krakson, Jednego nie rozumiem. Jezeli gosc rozwalil tobie, to pokrywasz to z jego OC. I tu nic nie powinno Cie obchodzic ile to bedzie kosztowac. Jak napisal wczesniej Lapidarious.
Po drugie, jezeli chcesz wziac i naprawic bezgotowkowo to powinienes odstawic auto do ASO i zaden inny zaklad naprawczy nie powienien wchodzic w gre. ASO ma zazwyczaj swojego likwidatora szkod i w razie rozbiorki i jakis ukrytych uszkodzen wzywaja rzeczoznawce i dopisuja do listy.
Nie baw sie w inne zaklady naprawcze. Jezeli chcesz naprawiac poza ASO, to wez kase i napraw to w innym zakladzie, ale tak by nie wiedzieli, ze wziales kase z OC lub AC. Jak przychodzisz do gosci z taka wycena to oni tak ja skalkuluja, ze wyjdzie na to samo i nic Ci kasy nie zostanie. A jak pojdziesz "z ulicy" i zaczniesz stekac, ze zona walnela itp. a teraz musisz naprawiac i ze jeszcze twoja wina i ze musisz ze swojego OC kolesiowi naprawic, a AC nie masz, to zaplacisz normalnie.
Ja tak mialem z Octavia. Jeden przypadek, to malowali zbiornik i popryskali kilkanascie aut farba, wiec z OC firmy malujacej naprawiali ludziom auta, a ze ludzie tumany, to brali po 600 zl na polerke samochodu od tego TU i szli do domu. Ja powiedzialem, ze nie chce i ze ta farba jest ciezko usuwalna i ze chce przez ASO. Przedstawiciel tego TU z wielka zloscia wypisal mi papiery. I co
zawiozlem do ASO, tam wezwali rzeczoznawce, i wymienili mi przednia szybe (byla porysowana) i chcieli tez pozostale, ale nie chcialem, wymienili listwy, wycieraczki i plastikowe elementy na zewnatrz auta, rozne kratki w zderzakach, wypolerowali, wymalowali i dali jeden z elementow ozdobnych, wymienili wezyk od spryskiwacza, podszybie. Calosc kosztowala 4000 zl. Ja tych pieniedzy nie zobaczylem, ale przynajmniej auto mialem zrobione jak sie patrzy, a na pytanie czy tamci zaplaca, gosc z salonu mowil, ze maja prawnikow na etacie i w razie czego, ale oni nie beda oponowac i fakt, przyszlo rozliczenie ze TU zaplacilo zsalonowi te kase.
[ Dodano: 2008-09-17, 07:50 ]Innym przypadkiem walnalem znajomego pod praca w dupala (auto, a nie jego
). W sumie mi nic sie nie stalo, rozbilo lampe, porysowalo blotnik i zderzak. Gosc troche gorzej. Wzialem z AC kase i naprawilem za 700 zl, ale jak bylem sie pytac u jednego kolesia i chlapnalem ze z AC, to powiedzial mi 1500 zl, a przez telefon incognito powiedzial ze w 800 zl sie zmieszcze. Z PZU wzialem 2500 zl i bylem do przodu
A ten ktorego stuknalem, poszedl do goscia co ma kabine lakiernicza, ale kawal ch... i skubnal go na 4000 zl, ze podloga pogieta, , ze musi malowac itp shit. Placilo mu PZU z mojego OC, ale gosc zamiast zostac mu 2 tys i zrobic za 2 tys, to stracil cala kase
I jeszcze przyszedl do mnie, zebym mu dal 100 zl na przeglad, bo jak sie ma szkode powyzej 2000 zl, to trzeba zrobic ponowny przeglad. Wysmialem goscia bo go poj....o.
[ Dodano: 2008-09-17, 07:53 ]Reasumujac -
krakson, idz do ASO w Wa-wie pogadaj i jak juz tam zawiez im auto, lawete przysle ASO i wliczy w koszt naprawy, lub sam wynajmij. Albo sprawdz na necie po ile chodza czesci i skalkuluj czy Ci sie nie oplaca wziac te 15 tys i dac do naprawy, ale bez gadania ze masz kase z AC czy OC.