15 września miałem stłuczkę. Oplem wjechał mi w tył samochodu. Na szczęście nie czołowo tylko po lewej stronie tak jakby się "pośliznął" o mnie ale szkodę mam. Kierowca opla przyznał się od razu. Była wezwana policja bo oprócz nas jeszcze jeden samochód dachował i byli ranni.



Na zdjęciu nie widać ale jeszcze lakier się na nadkolu jest też do zrobienia.

Już dzwoniłem do ubezpieczalni sprawcy szkoda została zgłoszona. Na jakieś 3 dni od dzisiaj ma do mnie dzwonić rzeczoznawca umówić się na termin.

Pytanie moje brzmi na co mam zwrócić uwagę przy oględzinach by dostać jak najwięcej.

Lakiernik wycenił mi naprawę na 1000-1100zł.

Do wymiany:
1. Zderzak + lakierowanie
2. Klosz lampy
3. Lakierowanie nadkola.
4. Lakierowanie drzwi ze względu na to że może lakier się różnić. Choć może się uda bez lakierowania zobaczymy.
5. Zaślepka z przodu(tam gdzie się wkręca oczko do holowania) podczas uderzenia musiała wypaść.

Więc na co mam się przygotować.

na to że będą chcieli zrobić to po kosztach (wymiana na zamienniki , zaniżanie wartości roboczogodziny itp)
jak masz czas podjedz przed do ASO niech zrobią ci wycenę naprawy (później nie musisz u nich robić ale warto wiedzieć ile oni by policzyli za taką naprawę ) masz jakieś rozeznanie
no i oczywiście po przedstawieniu kalkulacji piszesz pismo o wypłatę kwoty którą uznali (jako części bezspornej) oraz o poprawę (np cen roboczogodziny, ceny części ) nic nie tracisz , kasę dostaniesz taką jak zaproponowali (a może uda się zarobić)
ps oczywiście jako że samochód jest niesprawny (nie posiada świateł z tyłu) możesz próbować załatwić sobie auto zastępcze z oc sprawcy (są firmy które się zajmują i praktycznie przyjeżdżają pod dom z samochodem i papierami a później z pod domu je zabierają) i sami zajmują się odzyskaniem kasy za usługę od ubezpieczyciela sprawcy

Coś za to się płaci.

Ja przy mojej poprzedniej stłuczce spisałem co trzeba z części i pojechałem z listą do ASO. Dam dali mi wydruk co ile kosztuje, łącznie 2400zł same elementy.
Przyjechał gość, wycenił na 2117zł łącznie z naprawą. Sam koszt naprawy by mnie wyniósł z malowaniem 1000zł robiąc samemu.
Patrząc po tym co masz, to bym zmienił klosz, błotnika bym nie ruszał. Zderzak hmm zależy, wyczyścić i jeździć lub wyczyścić i przemalować.
Ogólnie wygląda to lekko i bezproblemowo

Lakiernik powiedział że zderzak jest spękany i nadaje się do wymiany nowy do malowania będzie. Błotnik nie widać ale też jest uszkodzony.

Taka mała stłuczka a tyle kosztuje. :/

Największy luz to oddać do aso, a oni sami załatwią sprawę z ubezpieczycielem i naprawią najdrożej jak tylko można. Ubezpieczyciel nie zakwestionuje ich wyceny, choćby była kilkakrotnie wyższa niż ta od ubezpieczyciela. Dla przykładu, moją stłuczkę generali wyceniło na 2600, a aso naprawiło za 6100.

Dzisiaj byłem spytać o zderzak. Dostępny tylko oryginał w cenie 600zł. Klosz od lampy 200zł oryginalny skody. Więc mamy 800zł materiały + 600 lakierowanie. To już 1400zł.

Trzymam kciuki żeby przynajmniej dali te 1500zł. A jak by dali więcej to jeszcze lepiej.

Ale jak oddasz do aso to nie obchodzi cię ile "dadzą". W ogóle z pieniędzmi nie będziesz miał do czynienia.

chyba ze Maki ma zamiar cos zarobic na tym.

dokładnie jak piszecie o ile chodzi o naprawę w aso ubezpieczalnie dziwnie podchodzą do tego przypadek znajomego wycena ubezpieczalni 6k (tyś) odwołanie i żądanie 7k finał naprawa w aso za 9k bo ubezpieczyciel stwierdził że 7k nie da (a posiadał już wycenę z ASO)

Likwiduj szkodę u zwykłego blacharza/lakiernika na rzecz polisy i zarządaj montażu ori spojlera i lampki, zakład który to ci zrobi razem z malowankiem wyciągnie kase za robótkę od twojego ubezpieczyciela, to tyle
Nie potrzeba lecieć od zaraz do ASO, tam przeważnie same partacze robią, lepiej oddaj autko w dobry zakład blacharsko/lakierniczy

Tylko problem w tym, że "dobry" to wartość niemierzalna liczbowo i u każdego oceniającego inna (jak dobra książka, dobra muzyka, dobra partia polityczna...)

pisząc dobry mam nadzieje ze kolega odda w cos godnie poleconego

No tylko u nas nie ma takich blacharzy/lakierników. U mnie chcą tylko gotówkę. Użeranie się z ubezpieczalniami zostawiają klientom (czyli mnie)

No i już mam kosztorys. I jestem wkurzony. Wszystkie ceny policzone w miarę dobrze ale lampę i zderzak policzył połowę ceny w sklepie kosztuje około 650zł za zderzak zaś lampa 200zł. A on za zderzak policzył 360zł a za lampę 104zł.

Normalnie jutro dzwonie do gościa z zapytaniem by podał mi sklep gdzie kupie zderzak za 360zł oryginalny i lampę oryginalną za 104zł. Chętnie tam kupie.

I co oznacza "W kosztorysie zastosowano urealnienie na części zamienne SKODA w wysokości 50,0%."
Nie rozumie tego.



>EDIT<
Nie doczytałem i 1640zł to kwota brutto czyli netto dostane 1340zł. Chyba sobie jaja robią. Mi naprawa wyszła z lakiernikiem około 2000zł. Co mam sobie dołożyć ze swoich pieniędzy 660zł.

Zepsuli mi humor normalnie.