Cześć.

Sprawa taka:

W czasie ostatnich mrozów zamarzły liczniki (wodomierze) wody zimnej w 3-mieszkaniowej (parter i dwa piętra) klatce schodowej.
Wszystkie wodomierze umieszczone są na klatce schodowej. Budynek nie posiada piwnicy ale każde mieszkanie posiada tzw. schowek na półpiętrze - mieszkanie na parterze posiada taki schowek kilka stopni (schodów) w dół czyli poniżej parteru. Wodomierze umieszczone są właśnie koło takiego schowka obok schodów na parterze. Nie są nijak zabezpieczone, obudowane itd. Rura wychodzi ze ściany - jest wodomierz i zawór - rura wchodzi do ściany. I tak 3 szt. jeden pod drugim.

W umowie jest zapis, że: "Odbiorca zobowiązuje się do zabezpieczenia wodomierza przed działaniem warunków atmosferycznych i przed jego kradzieżą pod rygorem obowiązku pokrycia powstałych w związku z niedopełnieniem powyższych obowiązków, szkód w majątku Spółki".

Oczywiście "Spółka" obciążyła kosztem wymiany właścicieli mieszkań.

No i teraz moje pytanie.

Czy jest sens pisania jakichkolwiek odwołań? Rozumiem jakbyśmy mieli te wodomierze na wolnym powietrzu nieobudowane itd. i atmosfera i pogoda robiłyby co tylko by chciały.
Ale tu mamy liczniki wewnątrz zamieszkałego budynku, drzwi na klatkę zamykane i szczelne itd.

Ci myślicie?

Moim zdaniem nic nie wskórasz. Wodociągi powiedzą, że budynek nie jest dobrze zabezpieczony, skoro zamarzło.

Podobną sytuację miałem u Babci. Budynek szczelny, ale drzwi marne i w przedsionku, gdzie zamontowany jest licznik, panował mróz. Nic nie dało tłumaczenie, że licznik był opatulony i w miarę możliwości ocieplony. Zamarzło i już.

I wymienić trzeba i już.

A pisanie jakichkolwiek skarg czy zażaleń nie ma najmniejszego sensu. Takie jest moje zdanie. Ale spróbować można - co Ci szkodzi. Napisanie wniosku to parę minut - a nóż widelec się uda.

Powodzenia życzę

Witam,
jak jest taki zapis w umowie to za wiele nie zdziałasz. Tam jest jasno napisane kto odpowiadasz za wodomierz.
Zależy też do kogo należy wodomierz. Jeżeli są własnością administratora budynku to administrator powinien ponieść koszty wymiany a wodomierz nie jest narażony bezpośrednio na dzialanie czynników atmosferycznych.

Pozdrawiam

Potwierdzam wersje kolegów.
Ile kosztuje taka wymiana?

A to zależy na pewno od rejony kraju, od zakładu i od tego, jaki jest zakładany wodomiar. Ostatnio babcia za wymianę zepsutego/zamarzniętego licznika zapłaciła 150zł. Za robociznę poszło 50zł, a 100zł kosztował licznik. Licznik z tego powodu drogi, że zakładali jakieś nowe modele z plastikowymi wnętrznościami i jakimś czarodziejskim płynem w środku, ponieważ ludzie nagminnie cofali wodomiary używając magnesów czy jakoś tak ;p

Nie wiem od czego to zależy ale w domu jednorodzinnym mam wodomierz, który jest własnością "wodociągów" i przez nich jest serwisowany/wymieniany natomiast w mieszkaniu własnościowym w bloku wodomierz należy do właściciela mieszkania (zatem i jego serwisowanie i wymiana po okresie legalizacji).
Do mieszkania kupiłem wodomierz z legalizacją z 2letnią gwarancją za 35 PLN z przesyłką (zakup na allegro) od firmy, która się zajmuje legalizacją wodomierzy - jest tego trochę.
Sama wymiana to pikuś i nie zajmuje więcej niż 5 minut. Jedynie trzeba to zgłosić do wodociągów i podać/pokazać stan zużycia wody na dzień demontażu starego wodomierza. Wodociągi umówią się na oplombowanie nowego wodomierza i po dokonaniu tego obciąż fakturą za tę usługę ( u mnie w Kętrzynie - Warmińsko-Mazurskie to oplombowanie kosztuje 15 PLN). Jeśli zleciłbym wymianę wodomierza "Wodociągom" to taka usługa kosztuje u nas 75 PLN wliczając ich wodomierz i plombowanie.
Fabrycznie nowy wodomierz to ok 50 PLN ale moim zdaniem niema sensu zakupu takiego wodomierza, bo i tak jest legalizowany tylko na 5 lat.
Co do wodomierzy, to "wodociągi" mają obowiązek oplombować wodomierz, który ma ważną legalizację (zatem nie musi to być jakiś wypas za 100PLN).

A co do cofania wodomierzy, to ciekawe czy te nowe urządzenia po 100 PLN wykrywają wtłaczanie powietrza do rur, gdy nie ma wody za pomocą starych odkurzaczy ( bo i z takim sposobem się zetknąłem).