Cześć,

moje auto ma 56tys km, klocki hamulcowe ciągle oryginalne. Auto jescze rok temu hamowało idealnie, tzn. przy lekkim muśnięciu hamulca już dawało się odczuć, że auto zaczyna hamować, w miarę dociskania go siłą się zwiększała, po mocnym naduszeniu auto praktycznie stawało w miejscu powodując rzut kierowcy na przednią szybę.

Obecnie jest tak (i to się działo stopniowo od zeszłego roku): lekkie wciśnięcie hamulca - nic się nie dzieje, mocniejsze dociśięcie - hamowanie od razu w miarę mocne, wciśnięcie hamulca do deski - hamowanie mocne, ale i tak SPORO słabsze niż jeszcze jakiś czas temu.

Co do klocków - sa już trochę zużyte, ale podczas wymiany kół mechanik stwierdził, żeby nie wymieniać ich, bo jeszcze z 5000km przejadę bez problemu (no i stwierdziłem, że zaczekam, bo brakowało mi 2000km do dużego przeglądu).

Moje pytanie jest następujące - czy taki spadek jednocześnie "maksymalnej siły hamowania" oraz jego "stopniowości" to coś normalnego podczas eksploatacji klocków, nawet jeśli nie są one zużyte ponad miarę? Na dniach wybieram się na przegląd 60tys. km - tylko wymienić klocki, czy w kwestii hamowania powinienem zwrócić uwagę na jeszcze coś?

Jednoznacznie trudno coś powiedzieć piszesz o klockach ale też i stan tarczy ma duże znaczenie (czy mają duży "próg", czy są równe czy nie). przyznam szczerze że ja oryginalne klocki i tarcze zmieniałem po jakiś 75 000 km (zmieniałem komplet bo tarcze miały tzw. bruzdki a toczenie tarcz wentylowanych bardzo często daje krótki efekt a później się krzywią) dodam że przed wymianą miałem podobne odczycie co Ty co do skuteczności hamowania czy to jest reguła nie wiem ale u mnie też tak było. Zaraz po założeniu nowego kompletu (pomimo umycia tarcz z konserwacji) też efekt nie pył 100 % dopiero po przejechaniu około 200 km wsio wróciło do normy (ja zakładałem tarcze + klocki firmy TRW cena jedna tarcza 125,00 zł. klocki komplet coś około 130 zł. - ceny nie z ASO i montaż mój własny. i uważam że można je polecić).
Gdy byś zakładał tylko same klocki sprawdź dobrze czy tarcze jeszcze mogę być i pomimo wszystko hamowniki (nowe klocki + stare tarcze) dość długo się docierają (zależnie jak bardzo zużyte są tarcze) na samym początku możesz mieć bardzo słabe hamulce więc trzeba uważać.
Pozdrawiam.

Nie, klocki jeżeli mieszczą sie w normie, nawet jeśli zapas okłądziny jet niewielki, ale nadal w normie to powinny hamować w sposób nazwijmy to standardowy. Chyba że źle przylegają, coś je blokuje, powstał zbyt duży rant na tarczy, zeszkliły się czyli jakies wady mechaniczne. Same z siebie nie powinny się tak zachowywać.

Ale co może być przyczyną to nie wiem, więc nie będe zgadywał...

U mnie taka sytuacja się pojawiła, tyle że jakiś czas po wymianie klocków.

Po wizycie w ASO i regulacji trochę się polepszyło dzialanie hamulców,,,ale nie do końca.
Być może że tak jak pisze KROS winne są klocki, a właściwie ich zeszklenie.

Nie przypominam sobie ale i nie mogę wykluczyć że po zmianie klocków miałem parę ostrzejszych hamowań i tu leży problem.

Jak będziesz po przeglądzie to napisz co Ci ASO powiedziało na słabe działanie hamulców

No właśnie o tyle o ile u Ciebie taką hipotezę wysunąłem, gdyż pierwszy pomysł jaki mi strzelił do łba, to, to że może kupiłeś zamiennik marnej jakości natomast u Lowella raczej byłbym ostrożny z tego typu podejrzeniami (zeszklenie), gdyż on ma nadal klocki origo. Myślę tutaj że może rozebranie/oczyszczenie jarzma, obejrzenie tłoczka coś ujawni, wydaje mi się, ze jakaś przyczyna mechaniczna to będzie...

Pytanie też czy to oba koła osłabły?
Myślę, że trzeba rozebrać obejrzeć przetestować.
Może być też że pompa coś niedomaga... trudno powiedzieć.

Ale o tyle o ile zeszklone klocki już kiedyś mnie dopadły (co prawda nie w fabii) to taki przypadek jak powyżej jeszcze nie, więc trudno mi powiedzieć...

Klocki kupiłem oryginalne na allegro ze sklepu internetowego,,,tylko za żadne skarby świata nie mogę sobie przypomnieć czy miałem ostre hamowanie.

Jak robili mi w ASO kontrolę hamulców nie mówili nic ,że klocki są zeszklone, a natomiast twierdzili że TTTM. ( za przeproszeniem g.... sie znają )

A jak się mają hamulce z tyłu. Zapieczone cylinderki, brudny mechanizm szczęk mogą spowodować słabsze hamowanie tylnej osi. A to przekłada się na jakość hamowania. No i kiedy wymieniany był płyn hamulcowy i na jaki (producent, typ)

Jeśli chodzi o mnie to kontrola hamulców w ASO obejmowała min.
Rozebranie i złożenie z nasmarowaniem prowadnic zacisków hamulców przednich
Rozebranie i oczyszczenie bębnów oraz szczęk hamulcowych tylnych
Płyn wymieniany 1,5 roku temu

Czyli zgodnie z teorią full wypas

niech się kolega "lowell" wypowie co on robił

Fabia przez pierwsze 2 lata (do 26 tys km) serwisowana była w ASO (i to takim "mającym opinię dobrego") więc zakładam, że płyn hamulcowy wymieniony był z lipcu zeszłego roku zgodnie z zasadami sztuki, no ale sprawdzę to jeszcze po powrocie do domu. Generalnie autko jest całkowicie bezproblemowe, jedyne co przy nim do tej pory robiłem oprócz tego, co każe książka serwisowa, to wymiany opon, wycieraczek, dolewanie płynu do spryskiwaczy oraz tuleje z przodu.

Przegląd 60 tys będę robił u "lokalnego fachmana", który był polecany na tym forum, jednak już zdążył mi się narazić tym, że skrzypienie przedniego zawieszenia na poprzecznych nierównościach zdiagnozował jako "tuleje są do wymiany, ale skrzypi to od wydechu" (już pisałem na ten temat tutaj). Zobaczymy, co zaradzi

Mam ten sam problem. Nie wiem jak sie za to zabrać! Mechaniory radziły wymienic tuleje. Chyba ich pogieło:D NIe mam wycieku, plyn zmieniony, klocki pierwszy montaż. Macie jakieś pomysły zanim z tego wszystkiego zmienie samochód ?????

Witam,
pojawił mi się taki sam problem jak kolegom wyżej. Pierwsze kilka hamowań standardwo, potem pojawia się "stopniowanie siły" hamowania. Słabo, słabo i nagle mocno.
Może to sprawa wspomagania?
Czy ktoś uporał się z takim problemem?

Pozdrawiam.

Witam!

U mnie jest podobnie (obecny przebieg: 66kkm), co prawda hamowanie jest w miarę dobre, ale nie takie jak za nowości...
Trochę poeksperymentowałem, z czego wyszła taka teoria:
zużycie i zabrudzenie (pyłem czy czymś tam jeszcze) tylnych bębnów (tu uwaga - u mnie są z tyłu bębny hamulowe) powoduje dość zauważalne zmniejszenie ogólnej siły hamowania.
A zrobiłem tak: na pustym odcinku drogi zobiłem sobie awaryjne hamowanie, następne natomiast wykonałem z hamulcem ręcznym zaciągniętym tak jakby miał złapać na następnym ząbku.... mało sobie zębów nie wybiłem kierownicą
Wtedy też mnie oświeciło że hamulec ręczny za nowości znacznie ostrzej blokował tylne koła niż teraz....
Jak się ociepli to mam zamiar rozebrać tylne bębny i obejrzeć cóż tam ciekawego się dzieje...
Od nowości był zmienianytylko płyn hamulcowy.

Witam.
Pisałem już powyżej .

Ostro się najeździłem po miescie zanim rozkminiłem problem. Napisze co mnie pomogło a wierze, że w 99% przypadkach będzie to to samo!

WSZYSTKIEMU WINNE SĄ ZAPOWIETRZONE HAMULCE!!!

POPROSTU TRZEBA JE PRAWIDŁOWO ODPOWIETRZYĆ. PRÓD I TYŁ NA KRZYŻ!
JESLI AUTKO MA MAŁY PRZEBIEG I NIE SĄ ZUŻYTE TARCZE I KLOCKI A PEDAL HAMULCA DZIAŁA (CZYLI ŁATWO GO WDEPNĄĆ) TO NA BANK JEST TO!!!
MECHANIK, KTÓRY MI TO ROBIL POWIEDZIAŁ MI, ŻE NA TAKICH PATENTACH ŁATWO NACIAGNĄC POTENCJALNEGO KLIENTA Z PROBLEMEM. DZIJĘ SIĘ TAK BO TZW. PRZECIĘTNY CZŁOWIEK NIE PRZYPUSZCZA, ŻE PO WYMIANIE PŁYNU HAMULCOWEGO COS MOŻE BYC NIE TAK. A POPROSTU CWANIAKI DOLEWAJĄ NOWEGO PŁYNU TAK ABY W ZBIORNICZKU BYŁ NOWY A W UKŁADZIE STARY! PO 2 NIE ODPOWIETRZAJA CAŁEGO UKŁADU TYLKO PRZÓD, CO W EFEKCIE - PRZY KRZYZOWYM UKŁADZIE NIC NIE DAJE!

TAKŻE GANIAĆ MAJSTRA NIECH PORZĄDNIE ODPOWIETRZY I NIECH NIE PIERD.... BZDUR O TARCZACH CZY POMPIE HAMULCOWEJ!! POZDRAWIAM I ŻYCZE POWODZENIA W NAPRAWACH WASZYCH NIEZAWODNYCH FABEK!!! AHA I NIE OSZCZEDZAJCIE NA NAPRAWACH W PORZĄDNYCH SERVISACH I OMIJAJCIE ASO NARA

[ Dodano: 2008-12-15, 21:18 ]
SORRY JESLI KOGOS URAZIŁEM MOJĄ WYPOWIEDZIA NA TEMAT CWANIAKÓW:)
POPROSTU DENERWUJE MNIE PODEJŚCIE POD NAZWA LESZCZA TRZEBA SKROIC:) POZDRAWIAM!!!!!

[ Dodano: 2008-12-15, 21:23 ]
AHA I JESZCZE JEDNO BĘBNY CZY TARCZE I KLOCKI W AUCIE NA CZĘŚCIACH VW U MNIE PO 40TYSIACH PRZEBIEGU WYKAZUJĄ ŚLADOWE ZUŻYCIE TAKŻE NIE KOMBINUJCIE TYLKO ZADAJCIE SOBIE PYTANIE CO TO MA DO NIEPROPORCJONALENJ SIŁY HAMOWANIA???? NO CHYBA NIC !!!!
BO JESZCZE SŁYSZAŁEM TEORIE O RANCIE NA TARCZY, CO UZNAŁEM ZA KPINĘ. MÓJ ZIOM JEŹDZI SEJEM A TARCZE MA CIENKIE JAK KARTKA PAPIERU I JAKOS PEDAŁ MU NIE WPADA I SIŁA HAMOWANIA JEST OK. NO CHYBA, ŻE TARCZA W KONCU PIERD... I BĘDZIE CIEPŁO HAH
POZDRO!!@!@ I SORRKI ZA PRZYNUDZANIE

[ Dodano: 2008-12-15, 21:25 ]
SORRKI JESLI COŚ POKRĘCIŁEM Z TECHNIKĄ NAPRAWY ALE NIE JESTEM EXPERTEM !!!

[ Dodano: 2008-12-15, 21:27 ]
ALE SIĘ ROZPISAŁEM HAHAHAH ALE CIESZĘ SIE , ŻE TO ROZKMINIŁEM I MNIE NIE ZCZESALI A UWIERZCIE , ŻE CHCIELI I TO NIE RAZ!!

[ Dodano: 2008-12-15, 21:28 ]


[ Dodano: 2008-12-15, 21:37 ]
DLA WSZYSTKICH WIELBICIELI MECHANIKI POJAZDOWEJ MAM REABUS

PODAJ SKRÓT NAZWY NIŻEJ OPISANEJ ORGANIZACJI

ANALFABECI SPIRYTUSEM OSZOŁOMIENI

CZEKAM NA SUGESTIE

WIEM WIEM SAM NIE JESTEM LEPSZYM POLONISTA HAHHAAAHA

NO TO JESZCZE NIE KRZYCZ, tylko mów spokojnie i popraw posta

Witam,
wygląda na to, że Pawcio ma rację. U mnie te problemy zaczęły się po wymianie płynu hamulcowego. Na pewno nie jest to wina tylnych hamulców, bo ja u siebie wymieniłem szczęki i nic się nie poprawiło.
Dzięki za informację.
Pozdrawiam