Witam

fabia 1.2 MPI 95 tyś, rok 2002 silnik AWY... i problem!
Na biegu jałowym odczuwalne ostre szarpanie silnika, duże spadki obrotów silnika...
Dzisiaj na swiatłach zgasł silnik. Podczas falujących obrotów widoczne przygaszanie oświetlenia na tablicy rozdzielczej. Prosze o radę... wiem że może byc ciezko bo te czesko - niemieckie ... pi pi pi pi....pi pi pi Objecałem ze nie bede przeklinał ...

Przepustnica wyjęta i wyczyszczona, sonda przed i za kat. wymieniona...

pozdrawiam

Skoro przepustnica wyczyszczona... To może jest uszkodzona?? Nie znam sie za bardzo moze ktos coś podpowie jeszcze... Może Filtr Powietrza, może złe paliwko, może filtr paliwa...
Komp żadnych błędów nie pokazuje ?

A klemy na AKU sprawdzone ?

Klemy czyścutkie, akumulator nowy i naładowany na full... paliwo tylkio ze statolila bo mam najblizej i tylko tam tankuje... filtr paliwa i powietrza wymieniony...

rozrząd może przeskoczył o 1 ząb albo nie pracuje ci którys gar tylko, że ty masz tam 3 i raczej by ci autko na 2 nie ruszyło wogóle ale może przerywać pod rodze przewód bądź sieca Polecam zabrać sie za siwece w 1 kolejnosci i elementy wokół tego Pozdrawawiam Marek

rybol77, zanim założyłeś ten temat, mogłeś najpierw prześledzić podobne.
Skoro się dławił/dychał, może lewe powitrze łapie.

Może napisze co zrobiłem:

wymieniłem pół roku temu świece na NGK Platinum
Sprawdziłem ciśnienie na cylindrach i jest OK
Cewki tez sprawdzone i jest OK
Filtr paliwa wymieniony, pomyliłem sie że i powietrza wymianiałem ale jednak nie i musze to zrobic bo najlepiej nie wygląda.
Sonda lambda przed i za katalizatorem wymieniona.

Dodam, ze naprawde duże wachnięcia mam na zimnym silniku ale nawet po nagrzaniu te faluja chociaz nie zawsze... Czasami jak jest silnik juz nagrzany i stoje na światłach jest ok i silnik pracuje prawidłowo , natomiast rusze i juz na nastepnych światłach zaczyna głupieć... poprostu jak by sie dławił, jak by mu powietrza brakowało... no nie wiem

dodam tez że to juz odwieczny problem z którym borykam sie od 2 zimy... odpalanie przy minusowych temperaturach... poprostu po przekręceniu kluczyka słychac cisze za 2, 3 razem załapie i odpali

pozdrawiam i prosze o rady...

Nie wymieniałem jeszcze rozrządu ale mam cały zestaw i sie chyba do tego przymierze ....
chociaz nie chciał bym tego robic bezsensownie

Marro ma rację, prawdopodobnie przeskoczył rozrząd (zależy jaki masz przebieg?). Ewentualnie padła świeca lub cewka

Przebieg mam 93 tys i pewnie nigdy nie był wymieniany...

U mnie w peugeocie jak przygasały światła to była to wina regulatora napięcia.
Natomiast w innym moim autku -Sienie- kiedy szarpał i gasł na jałowym to podkręciłem wolne obroty (była regulacja naciągu linki gazu przy przepustnicy) i problem ustał.

Ale to takie wolne wtrącenie..

U mnie jak przeskoczył rozrząd to falowały właśnie obroty tak w granicach od 500 obr/min do 1200.
A nie odczułeś czasami spadku mocy silnika?
Bo u mnie raz był słaby właśnie a za drugim odpaleniem wszystko było OK.

93 kkm to już dużo moim zdaniem na pasek rozrządu Wartało by wymienic. Jak swieczki wymieniane hmmm nie przyglądałem sie silnikom 1.2 tak dokładnie. Możliwa jest też usterka czujnika Temp silnika to też duży kłopot własnie z odpalaniem bądź falowaniem obrotów. Ale można tak pisać w nieskonczoność jak sie nie podejmnie odpowiednich działan trzeba by było dobrze podłączyć jednostke pod Vaga i go dobrze przeczepać. Takie jest moje zdanie
Pozdrawiam
Pogłaszcz czasami fabke to może jej sie polepszy:)

1.2 to silnik na łańcuchu.

[ Dodano: 2010-01-26, 21:10 ]
przeskakują różnie, od 100 nawet do 180 tysi. wymienia się rozrządzik jak łańcuch przeskoczy

ojoj na fakt patrzałem w domumentacje i łańcuch hmmm mało prawdopodobne ale porponuje VAG !!

Tylko nie daj się zrobić i nie wymieniaj przypadkiem czujnika wałka rozrządu.
U mnie był błąd 17625 uszkodzony czujnik wałka rozrządu. Wymieniłem i Fabka dalej nie chciała jeździć. Po ponownej diagnozie wyszło nieprawidłowy impuls wałka rozrządu. Czyli PRZESKOCZYŁ.
Pozdro.