Witam koledzy. Jeszcze jestem na siebie wkurzony, jak amator myślałem że jak mam ABS to "mogę więcej" i się stało przy skręcaniu w lewo na krzyżowce wyniosło mnie trochę na śniegu i przywaliłem w dosyć wysoki krawężnik(prędkość bardzo mała ale walneło nieźle). Efekt ugięta felga (stalowa) zruszony zderzak z zaczepów, lekko cofnięte koło w tył. Podjechałem do ASO po krótkich oględzinach ugięty wachacz. Oryginał 350zł, zamiennik 175zł. W sklepie z częsciami SKODY u mnie w mieście oryginał 215zł, zamiennik 80 zł. Nie wiem co wziąść, jeśli skończyło by się tylko na wachaczu to wziąłbym oryginał, ale to wyjdzie dopiero po wymianie wahacza i zrobieniu zbieżności. Jak radzicie zamienik wystarczy czy wybulić na oryginał (tu trzeba czekać do przyszłego tygodnia).

reczny wtedy sie zaciaga i ogien ;D

ja bym kupil uzywke w ladnym stanie..

A ona może okazać się zamiennikiem...i co wtedy?

no przeciez to sie da odroznic...

no żartowałem...ale laik może się nadziać

Pierwsze co się wygnie to wahacz, drugie to amortyzator. To czy amor krzywy wyjdzie jak zrobisz wahacz i zrobisz geometrie. Ja kupiłem wahacz ze strony skodacześci, zamiennik za 80 zł i mam juz 15.000 km na nim i jest ok. Jak będziesz wymieniał wahacz, to wymień koniecznie tuleje gumową tylną.

a tulei w wahaczach nie powinno się wymieniać stronami?
jak jedna będzie nowa, a druga już lekko wyrobiona to dobrze to chyba nie będzie jeździć - tak sądzę, ale może się mylę

jedzic to bedzie. kwestia jak. oczywiscie trzeba parami. przy okazji wymiany wachacza mozna sie pokusic o tuleje bo nie sa drogie..

Wahacz założony, geometria sprawdzona -lekka poprawka (w ASO), felga kupiona, jeszcze czekam na nadkole bo też pękło. Ale już śmigam. Ugiętą felgę zawieszę w garażu jako przestrogę na przyszłość.