no to tak zaczne sprawe że niedawno temu przytrafiła mi się bardzo nie fajna sprawa , tzn stuknełem się z golfem na skżyżowaniu sprawa będzie w sądzie bo była poszkodowana osoba pasażerce tego drugiego samochodu złamała się ręka pod wpływem uderzenia poduszki powietrznej , winy jeszcze nie ma określonej ale raczej to będe moja , bo wyjechałem na skrzyżowanie i wymusiłem , chodz jego prędkość była wieksza od ograniczenia i nie było śladów hamowania

autko dość mocno zostało obite , po golfie który mnie walną nie widać tego tak bardzo

tutaj daje foto mojej fabi :/
http://www.speedyshare.com/files/236208 ... 731626.jpg

i teraz mam pytanie jak to będzie wyglądało , czy oc pokrywa koszty związane z zdrowiem tej kobiety

jak długo może się toczyć ta sprawa
i jakie ewentualne konsekwencje związane są z tym co narobiłem

i jak z z ubezpieczeniem auta , bo mam też AC w allianzie i czy miał ktoś podobne problemy ? łątwo idzie to wszystko załątwiać czy musze sięliczyć z schodami ?

Wszystko zależy od tego kto zostanie uznany winnym. Jeśli Ty... to gorzej. No ale cóż - bywa i tak.

Jeśli chodzi o poszkodowanych - to Ty nimi się nie martwisz. Wszystko opłaca ubezpieczyciel z twojego OC. Ciebie to nic nie obchodzi. Poszkodowany naprawi sobie także samochód z twojego OC. I tyle w temacie.

Jeśli chodzi o Ciebie i twoje auto. Piszesz, że masz AC. To dobrze. Allianz, z tego co wiem, dość szybko wypłaca kasę i nie robi większych problemów z oddaniem kasy. Ale wiadomo - każdy przypadek jest inny i mogą zacząć się schody. Tego nikt nie przewidzi.

Co do sprawy w sądzie - wszystko zależy od tego jakie były okoliczności wypadku, jak poważne obrażenia u rannych i jaki był czas hospitalizacji, jak duże uszkodzenia samochodów itd. Co do wyroku sądu - też nikt Ci nie powie czego się możesz spodziewać. Najprawdopodobniej zostaniesz ukarany grzywną i pkt karnymi. Jeśli sędzia będzie miał gorszy dzień możesz zostać skazany nawet na karę pozbawienia wolności. Ale te najczęściej są orzekane z warunkowym zawieszeniem, także spoko. Możesz także na jakiś czas stracić prawo jazdy - ale raczej wątpię, żeby coś takiego zastosowano.

Jeżeli chodzi o tok sprawy. To zależy. Jeżeli policja swoje czynności na miejscu wypadku przeprowadziła prawidłowo i dobrze przygotowała wszystkie papierki, oraz jeżeli wszyscy stawią się na rozprawie, to wszystko może się skończyć na jednym posiedzeniu. Ale nie musi. Jeżeli będziesz się bronił, albo świadkowie się nie będą stawiać, to całość może potrwać nawet kilka lat. Życie jest okrutne w tym naszym kraju i zazwyczaj wszystko idzie gorzej niż byśmy chcieli.

Mam nadzieję, że wszystko odbędzie się bez większych kłopotów i szybko. Życzę powodzenia.

Teoria mowi jak wyzej. Ale jesli babka bedzie cwana i w razacy sposob naruszyles zasady ruchu i ona np. stracila na jakis czas zrodlo dochodu( prywatna inicjatywa) moze sie z toba sadzic z powodztwa cywilnego o zwrot kosztow gdyz z tego co mi wiadomo ubezpieczyciel nie zwraca kosztow np. rehabilitacji ale jest to ekstremalny przypadek. Teraz najwazniejsze jest czy babeczka bedzie w szpitalu dluzej niz 7 dni bo od tego bedzie zalezec wymiar kary jaka cie spotka raczej na bank nie dostaniesz zawiasow bo jesli by tak bylo to co drugi polak bylby karany szykuj sie na mandat i punkty karne jesli babeczka nie bedzie wnosic pretensji to sprawa odbedzie sie zaocznie. Z twojego AC naprawiasz swoje auto i jedyna kara to strata znizek sadzac po roku produkcji to pewnie naprawa w ASO a oni lubia naciagac ale masz chociaz pewnosc ze auto zrobione na orginalnych czesciach i masz 2 lata gwarancji na czesci i robote. Predkosc drugiego samochodu to inna sprawa a twoja fabcia nie wyglada jak by dostala strzala od jakiegos pedzacego samochodu po prostu za male uszkodzenia takze predkoscia sie nie podeprzesz