spotykane na rynku.
Cosmos : perełki są ale tylko wtedy gdy mój ojciec sprzedaje..

Jesli usluga kosztuje 99 zl, to jest to ekwiwalent 22 litrow paliwa (mniej wiecej) stad przy srednim spalaniu na trasie kolo 6 mozemy zrobic z 370 km czyli podjechac na ogledziny 185 km i wrocic do domu, a wszystko to w jedno popoludnie, stad mysle, ze ta usluga jest dobra np. jak mialbym jechac po auto ponad 300 km w jedna strone, bo inaczej to wole doplacic (pow 200 km) te 20-30 zl do tych 99zl i samemu stwierdzic co i jak Dla mnie to bardziej chwyt marketingowy, niz atrakcja.

Troszkę zboczę z tematu, ale skoro pojawił się wątek ekwiwalentu i kosztów alternatywnych to myślę, że nie wystarczy przeliczyć złotówek na paliwo.
Jest jeszcze problem czasu, który bywa cenniejszy niż trochę wydanych dudków.

oczywiście nie bronię allegro, bo nie wiem jak to tam działa, ale dla mnie np. liczy się przede wszystkim czas którego mi permanentnie brakuje i wolę czasami zrobić jakiś outsourcing za pare złotych niż stracić ileś-tam godzin czy minut.
Być może to jest oferta dla takich właśnie ludzi. Zakładając oczywiście, że to jest rzetelne i dobrze funkcjonuje.

kros, Wiem, ze sa ludzie, ktorzy popoludniami pracuja i "trzepia kapuche" . Zazwyczaj ludzie jak nie maja czasu szukac auta, to poprostu kupuja wlasnie nowe w salonie i juz. To samo moze byc z ogledzinami, ale ja i tak nie zdalbym sie na kogos obcego, by ocenial za mnie auto.
Bo rzeczoznawca, czy tez taki oceniajacy dziala wg. jakis kryteriow. I dla niego np: jezeli sa 3-4 rysy to stan b. dobry, jak do 10 rys to dobry, a dla mnie wystepowanie jednej rysy w konkretnym miejscu moze byc tak wkur.... ze probuje sam zapolerowac, zamalowac lub daje do malowania caly element. Na fotografii nie zawsze widac wszystko. Jak robilem zdjecia sprzedawanej Octavii to dziwilem sie, ze nie wychodzi na niej jakies "sloneczko", ze nie widac rys od paznokci i pierscionkow po stronie pasazera. Jak mialem zdjecie 8 Mpix to jeszcze na powiekszeniu bylo to widac, ale jak bylo normalne do internetu to nic juz nie mogl kupujacy zobaczyc, bo powiekszyl tylko troche, a dawalem max mozliwe. Klientowi spasowalo moje auto, jak zobaczyl i sie przejechal.

Utrzymuje, ze jezeli komus zalezy na czasie, a czas to pieniadz, to zalezy mu rowniez na pieniadzach i nie zda sie na jakiegos kolesia, ktory po znajomosci zostal "rzeczoznawca" allegro, a wiedze ma taka jak jak ja. Ja dziekuje za takie cos.

każdy może mieć swoje zdanie na ten temat - nie możesz jednak z góry zakładać, że inspektorzy dorabiają popołudniami, są zatrudniani po znajomości, w ocenie kierują się tępymi kryteriami typu liczba rys a swoją wiedzę czerpią z auto świata . ty po prostu nie jesteś klientem docelowym, ale są ludzie, którym taka usługa na pewno pomoże podjąć decyzję o celowości podróży po "funkiel-nówkę-igła perełkę". dla jednych niedopuszczalna jest mikrorysa na desce (nie ważne co pod maską), podczas gdy inni przedkładają ponad wszystko stan silnika lejąc na obdrapaną gałkę zmiany biegów czy wylane w bagażniku mleko. ilu ludzi tyle opinii.
to nie jest wyrocznia, to tylko pomocna usługa warta tyle ile za nią płacisz.

cosmos, Jesli nie mozna zakladac, ze koles jest nie kompetentny, to dlaczego zakladamy, ze auto moze miec cos nie tak i wogole robimy inspekcje

Tak jak jest duzo nieuczciwych mechanikow, lakiernikow, rzeczoznawcow firm ubezpieczeniowych, ktorzy za pewien bonusik zapisza wymiane danego elementu, a nie lakierowanie, tak sa goscie ktorzy robia ogledziny. Chcialbym moc zlecic taka ocene i zaplacic przelewem za auto opierajac sie o te wlasnie ocene, a po przyjezdzie auta laweta ("kurier") odebrane auto spelnialo by moje wyobrazenia i bylo zgodne w 100% z tym co bylo napisane na pismie z ogledzin. A ze to jest Polska, to ja nie wierze w takie cos i wole sam zobaczyc, a ze hamstwo i tricki handlarzy nie zna granic wole jechac osobiscie, z czujnikiem i znajomym mechanikiem, a po wstepnych ogledzinach ze nie jest to zlom podjechac na dokladne badania na kompa w ASO i wtedy podjac decyzje, czy auto warte jest swojej ceny i czego moge sie spodziewac po zakupie.

A jak ktos nie ma zupelnie czasu na to by zainteresowac sie autem ktore chce kupic, to niech potem nie pisze na forach, ze jakies auto to zlom, bo ciagle sie mu psuje, a ma 4 lata i 60 tys przebiegu, a tak naprawde to ma 200 tys (bo jezdzil akwizytor) i wiadomo, ze pewne elementy maja padac.

A ja myślę że nie do końca się zrozumieliśmy. Ja nie miałem na myśli takiego kupowania o jakim piszesz, tzn. 100% zaufania do rzeczoznawcy i kupowania metodą laweta-kurier.
Mnie raczej chodziło o to żeby nie jeździć przez pół Polski tylko po to zeby się przekonać że pojechaliśmy obejrzeć wyklepany przystanek autobusowy, którym tylko jeździła księgowa przez 3 lata i zrobiła raptem 30 kkm bo jeździła tylko do sąsiedniego banku i auto nie było nigdy nawet draśnięte.
Jeżeli ocena rzeczoznawcy potwierdzi dane z ogłoszenia to wtedy już jest powód żeby się udać osobiście i samemu ocenić.
z resztą taka jest chyba idea

Celem jest potwierdzenie wiarygodności ogloszenia a nie subiektywna ocena pojazdu. A to już połowa sukcesu i dzieki temu jedziesz już tylko po konkrety. a nie na randke w ciemno.
A sprzedający mając świadomość istnienia takiej procedury być może będą rzetelnie zamieszczać opisy, być może...

kros, jesli to ma dzialac jako potencjalny bat, to OK, ale ja jestem w sprawach uczciwosci handlarzy pesymista (a moze realista) i nie wierze zeby oni zareagowali na te opcje. Dalej jak wciskali, tak beda wciskac ciemnote. W zwiazku z powyzszym mysle, ze 99% ludzi stara sie kupowac auta w przyzwoitej odleglosci od domu (tzw. na miejscu), gdzie moga podejsc sami lub z zaufanym mechanikiem ewentualnie jada za granice indywidualnie.

A do realnej kontroli stanu technicznego auta moze posluzyc kolega z forum Prosi sie go pieknie o przysluge podjechania, ogladaniecia, przejechania sie i zrobienia fotek danego auta, a potem mozna rozliczyc sie piwami na zjezdzie Ja tak raz robilem na forum OCP, gosc chcial kupic zonie fiata bravo.

Jasne, ale dzięki temu nie musisz się fatygować osobiscie, bo jak to jest ciemnota to Ci powie ten rzeczoznawca, a jeśli to nie będzie ciemnota, co też potwierdzi rzeczoznawca to wtedy jedziesz sam.

Ale to oczywiście teoria. I tak na to patrzę. Do czasu kiedy nie potwierdzą sie informacje czy to rzeczywiście działa, albo rzeczywiście nie działa. Możey jedynie teoretyzować. Generalnie zamysł interesujący, a co życie pokaże to się okaże.

poeta nasz nadworny...
ale rację ma

Chcesz kupić tomik moich poezji

prosba o info ktoregos z forumowiczow o co chodzilo z firma autogol, bo link nie dziala.....