Witam
Mam problem z F1. Podczas jazdy jak zacznie padać odcina mi zapłon. Na początku wydawało mi się, że ma tu znaczenie zwiększona wilgoć, może gdzieś przecieka, ale w sumie nie musi to być prawda, gdyż ostatnio przydarzyło mi się to tuż po tym jak zaczął padać śnieg.

W takich sytuacjach wiadomo, używa się wycieraczek. Praca wycieraczek oparta jest o elektroprzełącznik i może to ma jakieś przebicie, czy coś.

Ogólnie odcięcie objawia się brakiem podawania paliwa przez pompę paliwa i zaczynają migać kierunki, tak jakby uzbrajał się alarm. Po zatrzymaniu auta rozbrajam alarm pilotem. Odpalam i najczęściej wszystko znów działa. Niestety dziś jak się coś takiego zdarzyło to skończyło się tak, że stałem na trasie dłuższy czas i nie mogłem uruchomić silnika. Próba odpalenia nie załączała pompy (na ogół ją słychać jak wstępnie pompuje paliwo). Zacząłem sprawdzać po kolei bezpieczniki. W pewnym momencie dotknąłem jakiegoś metalowego elementu tuż obok skrzynki bezpiecznikowej i zamigały migacze jakbym rozbroił alarm (mimo, że z pilota alarm niby się uzbrajał/rozbrajał). Po tym auto odpaliło normalnie.

Czego może to być wina? Pewnie czeka mnie wizyta u elektryka. Ktoś miał coś podobnego?

A tak w ogóle to gdzie... [wyciete by kros: od serwisow mamy inny dział]

Z góry wielkie dzięki za wszelkie rady

Sprawdzałeś wiązke elektryczną, jeśli nie poczytaj tutaj

To jak opisujesz pasuje jakby coś paprało się z alarmem a czy nie ma on funkcji dodatkowego inmobilajzera pasuje sprawdzić.

Fabkę mam z połowy 2003, więc możliwe, że wiązka już jest rozszczelniona, ale nigdy nic nie wiadomo. Jutro będę mógł ją obadać.

Co do alarmu to jest to możliwe, że tu jest problem, ale nadal ma to związek z wilgocią lub problemem z jakimiś elektrostykami.

A czemu jutro przy twoim silniku macha do góry i wiązkę widać jak na dłoni , co do alarmu to sprawdż wyłącznik pod klapą ( jak tam jest) to on może być powodem tych problemów ( dostaje wody) z tego opisu wynika że masz odcięcie paliwa poprzez centralkę alarmu