no to zacznijmy teoretycznie
zgodnie z warunkami OWU AC PZU
Cytuj:
7. W razie powstania szkody całkowitej:
1) odszkodowanie ustala się w kwocie odpowiadającej wartości pojazdu w dniu ustalenia odszkodowania pomniejszonej o wartość pozostałości;
2) wartość pozostałości - powinna odpowiadać ich wartości rynkowej, o ile nie zachodzą okoliczności, o których mowa w ust. 8 - ustala się indywidualnie w zależności od rozmiaru uszkodzeń i stopnia zużycia eksploatacyjnego pojazdu lub jego części (zespołów), w odniesieniu do tej samej wartości pojazdu jaką przyjęto do wyliczenia szkody całkowitej;
z powyższego wynika, że PZU mogło postąpić tak jak opisałeś powyżej, gdyż zastrzegają taki sposób likwidacji szkody w OWU.
Odrębną kwestią jest to jak oni wyliczyli pozostałości po szkodzie - poprosiłbym o kosztorys w którym rzeczoznawca PZU określił wartość pozostałości po szkodzie a następnie:
sposób teoretycznie prostszy, w praktyce nie wiadomo czy się PZU zgodzi:
Zgodnie z OWU AC PZU:
Cytuj:
9. Na wniosek właściciela pojazdu PZU S.A. może udzielić pomocy w zagospodarowaniu pozostałości pojazdu na podstawie odrębnie określonych na piśmie warunków zaakceptowanych przez obie strony umowy. W takim przypadku PZU S.A. określa odszkodowanie w kwocie odpowiadającej wartości pojazdu w dniu ustalania odszkodowania, z uwzględnieniem indywidualnie ustalonych warunków umowy dotyczącej zagospodarowania pozostałości.
lub
Sposób drugi - trudniejszy.
Nazleży powołać niezleżnego rzeczoznawcę (np. PZM-otu) i poprosić o wycenę wraka. Jeżeli wycena PZM-otu będzie odbiegać od wyceny PZU - warto napisać odwołanie, a nawet iść do sądu. Sposób ten ma też swoje minusy. 1. rzeczoznawca PZM-otu to podmiot niezależny, więc wyceny nie zrobi za free a ich usługi nie należą do tanich. 2. nie gwarantuje sukcesu. Może zdarzyć się tak, że przegrasz w sądzie - i zostaniesz z wrakiem i kosztami rzeczoznawcy ....
Z mojego punktu widzenia raczej nie widzę, szans na 100% wartości odszkodowania, z tego względu, że PZU nie robi nic innego tylko wypełnia postanowienia umowy (chyba, że gdzieś opchną pozostałości po szkodzie zgodnie z przytoczonym wyżej punktem). Z prawnego punktu widzenia wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ewentualny spór może dotyczyć kasy za tzw. pozostałości po szkodzie i ewentualnego oszacowania ich wartości rynkowej.