Podczas ostatniej kontroli ilości płynu chłodniczego zauważyłem ciemny osad wewnątrz zbiorniczka powyżej poziomu max.wygląda to na olej.Silnik pracuje normalnie.Czy kanał olejowy smarowania klawiatury jest blisko kanałów wodnych ? Może ktoś miał podobny przypadek ?

Ja mam taki przypadek, do tego swieciła mi sie kontrolka chłodzenia przy każdym odpalaniu śilnika, dopki sie on nie rozgrzał. W Czeskim ASO powiedzieli mi ze to już taka przypadłóść tych silników. Naprawy to jakieś 4 godzinki, a polegała by ona na czyszczeniu całego układu chlodzenia - przepłukaniu go, wymiane usczelki pod głowicą i dokręceniu śrub ale jakich i gdzie to już nie wiem Tak stwierdził mechanik ASO. Włożył palec do zbiorniczka z płynem chłodzącym i pokazal ze jest tłusty, mówąic ze to olej z silnika. Ale sam płyn tez jest przeciez tłustawy. Dla tego nie jestem przekonany czy w moim przypadku tez to jest olej czy jakas inna dolegliwośc. Stwierdził tez ze można z tym jedzić nic nie poinno się stać. U mnie kontrolka sie już nie świeci tak jak by bylo juz ok. Sama sie Fabia naprawila

przedewszyskim trzeba kontrolować olej w silniku czy ubywa

co do kanałów olejowych to jest fakt że są blisko kanałów wodnych więc to może być uszczelka pod głowicą ale najpierw kontroluj olej czy ubywa a potem możemy myśleć co z tym fantem zrobić nie rób nic na zapas szkoda mamone na darmo trwonić

Kontrolka płynu działa tak jak powinna,oleju nie ubywa ,ale sam kolor płynu G12 jest taki blady tzn. malo intensywny.Wymontuję zbiorniczek wyrównawczy i go wypłucze-będę dalej obserwował.Dzięki za wszystkie dotychczasowe rady.

jeżeli tylko płyn zmienił minimalnie barwę to jest normalne jeżeli chcesz mieć dalej czysty płyn to go zmień a przed wlaniem czystego płynu wypłucz kilka razy cały układ wodą .

Ja też mam taki zasyfiały zbiorniczek, chyba po kilku tyś.km po zakupie tagi się zrobił. Przejechałem 87 tyś km. Po wymianie płynu przy 50 tyś.km nie przybywa tego osadu więc dalej pomykam. Płynu ubywa minimalnie co 15 tyś może setkę doleję, oleju mi samochód bierze teraz 1,5 litra na 15 tyś km a jak był nowy to brał 0.7 litra na 15 tyś km. Oczywiście samochód ma LPG od 50 tyś.km.
Za to nic w nim się nie psuje, nie miałem awarii więc jestem zadowolony że tylko oleju troche bierze. A osad? niech sobie będzie.

Jednak uszczelka pod głowicą!Niestety trzeba było również podnieść do góry tuleje,które były praktycznie równo z blokiem.Dołożyłem po jednej podkładce 0.15 pod każdą tuleję.Ogólnie stan tuleji i panewek nie budzi ŻADNYCH zastrzeżeń ( 68 000 km ),jednak głowica została poddana planowaniu 0,15(wżery).Układ chłodzenia przepłukany,przepustnica wymyta-tylko śmigać.Mam nadzieję , że już nie będę miał oleju w układzie chłodzenia!

Witam

U mnie jest tylko mały brunatny osad na otworze wlewowym zbiornika płynu chłodzącego.
Kolor płynu jest OK. Oleju nie ubywa - brak dolewek , przebieg 63 tys.km. Ubytki płynu są minimalne , może 2 razy uzupełniałem od nowości ale nigdy nie zszedł ponizej MIN.
"Komputer" nie sygnalizuje żadnych usterek i nie ma żadnych problemów. Osad wyczyściłem i jest OK.

pozdrawiam

OLIWA NA WIERZCH WYPŁYWA-zbiorniczek jest najwyżej.U mnie oleju nie ubywało -mam nadzieję ,że nie będziesz musiał wymieniać uszczelki-pozdrawiam.[/b]

[ Dodano: 2006-10-09, 16:56 ]
Mój zbiorniczek powyżej max. był brunatny po wypłukaniu benzyną ekstrakcyjną odzyskał dawną świetność !!!!

Skoda Fabia, 5 letnia, silnik 1,4 MPI, przebieg 41 tys km, instalacja gazowa

Objawy:
- od _kilku miesięcy_ ubywa płynu chłodzącego (w dolewkach wychodzi około 0,4l/1000km)
- w zimie pojawiło się na korku wlewu oleju żółte masełko
- oleju nie przybywa, nie jest zważony, nie widać śladu płynu chłodzącego
- w zbiorniczku wlewu płynu chłodzącego nie widać śladu oleju
- samochód nie dymi
- samochód bez problemów odpala
- samochód nie traci mocy
- samochód normalnie się nagrzewa do swojej temperatury, nie jest i nie był przegrzany
- nie widać plam na miejscu postojowym
- z góry nie widać żadnych większych wycieków płynu
- do pracy mam 16 km, więc dystans średni (jeśli chodzi o dogrzanie silnika w zimie)

Po wizycie w pierwszym warsztacie:
- do wymiany pompa płynu chłodzącego, cieknie
-> rekomendacja: wymiana pompy

Wizyta w ASO, koleś w recepcji serwisu powiedział, że nawet nie warto wjeżdżać jak jest instalacja gazowa, najpierw jechać do gazownika, a potem ew. do nich (liczą sobie 65 PLN za samo zdiagnozowanie, gdzie ew. cieknie ...)

Po wizycie w trzecim warsztacie:
- pompa jest OK
- lekkie pocenie przy czujniku w chłodnicy
- lekkie pocenie na instalacji gazowej
-> rekomendaca: udać się do gazownika, może coś tam pouszczelnia, ale generalnie instalacje gazowe tak mają, więc ew. lać płyn i się nie martwić
<- po mojej uwadze, że jeszcze zauważyłem to masełko na korku, gość się spytał czy nie ma problemu z odpalaniem, czy dużo jeżdżę, zerknął na bagnet i do zbiorniczka z płynem a na koniec posmakował masełka (było słodkie) i wycofał się ze swojej poprzedniej rekomendacji (wina instalacji gazowej) i powiedział, że uszczelka pod głowica do wymiany.

Pytanie do Was (bo w każdym warsztacie co innego mówią) - jak można definitywnie stwierdzić, że do wymiany jest uszczelka pod głowicą??? Nie za bardzo chcę oddawać silnik do rozbiórki, bez upewnienia się, że to na pewno wina uszczelki. Na razie jeżdżę i obserwuję.

pzdr
ZielonY

z twojego opisu wynika raczej ze nie masz padnietej upg
jezdzilem felicia 1,3mpi (na lpg) do pracy ok 10km w jedna strone i w zimie tez mialem troche maselka pod korkiem
co dziwne jak po zmianie pracy dojezdzalem 2km i korek czyst
dodam ze przebieg 140kkm w tym 45kkm na lpg i uszczelka nigdy nie byla wymieniana

Jeśli płynu ubywa a nie ma nigdzie wycieku ani oleju nie przybywa, to chyba diagnoza jest prosta - jest nieszczelność na UPG i płyn jest spalany. Tak było u mnie, w ciągu 1,5 miesiąca (około 1500 km) ubyło mi około 1l płynu. Masło też było delikatne.

Po wymianie poziom stoi jak zaczarowany - choroba zaleczona.

Z tego co czytałem wadliwa UPG w 1,4MPI to taka standardowa choroba.

Ja też miałem problem z płynem chłodzącym wyciekał i nigdzie nie było widać żeby na zewnątrz wyciekał ani olej też był w porządku. Więc została mi uszczelka, wymieniłem ją i od tej pory ani kropli nie dolałem płynu a przejechałem już ok 10 000 przedtem po 600 kilometrach dolewałem ćwierć litra.

Płynu cały czas ubywa, masełko pomimo wycierania z korka, cały czas się pojawia. Dodatkowo zauważyłem w zbiorniczku płynu chłodzącego osadzone na ściankach bąbelki powietrza. Zdecydowałem się na robotę - dziś auto trafiło do warsztatu na wymianę uszczelki pod głowicą + wymianę płynu i oleju. Dam cynk czy diagnoza była trafna

pzdr

Identyczny problem mialem u siebie...jota w jote

W ASO w końcu wszystkie zlączki tak podokrecali, że płynu ubyło tylko na poczatku ok, 200ml ( odpowietrzył się układ).
Po przejechanej trasie nastepnego dnia ok 900km poziom płynu się nie zmienił. Nie wiem czy to zasługa ASO czy też dobrego znajomego który kazał wylać z układu G12+ i zalać Mobilem. Nie dokońca wierzyłem ze to trafna była decyzja, ale jak widać pomogło.

Także wiem jedno:masło pod korkiem wlewu ojelu, czy też bąbelki powietrza nie świadczą o uszkodzonej UPG. Z tego co się później dowiedziałem płyn G12+ jest na tyle "wredny" że przeciśnie się wszędzie nie mówiąć o jego skłonności do parownia.