|
|
Teraz jest 24.04.2024, 01:01
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
[F1] Zapaliła się kontrolka "Check Engine", 1.2 12V HTP
Autor |
Wiadomość |
Dołączył(a): 23.07.2007, 13:08 Lokalizacja: Z Poznania :) Posty: 6
Podziękował: 0
Pomógł: 0
Silnik: ASY-1.9 SDI 64KM
Rok prod.: 2003
Województwo: wielkopolskie
|
Zapaliła się kontrolka "Check Engine", 1.2 12V HTP
Cześć
Jak w temacie, ruszam sobie ze świateł, a tu nagle zonk! jakoś dziwnie zaczyna silnik pracować, przegazowuję, wchodzi na obroty, ale jakby silnik ducha stracił no i pali się ta feralna kontrolka Check Engine ( dokładnie: Elektroniczny układ sterowania silnika )
Spanikowałem troszkę, bo wcześniej czytałem, że jak się pali ta ikona w czasie pracy silnika to będą kłopoty.
Na szczęście kawałek był do domu więc dojechałem, zaparkowałem, no i na forum fabii wio ! Doczytałem co nie co, kluczyki w łapę i do wozu. Odpalam, no i ikonka żółtego silnika nie gaśnie.
Objawy:
Terkoce jak traktor, jakoś tak jakby trzęsło kierownicą, na obroty da się wkręcić ale jakby przerywał delikatnie w czasie wkręcania, no więc dźwignia klapy silnika w rękę, otwieram, a tu silnik cały skacze przód-tył (patrząc na silnik )
Jak dla mnie (laika) to nie pali jeden garnek, ale chciałbym potwierdzenia.
No i pytanie zasadnicze:
Czy sam naprawie usterkę ( no i co może być walnięte ? ), no i czy można i ile jeździć na 2 garach ?
Czy jestem może skazany na ASO
P.S.
Czemu sądzę, że to awaria któregoś cylindra? Miałem kiedyś maluszka i podobny objaw przytrafił mi się na światłach, tyle że w malku oba tłoki wykonywały dokładnie tą samą robotę ( dlatego tak trzęsło całym "samochodem" )
Zjechałem na pobocze, otwieram klapę, a tam silnik po całej komorze lata
Patrze, fajka spadła ze świecy, no więc w łapę ją biorę, żeby założyć, zbliżam, już mam założyć i... he he he i zapewne większość z was już się śmieje i widzi mnie jak się trzęsę od ok. 15 kV.
Pamiętajcie ! Wyłączcie zapłon przed grzebaniem w instalacji a najlepiej klemę ujemną zdjąć dla 100% pewności!
Fajkę w końcu założyłem i problem zniknął, ale w tym samochodzie chyba tak łatwo nie pójdzie...
Ostatnio edytowano 10.05.2008, 13:27 przez TaSZaR, łącznie edytowano 1 raz
|
09.05.2008, 21:16 |
|
|
Honorowy Klubowicz
Dołączył(a): 16.11.2005, 22:07 Lokalizacja: Gliwice Posty: 4656 Zdjęcia: 379
Podziękował: 3
Pomógł: 73
Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Rok prod.: 0000
Województwo: śląskie
|
Jeżeli to problem z zapłonem to na forum doczytasz jak sprawdzić czy jest przebicie, świece cewki i inne tego typu rzeczy.
Odczyt pamięci błedów na pewno wskaże jakiś kierunek poszukiwań bo błedy typu brak zapłonu są rejestrowane. Warto to sprawdzić zanim zaczniesz ponownie uruchamiać auto bo takie silne telepanie może też być objawem problemów z rozrządem a to już bywa groźne. Choć przy rozrządzie chyba CHECK nie świeci, a przy zapłonie może świecić.
|
09.05.2008, 21:48 |
|
|
Dołączył(a): 23.07.2007, 13:08 Lokalizacja: Z Poznania :) Posty: 6
Podziękował: 0
Pomógł: 0
Silnik: ASY-1.9 SDI 64KM
Rok prod.: 2003
Województwo: wielkopolskie
|
Tak, właśnie zapomniałem w poście wpisać, że o rozrządzie też czytałem na forum i biorę to pod uwagę, a pytałem ponownie, bo wszystkich postów nie dałem rady przeczytać, a myślałem, że w międzyczasie komuś coś podobnego wyskoczyło i już ktoś zna przyczynę.
No ale rozumiem, że jak piszą w instrukcji, do ASO/warsztatu moe powolutku dojechać chyba ?
|
09.05.2008, 22:03 |
|
|
Honorowy Klubowicz
Dołączył(a): 16.11.2005, 22:07 Lokalizacja: Gliwice Posty: 4656 Zdjęcia: 379
Podziękował: 3
Pomógł: 73
Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Rok prod.: 0000
Województwo: śląskie
|
Jeśli to miałby się okazać rozrząd to lepiej nie jeździć. Najlepiej było by go podłączyć do VAGA tam gdzie stoi i liczyć że to będzie coś z zapłonem.
|
09.05.2008, 22:25 |
|
|
Dołączył(a): 23.07.2007, 13:08 Lokalizacja: Z Poznania :) Posty: 6
Podziękował: 0
Pomógł: 0
Silnik: ASY-1.9 SDI 64KM
Rok prod.: 2003
Województwo: wielkopolskie
|
Już po bólu, ufff
Jak podejrzewałem nie palił jeden garnek. Padła cewka zapłonowa.
Zadzwoniłem rano do serwisu, niestety "przez telefon" nie mogli mi pomóc w stwierdzeniu usterki. Powiedzieli, że nawet jeżeli rozrząd przeskoczył, można spokojnie do serwisu dojechać, jakby naprawdę padł, to auta nie da się uruchomić wogóle.
Powoli zajechałem ( 11km prawie ), podłączyli VAGA, wrócił mechanik ze śrubokrętem i cewką, rach-ciach i silniczek już nie lata po komorze.
Dowiedziałem się, że rozrząd może przeskoczyć o ząbek tylko podczas rozruchu silnika, nigdy w czasie jazdy, ( jak mi się przytrafiło ). No i jak tu koledzy opisują, na VAG-u nie będzie konkretnego błędu, że to rozrząd, ale silnik też może tak latać po komorze ja w moim przypadku.
Katalizator w przypadku niepalącego cylindra jest uratowany, ponieważ układ odcina dopływ paliwa do komory, jeżeli nie ma iskry.
Jaki koszt ?
110 zł całość, więc szokująco nisko wg. mnie.
Na allegro i sklepach samochodowych sama cewka 110zł, jeszcze przesyłka, czas oczekiwania, uziemione auto itp, itd.
Nie piszę już oczywiście o tym, że jeszcze ktoś z VAG-iem musiałby się znaleźć, potem głowienie się jak wyciągnąć cewkę itp...
Sam serwis polecam i opiszę go w poście o polecanych warsztatach.
|
10.05.2008, 13:08 |
|
|
Dołączył(a): 04.11.2008, 19:04 Lokalizacja: Oświęcim Posty: 21
Podziękował: 0
Pomógł: 0
Silnik: ASZ-1.9 TDI 130KM
Rok prod.: 2003
Województwo: małopolskie
|
Witam, przerabiałem wczoraj temat cewki zapłonowej, chciałbym podzielić się spostrzeżeniami. Pierwszym objawem wskazującym, że "coś" się dzieje, były problemy z ruszaniem, auto gasło w momencie dodawania gazu. Jednak przy trochę większym przegazowaniu nie było już problemu z ruszaniem, a w czasie jazdy było OK. W zasadzie poza ruszaniem auto zachowywało się całkiem normalnie. Żadne ikonki się nie świeciły na tablicy. Stan taki trwał cały dzień, w sumie coś koło 30-40 km. Byłem już umówiony do mechanika i w czasie jazdy do niego postanowiłem trochę poeksperymentować, na dwójce "pociągłem" do 4,5 tys. obrotów. No i wtedy stało się, auto zaczęło terkotać, spadła moc, mogłem jechać z max 2 tys. obrotów, ogólnie padaka. Oczywiście zaświecił się pomarańczowy "helikopterek". Do mechanika udało mi się dojechać, oczywiście cewka na 2 cylindrze do wymiany, na VAG-u 4 błędy, ale po skasowaniu i wymianie cewki już się nie pokazywały. Cała impreza kosztowała 200 zł. Wniosek taki, że kiedy pojawiają się problemy podobne do tych, które opisałem, warto spokojnie (max 3 tys. obrotów) aczkolwiek zdecydowanie udać się do bankomatu, a potem prościutko do mechanika.
Pozdrawiam i życzę jak najmniej przepalonych cewek w przyszłości
|
05.11.2010, 12:25 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|