Witam,

Na wstępie chciałem wyrazić ogromne uznanie dla uczesnitków forum - jestem posiadaczem Skody od 4 dni i juz sporo zdążyłem przeczytać.

Przeszukałem forum w odpowiedzi na mój problem ale tematy są porozrzucane.

Kupiłem auto 4 dni temu - przebieg 49 tyś - 2003 r. Zatankowałem do pełna paliwo Shell (ponoć dobre) i jadąć dzisiaj po obwodnicy z prędkością 110 km/h przyhamowałem przed zjazdem w prawo i na ostrym łuku zapaliła się pomarańczowa lampa. Troche czuje się rozczarowany i mam nadzieje, że nie bedzie to początek problemów ale jaka może być tego przyczyna? Co polecacie?

1) Wyjeździć paliwo w baku i zatankować jakieś dobre (BP?)
2) Udać się do ASO czy mechanika - podłączyć do kompa i sprawdzić co może być?
3) Przeczyścić styki/klamry od akumulatora (osoba od której kupiłem auto w ostatnim roku zrobiła 6 tyś km...)
4) Przeczyścić przepustnice?

Ktoś ma jakiś pomysł? Jutro przeczyszczę styki - gdzie jest złącze do koma (chciałbym też je przeczyścić - jakby były jakieś foto byłbym zobowiązany - 1.2, 54 KM). Jakie są Wasze doświaczenia? Jak czytam to widzę, iż niestety nie jestem wyjątkiem

Dzięki za wszelką pomoc i ogromne wyrazy uznania dla wzystkich!

Pozdrawiam!

złącze diagnostyczne jest tutaj
EPC i helikopter to dwie różne lampy.
Jeśli EPC to moze to być nawet uszkodzony czujnik pedału hamulca - znadziesz na forum info

Jeżeli nie hamulce to przyczyn może być milion.
Jeżeli chcesz mieć spokojne sumienie to podjedź gdzieś i podłącz kompa, zapisz numery błędów i będziemy potem myśleć.

Może to też być paliwo, przepustnica raczej mniej podejrzana. Brudne styki, hmmm bez nr błędu nie dojdziesz które mogły się zabrudzić bo wystarczy że jakiś czujnik (pytanie który) daje fałszywy sygnał i też lampa może się świecić

Dzięki - chyba wpierw sprawdzę sam co mogę sprawdzić a w weekend udam się do mechanika na komputer (wtedy bede miał numer błedu). Jak pomyliłem kontroli to sorry - chodzi mi o pomarańczową.

Dodam, że światło stop chodzą ok - silnik również pracuje bez zmian (nic nie szarpie, nie przerywa).

Pozdrawiam

Tu chodzi, że jakiś czujnik w silniku czy nawet nie może źle odczytać dane lub jakiś parametr i wtedy zapali Ci się ta kontrolka, byle jaki zły odczyt powoduje zapalenie się tej lampki

No cóż... poznaje uroki Skody

Rano jechałem do pracy - po całej nocy nic sie nie zmieniło - kontrolka się paliła. Przejechałem 10 km do pracy i po 8 godzinach wracam... kontrolka się nie świeci... zero mojej ingerencji - ciekawe jak długo
Chyba i tak przyda się komputerek aby zobaczyć gdzie i jak siedzi!

Pozdrawiam

weź sprawdź stan płynów w aucie czyli
- płyn hamulcowy
- płyn chłodniczy
- płyn od wspomagania

Płyn hamulcowy i wspomagania ok ale... płynu chłodniczego wskaźnik idealnie na polu minimum - a lampka włączyła mi się na dużym łuku w prawo - być może poziom się zmienił co od razu zmyliło wskaźnik... Jutro doleje płynu.

Dzienx za zwrócenie uwagi - niby pozorne rzeczy a sie o nich zapomina (człowiek głupieje przy nowym samochodzie w obawie czy nie kupił 1 fabii z dwóch )

Najlepiej pojedz na komputer wtedy bedziesz miał 100% pewność co jest nie tak, a jeżeli płynu by było mało to by się pomarańczowa kontrolka nie zapaliła tylko czerwona od chłodzenia.

od chłodzenia do zapala sie raz od płynu hamulcowego miga czerwona kontrolka tak że ja bym proponował sprawdzic stan płynu od wspomagania

i jak mówisz ze na ostrym łuku ci sie zaświeciła to możliwe ze jest to jakiś płyn

Pozostałe płyny łącznie z olejem są ok (płyn od wspomagania jest na max)... zobacze czy znów się zaświeci kontrolka (mam nadzieję, że nie bede musił pisać tutaj pamiętnika jak niektórzy nasi koledzy )... tak czy owak za kilka dni chcę pojechać na kompa aby przyjrzeć się autku od wewnątrz - póki co zachowuje się wszystko fajnie i zaczynam lubić to auto

Jeśli jest to pomarańczowa kontrolka w kształcie silnika (w polu zegara prędkościomierza) to mogą być poważne koszty.
Miałem to niedawno (silnik 1,2 12V AZQ, 2003 r. równe 70000 km). W trakcie jazdy nagle zapaliła się ta kontrolka (brak innych objawów w pracy silnika). Wizyta w ASO Skody (odczyt błędu z komputera, pomiar ciśnienia sprężania). Diagnoza: zły skład spalin w 3. cylindrze. Skasowali błąd. Po trzecim uruchomieniu silnika powtórzył się. Koszt 1. wizyty w ASO 329,40 zł (w tym: 201,30 -pomiar ciśnienia sprężania, 128,10 - odczyt błędu).
2. wizyta w ASO: wymiana (bez skutku) świec, cewek. W końcu po tygodniu grzebania zdjęcie głowicy i jej naprawa oraz profilaktyczna wymiana rozrządu.
Koszty:
- robocizna- 2626,40 zł;
- części - 2297,35 zł; (w tym "duperele" typu: zawory 65 zł/szt, śruby głowicy 25 zł/szt, silikon pokrywy zaworów 256 zł (!) oraz grube rzeczy typu łańcuch rozrządu 291 zł i uszczelka głowicy 124 zł)
RAZEM: 4923,75 zł.
Czy było warto? Kumple radzili mi zakup używanego silnika (~1,5-3 tys z wymianą). Nie chciało mi się za tym chodzić...
To był mój czarny scenariusz. Miejmy nadzieję, że w Twoim przypadku może być coś innego, ale bez odczytu błędu nic nie można ustalić. Podałem ceny z ASO (POL-MOT Auto Felińskiego 2 w Warszawie) - być może nieautoryzowana konkurencja jest znacznie tańsza.

Cóż... nie życzę sobie takich kosztów, jednak mam nadzieję, że nie będzie u mnie tak źle. Przeglądając forum zwróćiłem uwagę, że wiele osób ma/miało podobny problem i z różnym skutkiem udało się im go rozwiązać (niektórzy niemal sami do tego doszli, a niektórzy musieli zainwestować kilka setek).

Czytając różne sytuację na pewno nie będę naprawiał auta w ASO - jest wiele dobrych i polecanych warsztatów w 3mieście (również na tym forum). ASO to kosiciele, którzy nie liczą się z Klientem i jego portfelem (przerabiałem to w innych autach).

Wczoraj u mnie też po zatankowaniu do pełna,w czasie jazdy zapaliła się CHECK ENGINE.Dziś odpalam,dalej jest.Telefon do ASO,można podjechać.Jadę.Na parkingu przy ASO sam szef serwisu podpiął mały , przenośny VAG i odczytał mi że mam więcej paliwa w baku niż wynosi pojemność zbiornika,coś o zapowietrzeniu zbiornika.Spytał czemu leję więcej niż pojemność zbiornika a ja mu na to że tankuję do pierwszego odbicia.To on na to że pewno musiałem trącić ten mały zawór przy wlewie i przelałem,być może trzeba będzie wymienić ten zawór koszt 250pln,ale to nic pewnego.Póki co ma wyjeżdzić ten zbiornik paliwa a że za tydzień mam przegląd roczny to się zobaczy co i jak.Błąd mi wykasował,przejechałem od tego czasu ze 20 km,kilka razy odpalając i spokój.Auto nawet z błędem jeżdziło ok.Zrobili mi to gratis.Pozdrawiam

Witam
mojej koleżance też zapaliła się pomarańczowa kontrolka po tankowaniu na shellu, pojechała do ASO powiedzieli, że jest zbyt bogata mieszanka paliwa. Przestała tankować na shellu problem się skończył.

Pozdrawiam
Karolina

Kontrolek ciąg dalszy

Kontrolka helikopterka się nie pojawia (podejrzewam, że mogło to mieć związek z paliwem), jednak dzisiaj było ciepło a ja utknąłem na 30 min w korku. Po jakimś czasie włączyła mi się kontrolka EPC

Ponieważ korek się kończył nie zatrzymałem się... co mnie zapokoiło - było ciepło a nie słyszałem aby włączył się wentylator (temperatura wskazywana była idealnie po środku) - wg mnie powinien po takim czasie dlatego sprawdzę czy nie jest uszkodzony termostat.

Po 15 min jazdy zgasiłem silnik na 5 minut... kontrolka EPC zgasła i mimo że dzisiaj znów jeździłem, już się nie zapaliła. Ciekawe co wyjdzie na komputerze

Pozdrawiam i wszystkim dziękuję za uwagi i komentarze

[ Dodano: 2009-04-23, 16:37 ]
W poniedziałek na rezerwie zatankowałem paliwo na Statoil (jakieś bezsiarkowe) - kontrlka zgasła momentalnie... wczoraj byłem na VAG-u - błędów zero - nawet nie pamięta takiego błędu.

WNIOSEK - paliwo na shell chyba ostatnimi czasy strasznie zubożało - kiedyś to była dla mnie "stacja pierwszej potrzeby"... teraz chyba przyjdzie przestawić się na BP, Statoil.

Pozdrawiam a wszystkim dziękuję za sugestie