Pytanie krótkie.
Jakie instrumenty kontrolne można napuścić na nieuczciwego przedsiębiorcę? US, IP, co jeszcze? Oczywiście dyskretnie i anonimowo?

Nie wiem czy anonima jaki kol wiek urząd będzie brał pod uwagę, za mało szczegółu dałeś. Możesz spróbować tutaj: http://uokik.gov.pl/ zadzwoń lub w e'mailu opisz im problem, jeżeli to nie będzie właściwy urząd to Ci podpowiedzą gdzie składać skargę czy jak to tam zwał.

Jak mają coś wspólnego z gastronomią to sanepid

Warsztat samochodowy, który spartolił robotę. Wziął kasę, zarzeka się, że zrobił i że zepsuło się znowu i że trzeba znowu wybulić. Próba dogadania się, czyli odzyskania kasy lub nieodpłatnej naprawy nie przyniosła oczekiwanego skutku. Kasa została odżałowana, ale nie mam ochoty puszczać tego płazem.

Vania bierit kalasza! Najlepsza organizacja i pozarządowa.

A tak serio miałem podobną syt odnośnie warsztatu i najlepiej rozpowszechniać prawdę pocztą pantoflową:) bardzo skutecznie utrudnia życie takim trutniom:)

To UOKiK w tym Tobie nie pomoże bo nie rozstrzyga indywidualnych sprawach konsumenckich, jedynie gdzie możesz pomoc uzyskać to Powiatowy/Miejski Rzecznik Konsumentów. I uzyskasz tam pomoc :
*zapewnienie bezpłatnego poradnictwa konsumenckiego i informacji prawnej w zakresie ochrony interesów konsumentów.
*występowanie do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów.
*współdziałanie z właściwymi miejscowo delegaturami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, organami Inspekcji Handlowej oraz organizacjami konsumenckimi.
*wytaczanie powództwa na rzecz konsumentów oraz wstępowanie, za ich zgodą, do toczącego się postępowania w sprawach o ochronę interesów konsumentów.
*Rzecznik konsumentów w sprawach o wykroczenia na szkodę konsumentów jest oskarżycielem publicznym w rozumieniu przepisów Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Tylko do Rzecznika Konsumentów możesz z tym pójść, on podpowie Tobie co dalej. Nie składaj anonima przecież walczysz o swoje prawa.

Wedle mnie trzeba mieć jaja a nie anonimowo na kogoś donosić.
Wogóle nie powinno być czegoś takiego jak anonimowy donos!
Jeśli chcesz na kogoś donieść, to idź i zrób to z imienia i nazwiska.
A swoją drogą jeśli aż tak Ci zalazł za skórę ten mechanik to możesz podać go do sądu.

O co poszło?

O wzięcie kasy za robotę (regeneracja altka). Altek nie został zregenerowany, tylko wymieniony na "zregenerowany". Po interwencji i podanych opcjach, które nas interesują (zwrot kasy albo skuteczna naprawa) facet pali jana, że wszystko było dobrze i się zepsuło, więc trzeba zapłacić drugi raz.

Może nie być anonimowo. Kłopot tylko polega na tym, że w sądzie nic mu nie udowodnimy.

Czyli wsadził Ci jakiś używany alternator, który się zepsuł, zamiast wymienić szczotki za 60zł z Twoim?
A zgodziłeś się na założenie używki?

Tu nie chodzi o moje auto, ja taki sam problem załatwiłem zupełnie inaczej. Sam wyjąłem altka, dałem zaufanym chłopakom do regeneracji, odebrałem i tego samego dnia włożyłem do auta. Śmiga i podaje do dziś.

Tam miała być też kompletna regeneracja, czyli jeszcze łożysko i regulator napięcia.

Chodzi mi o to że jak ktoś godzi się na zakładanie używanych części , to tak naprawdę kupuje kota w worku i ciężko od kogokolwiek wymagać jakiejś odpowiedzialności za trwałość. Znam magików którzy życzą sobie założenia używanego sprzęgła czy pompy wody...
Jeśli osoba która wiedziała że ma zakładany używany alternator zgodziła się na taki myk, to nie może mieć pretensji że się zepsuł.

Inaczej by było gdyby mechanik założył używany a powiedział że założył nowy lub też że zregenerował stary który był w samochodzie a założył jakiś inny bez wiedzy właściciela.

Jeśli była ta druga opcja to trzeba po prostu zgłosić sprawę na policje jeśli nie chce oddać kasy, bo przecież ja bym takiemu gościowi nie pozwolił już gmerać w samochodzie.

Z grubsza było właśnie tak. Miał zregenerować stary i ten stary włożyć do auta, a włożył już "zregenerowany".

Moim zdaniem policja tutaj nic nie da. Nie ma dowodów, że tak było umówione. Jak dla mnie, to w oficjalny sposób się tutaj nic nie załatwi. Za mało dowodów, a facet jest cwany... Nic mu nie jesteśmy w stanie w tej chwili udowodnić.

Napisz (podpisaną) informację do Inspekcji Handlowej (jeżeli rzecz działa się w Warszaawie: http://www.wiih.org.pl/) i Urzędu Skarbowego. Opisz sytuację, jak było naprawdę i dodaj, że facet nie wystawił faktury, a nawet paragonu, nie ma w widocznym miejscu cennika (no chyba, że ma), w warsztacie jest brud, że można pośliznąć się i nogi połamać itp, itd, co tylko możesz mu zarzucić, ale nie posuwaj się za daleko, żeby nie mógł zarzucic Ci pomówienia, np. jeżeli piszesz że nie dał Ci paragonu, to nawet jak podczas zakupu kontrolnego paragon da, to i tak mógł Ci nie dać, kiedy Ty naprawiałeś u niego alternator, jest w dokładnie takiej sytuacji jak Ty teraz - słowo przeciw słowu. Zastrzeż swoje dane do wiadomości tych organów - nie poinformują go, ale jeżeli tego nie zrobisz, to Inspekcja handlowa zmusi go do przesłania Ci odpowiedzi na piśmie na Twój adres. Urząd Skarbowy chyba i tak go nie poinformuje. Po ok. miesiącu otrzymasz pocztą odpowiedzi, że Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrolę i stwierdziła/niestwierdziła opisane przez Ciebie nieprawidłowości. Urząd Skarbowy odpisze Ci, że zlecił/zleci przeprowadzenie kontroli, ale że Ciebie o jej wyniku nie poinformuje i tu poda podstawę prawną, dlaczego nie ma takiego obowiązku. Jak warsztat przetrzepią, to zawsze coś znajdą, na 100%, więc cwaniaczkowi pójdzie w pięty aż miło. Przerabiałem takie sytuacje 2 razy (zawsze podawałem swoje dane i nie zastrzegałem ich) - raz warsztat wziął kwotę z kosmosu za przegląd roweru, a na dodatek nie zrobił przy nim dokładnie nic i po takiej jeździe z mojej strony zwrócili pieniądze co do grosza, a drugi raz sklep nie chciał przyjąć reklamacji, a do tego sprzedawca był arogancki - też sklep oddał pieniądze co do grosza, chociaż nie miałem na zakupiony towar paragonu.
Walcz o swoje, bo chamstwo i nieuczciwość trzeba tępić.
M

ale rozumiem, że jakiś paragon, czy FV jest na to? Bo jak nie to totalnie nie ma nic na podkładkę. Wtedy można jedynie do fiskusa uderzyć ze skargą nie otrzymania dokumentu fiskalnego.

olszyniak: Ja nawet dokładnie nie wiem, bo nie było mnie przy odbiorze auta, a właścicielka nie umie powiedzieć. Na pewno w tej chwili nic nie ma, ale nie wiem, czy dlatego, że zgubiła, czy dlatego, że nie dostała.

maciekmpl: I dokładnie o coś takiego mi chodziło. Dzięki wielkie i ogromne.