Witam. Jeśli niepotrzebnie założyłem nowy temat to wybaczcie, ale nie mogę nic na ten temat znaleźć.

Sprawa się ma następująco.

15 września pojechałem do autoryzowanego serwisu Skoda tam gdzie kupiłem samochód w celu dokonania pierwszego przeglądu mojej Fabianki przy 15 tysiącach km.

Wszedłem do salonu i zacząłem załatwiać wszystkie formalności itd. Pracownik Skody powiedział, że wjedzie moim samochodem do serwisu i jak wróci wypełnimy resztę dokumentów. procedura standard. Problem polega na tym, że wsiadł do mojego auta i wyjeżdżając spod salonu uderzył w jadący jezdnią samochód... Uderzenie było głośne i mocne bo honda civic idzie do kasacji. W przypadku mojej Fabianki uszkodzony jest zderzak... Po prostu dobrze trafił tamtego gościa...
Oczywiście samochód zostawiłem w salonie żeby go robili, dali mi samochód zastępczy, odszkodowanie ściągną sobie ze swojego ubezpieczenia więc moje jest nie ruszane i to mnie cieszy. Problem polega na tym, że w związku z tym zdarzeniem mój samochód w jakiejś tam części stracił automatycznie na wartości... I tu moje pytanie. Co w takiej sytuacji można teraz zrobić. Nie ukrywam, że byłoby miło gdyby ktoś zrekompensował mi utratę wartości auta tym bardziej, że to z ich winy zostało uszkodzone. Ma ktoś jakieś pomysły lub podobne doświadczenia?
Pozdrawiam

Wystąp z pismem o zwrot różnicy w wartości auta przed wypadkiem i po wypadku do ich ubezpieczyciela. Musisz też obliczyć kwotę jaką żądasz.
W miesięczniku "Rzeczoznawca Samochodowy" nr 03/2009 masz instrukcje do obliczania. Niestety trzeba go zamówić za 25zł. Na tą instrukcje powoływał się ubezpieczyciel likwidujący moją szkodę.
Najpierw możesz spróbować wystąpić z samym pismem bez podania kwoty, a jeśli dadzą Ci za mało to dalej walczyć.

Pogadaj z kolegą co proponuje pomoc tu:

http://www.fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?t=11537

Może coś doradzi?