witam wszystkich klubowiczów niema to jak być nowym i zielonym na forum.Konkrety padła mi maglownica do tego stopnia że się nie nadawała do regeneracji ,więc kupiłem używaną ale od młodszego rocznika i mam zonga,cała rużnica pomiędzy tymi maglownicami to czujnik przy kolumnie kierowniczej .Różni się budową i na dodatek u mnie jest kostka cztero pinowa a w tej co kupiłem jest trzy pinowa .Da się zaadoptować tą maglownice czy poniosłem klęskę finansową gdyż koleś na szrocie nie chce jej przyjąć spowrotem

powybijaj mu okna w domu

he he dobre ale to nie załatwi problemu.Mam dwie koncepcje przerobić mocowanie czujnika i założyć mój cztero pinowy albo spróbować podpiąć ten trzy pinowy do wtyczki cztero pinowej tylko który z którym kablem połączyć i jeden zostanie wolny pin i teraz pytanie czy to będzie pełniło swoją funkcje.
Ja mu chyba jednak powybijam te okna

Ja bym mimo wszystko nie robił takiej rzeźby. Jest to dość czuła część, która lubi siadać, i ja bym proponował mieć zrobione profi.

proponuje dogadaj się z gościem ze szrotu na zasadzie wymiany, skoro kasy nie chce oddać ( aczkolwiek powinien).

Czujniki nie różnią się tylko kostką(pewnie jedna jest podłużna i mocowana na 2 śruby a druga okrągła z jedną śrubą z boku) ale i metodą pomiaru, jeden potrzebuje na wałku kierowniczym pierścienia magnetycznego P/N a drugi powycinanej blaszki.
Nie jestem specjalistą, ale duciarstwem w tym przypadku ch** zdziałasz, bo sterownik w pompie i tak nie odczyta sygnału.