Witam,

Zamieniłem się z ojcem na 2 dni na samochody i same problemy...


A tak na serio, to ojciec, mając chwilę czasu (auto mam ~2 miesiące) postanowił wymienić filtr powietrza, przy okazji czyszcząc tamte rejony z zalegającego syfu. Głównym motywem wymiany było lekkie przygasanie auta przy ruszaniu.

Po zmianie widać delikatną poprawę, ale szału nie ma. Pojawił się jednak problem - zapaliła się kontrolka silnika.


Wiem, że nie powinienem, ale zlekceważyłem problem, bowiem musiałem jechać w trasę na weekend. 150km i następnego dnia powrót. Auto działa bez zarzutu, jednak kontrolka nie gaśnie (oczywiście przy przekręconej stacyjce).

Dodatkowo po jakimś czasie zapaliła się, ale za chwilę zgasła kontrolka EPC. Jak wysiadłem z auta, zamknąłem go z pilota, cały czas paliły się światła STOP! Po ponownym przekręceniu stacyjki światłą zgasły i już było OK, choć kontrolka silnika nie gaśnie.


Czy czeka mnie wizyta w serwisie, czy macie jakiś pomysł ocb?

Wyłącznik stop szwankuje, koszt 35zł, wymiana we własnym zakresie ok. 30minut, opis na sieci. A co do kontrolki silnika to może być różnie, niewłaściwe paliwo, chwilowe zakłócenia w pracy sondy lambda, itp. Najlepiej odczytać błędy sterownika silnika i wszystko się wyjaśni.

A powiedz mi co sie stało z tym "syfem" ktory był przy filtrze powietrza? Bo piszesz że były czyszczone te rejony - nie dostało się czasem cos do srodka? Na pewno musisz podjechac pod kompa i zobaczyc co jest przyczyna błędu. A kontrolka EPC dokładnie tak jak zauważył NOM - typowy problem Fabii

Wczoraj podczas jazdy po mieście kontrolka silnika zgasła na kilka minut, ale później ponownie się pojawiła. Sucz. :/

Co do czyszczenia, to dokładnie nie wiem, bo nie uczestniczyłem w tym procederze ale podobno na obudowie filtra nagromadził się jakiś syf, który ojciec wyczyścił. Raczej nie sądzę, że coś wpadło, bo to bardzo precyzyjny człowiek jest.

Podobną technikę zastosował przy wymianie filtra powietrza w poprzedniej swojej Ictavii i nie było żadnego problemu, a wręcz polepszenie sytuacji.


W sumie, to miałem nadzieję, że mi powiedziecie, że komputery w fabii sa tak inteligentne, że kontrolka zapaliła się po otwarciu osłony silnika. No cóż, VAGa nie mam. trzeba się będzie bujnąć gdzieś na diagnostykę. :/


A czy np. odłączenie akumulatora na kilka minut coś tu pomoże? Czy bez skasowania błędu przez komputer (tudzież usunięciu sygnalizowanej usterki) się jej 'nie zgasi'?

W fabii pamięć błędów jest nieulotna. Błąd może sterownik sam wykasować, jak po 4 odpaleniach silnika nie wystąpi już więcej ta sama usterka.

bledu nie wykasuje, zniknie tylko kontrolka na liczniku, a blad dalej bedzie w pamieci jako intermittent - chwilowy.

No na razie zgasła i od wczoraj nie raczyła się pojawić.

Zbieram się do kupna VAGa. Rozumiem, że po podłączeniu do kompa będę miał jasność co to był za błąd i skąd się wziął?


Btw. Co radzicie? Wstrzymać się do 'własnej diagnostyki', czy jednak jechać z tym do mechaniora? Na moje oko nie wygląda to jednak na nic poważnego...

Jeżeli zgasła i dotąd cisza to spokojnie możesz poczekać.
Mnie po kupnie parę razy zapalił się helikopter. Potem byłem na adaptacji przepustnicy i błędów NIET.