Witam

nie chciałem zakładać nowego tematu to tutaj napiszę.

Zamarzł mi płyn letni. Po wymianie bezpiecznika nr 15 (10A) [bezpiecznik nr 41 (20A) był OK], wycieraczki pięknie śmigają. Aby rozpuścić zamaraznięty płyn (około połowa zbiornika) kupiłem koncentrat i rozrobiłem go z wrzątkiem i wlałem. Po kilku próbach stwierdzam że spryskiwacze są martwe.

Teraz czas na pytania:
1. Czy pompki od spryskiwaczy mogły sie tak szybko spalić (krótkie 1 sekundowe bzyknięcie na zamarzniętym płynie) ? [zwłaszcza że bezpiecznik zadziałał]
2. Być może pompki są dobre. Czy możliwe jest aby były zamarznięte przewody między
a) pompka-zbiornik
b) zbiornik-spryskiwacz
3) Jeśli ktoś miał spalone pompki to niech napisze ile go ta przyjemność kosztowała

Będę wdzięczny za odpowiedzi
Pozdraviam

Ostatnio sam doświadczyłem zamarznięcie układu spryskiwaczy ze spaleniem bezpieczników wycieraczki włącznie, więc:
1- nie, pompka przeżyje ale nie może pchać płynu bo dalej jest zamarznięty, dalsza próba skończy się ponownym spaleniem bezpiecznika jest on wspólny dla wycieraczki przedniej i pompki.
2-pompka jest wmontowana w zbiornik i bezpośrednio tłoczy w wężyki.
Z tylną wycieraczką jeszcze nie miałem doświadczeń ale ona jest osobno zabezpieczona bezpiecznikiem niż przednia.
Jeśli słyszysz pracującą pompkę to proponuję w komorze silnika na lewej podłużnicy przy sterowniku jest kolanko wężyka spryskiwacza w okolicy podszybia, rozłącz i spróbuj zobaczyć czy na tylną tłoczy.

Pompki na tylną szybę ani wycieraczki nie posiadam, bo mam sedana.

Nie słyszę pracującej pompki, stąd moje obawy o spalenie
Kolejny powód podejrzeń spalonej pompki to, to że przy kolejnych próbach, wycieraczki chodzą, płyn nie leci, a bezpiecznika nie przepala

być może płyn zamarzł w pompce i daltego sie ona nie kręci, a takie krótkotrwałe próby uruchomienia tym razem nie palą bezpiecznika...
Może spróbuj wstawić do jakiegoś zapryzjaźnionego garażu, żeby wszystko odmarzło i nie kombinuj póki co, bo jeśli jeszcze się nie spaliła to takimi testami możesz ją wygonić na tamten świat.

Mógł też pęknąć zbiornik od spryskiwacz w momęcie zamarznięcia lub wlania gorącej wody (szok termiczny), wymiana zbiornika to koszt ok. 70 zeta na alledrogo

Nie kupuj pompki za szybko , napisałeś że miałeś pół zbiornika starego płynu to napewno ten podgrzany koncentrat tego nie rozpuścił , nie miał szans bo temperatura nadal minus proponuje poczekać , podam tylko mały przykład do drinka stosunkowo ciepłego bo na + dodasz 4 kostki lodu drink wypiłeś a lód zostaje a wszystko dzieje się na plusie

Jeśli nie słyszysz pracy pompki płynu a bezpiecznik jest cały to jak napisała wyżej już kros płyn prawdopodobnie zamarzł w samej pompce i nie będzie leciał.
Nalej w butelkę 1,5 lub 2 litrową dobrze gorącej wodę i biegiem do auta. Bez namyślania oblej cały pojemnik z płynem. Nie jest cały widoczny ale woda tam sobie dotrze.
Po wylaniu pół butelki sprawdź czy coś się zmieniło. Jeśli nie to wylej jeszcze dla pewności resztę gorącej wody.
U mnie wystarczyło 0,5-1 litr gorącej wody i puściło (ok -1, -2 stopni na dworze).

Jeśli po wylaniu takiej ilości gorącej wody nie puści to jest możliwość że wysłałeś ją na tamten świat. Pamiętaj aby woda była dobrze gorąca, niekoniecznie wrzątek.
Jeśli puści i zacznie pompować to:
- zamykaj maske
- wycieraczki w góre aby nie szorowały po szybie
- na i wypryskaj cały płyn albo dużą większość i dolej dobrego płynu zimowego

No i na koniec. Jeśli pompka puści a nadal nic nie będzie lecieć to płyn jest również zamarznięty w przewodach.

el_kamilus --pomysł dobry ale i tu ale może naprawi spryskiwacz a uszkodzi pompe wspomagania jest ona prawie przylepiona do zbiornika a na niej 3 gniazda i wtyczki i to tak pomyślane że wtyczki są od góry a gniazda od dołu jak dostanie się woda do gniazd to załatwi poprzez zwarcie pompe

@ kika
Zgadza się. Pompa wspomagania jest zaraz obok. Widziałem jej zdjęci i faktycznie gniazda są skierowane ku górze. Nie mniej jednak nie wiem czy zwróciłeś uwagę ale część złącz jest uszczelniana bądź na kablu (wtyk) jest kołnierz który nachodzi na gniazdo aby jak coś spływa po kablu np krople deszczu nie wlatywały do gniazda.
Najprościej na kablu obudowa wtyku żeńska a gniazda męska.

Weź pod uwagę, że wszystkie gniazda, wtyki i masa innych rzeczy w autach również muszą spełniać pewne normy szczelności IP. Jakby tak nie było to byle deszcz i nie ruszyłbyś się autem + ciekłoby Ci na głowę.

Jeśli nikt tam nic nie ruszał i przewody są osadzone fabrycznie to nic się nie stanie.
Ja lałem wodę jak popadnie. Tak aby dostała się bezpośrednio na zbiornik płynu do spryskiwaczy. Nie patrzyłem czy jest to wiązka elektryczna czy pompka wspomagania.
Jedyne co nie odpalałem zaraz po auta. Wypryskałem cały płyn. Uzupełniłem zbiornik zimowym i tyle.
Dobrze by było aby nie robić tego przy mrozie -20 bo faktycznie woda szybko będzie zamarzać. Przy lekkim mrozie -4 to gorąca woda spokojnie spłynie cała na podłoże nim zamarznie.
Po owej czynności, szmatka/papierowy ręcznik i przetrzeć okolice wlewu płynu do pompki wspomagania bo jest troszke niżej osadzony i woda może się tam zgromadzić.

No i na koniec. Ja tylko sugeruję rozwiązania tak jak Wszyscy na forum
Tomislav nie musi się do nich faktycznie stosować.
Pomysł najszybszy i nieszkodliwy. U mnie zadziałało i nic się nie stało. Stosowany przez innych na forum oraz nie tylko w Skodzie.

Inne rozwiązania.... czekać do wiosny chyba niezbyt dobry. No jeśli jednak ma dostęp do ocieplanego garażu i np jakiegoś farelka podstawi sobie pod auto... jak najbardziej jestem na tak.

Napisałem o wtyczkach dla przestrogi z własnego mojego doświadczenia bo jak to wytłumaczyć że zgodnie z wymogani IP u mnie te gniazda były pełne wody jak małe baseniki , a gdzie te NORMY z naszą zalaną wiązką ,ale nie rozpisuje się bo to nie ten temat i ----KROS----mnie

Dlatego zawsze dobrze, do normalnego płynu (letni czy zimowy) dolać denaturatu raz, że szyby lepiej czyści, dwa zapobiega zamarznięciu

Dzięki chłopaki za pomoc !

el_kamilus - twój patetnt z polewaniem gorącej wody jest zayebiaszczy. Zwłaszcza jesli ktoś nie dysponnuje ciepłym garażem.
W moim przypadku użycie 2L to zdecydowanie za mało. Po ~5L zacząłem słyszeć pompkę, po ~7L wody zaczął działać jeden sprysk (od pasażera) po ~9L oba zadziałały.

Wypompowałem wszystko co było w zbiorniku.
Na wszelki wypadek gdyby zoastały jeszcze jakieś bryłki dolałem gorącego koncentratu. Teraz już w zbiorniku powinien być sam płyn.

Generalnie problem zażegnany, pompka żyje, jestem happy

PS. Nie ma co sie bać wlewać gorącego płynu do środka lub na zewnątrz zbiornika. Plastik to nie szkło więc szok temperaturowy raczej munie grozi, no chyba żeby był zmarznięty na kość np -30* przez kilka dni, to wtedy gwarancji nie daję.

Pozdraviam wszytkich

@ Tomislav
Cieszę się, że mogłem pomóc
Co do ilości tej wody, no faktycznie bardzo dużo ale musiało dobrze trzymać.

@ kika
Co do przypadków kiedy faktycznie w gnieździe jest woda czy ogólnie w czymś co powinno być szczelne to świadczy o złym wykonaniu i nie spełnieniu norm szczelności które podaje się do danego produktu. Do tego może przyczynić się błąd człowieka który nieprawidłowo osadzi wtyczkę w gnieździe. Nie mniej jednak to już inny temat

Ogólnie w sprawie norm szczelności IP. Nie będę się tu rozpisywał gdyż nie ma takiej potrzeby ale podam link do strony gdzie jest to opisane.
Opis norm szczelności IP

Co do wspomnianej wiązki elektrycznej... no niestety, to nie te normy. Normy szczelności tyczą się urządzeń elektrycznych np gniazd i wtyków. Nie tyczą się przewodów. Podam przykład. Weź zwykły przewód zasilający np od radia i część wsadź do wody. Po jakimś czasie radio przestanie grać. Tworzywo z którego jest zrobiony przewód zasilający nie jest przystosowany do takich warunków. To samo dzieje się z naszymi wiązkami w Fabkach, najzwyczajniej gniją. Rozwiązanie podawane wielokrotnie i równie proste jak butelka z ciepłą wodą -> plastikowa opaska zaciskowa i podciągnięcie przewodów aby wisiały w powietrzu.

Najprostsze rozwiązania w większości przypadków są najlepsze i najtańsze. Czasem są jednak tak proste, że się na to nie wpadnie.

To tak na koniec abyśmy Wszyscy w tym Nowym Roku wpadali na te najprostsze rozwiązania problemów.

Potwierdzam metoda działa w 100% tylko wymaga trochę cierpliwości.
miałem identyczny przypadek jakiś tydzień temu. zamarzł mi płyn do spryskiwaczy i wywaliło bezpiecznik numer 15. po wymianie bezpiecznika wycieraczki zaczęły działać ale spryskiwacz nie. wylałem chyba z 4 litry gorącej wody na zbiornik od płynu do spryskiwaczy i po około 15 minutach pompka się obudziła:)
potem postawiłem auto na podziemnym parkingu supermarketu i spryskiwacze zaczęły działać po godzinie.
polecam i dzięki za pomoc.

Panowie buchnijcie żonie suszarkę do włosów, wsadźcie pomiędzy akumulatorem a wlewem do zbiornika i włączcie na jakieś 15-20 min. (w garażu przy -1, -2 st.). Dziś tak zrobiłem i wszystko puściło