Wezmę go dzisiaj na noc i zobaczę rano jak się będzie auto spisywało.

Khan, sprawdź poziom płynu we wspomaganiu. Najlepiej jest zdjąć koło i odkręcić nadkole. Zobaczysz zbiornik na płyn i na zbiorniku poziom MAX i MIN.

Po naładowaniu akumulatora przez noc zainstalowałem go ponownie w samochodzie. Przekręcam kluczyk, wszystkie kontrolki się palą. Po przekręceniu dalej w celu uruchomienia auta, uruchomienie nie następuje. Wszystko gaśnie i tyle. Po jakimś czasie znów mogę przekręcić, zapalają się kontrolki ale auto nie odpala...czyżby akumulator zamiast się podładować się rozładował ?

Raczej obstawiam że dokonał żywota, no ale tu by się przydał pomiar napięcia i ew sprawdzenie stanu połączeń akumulatora

Tapatalk

Ja swojego problemu z wyjącą pompą nadal nie rozwiązałem (brak funduszy na nową pompe). Wspomaganie jako tako działa.

Ale doszedłem do jeszcze jednego wniosku. Pompa zaczyna wyć głośniej, gdy zwalniam dojeżdżając np. do skrzyżowania, aż zatrzymam się i w tym momencie słychać już ją tylko nieznacznie. Czego to może być jeszcze objaw?

Tak sobie teraz myśle - gadałem, że zalałem płynem zielonym FEBI. Ale teraz są dwa - 06161 i 06162. Ja zalałem tym drugim, czyli mineralnym....

Może to będzie przyczyna wyjącej pompy?

Jeszcze myśle, czy to nie pasek klinowy, bo on też przecież napędza pompe wspomagania. Musze do niego zajrzeć, bo już 2 razy mi zapiszczał na parę sekund.

Nie sądzę...
W fabii masz elektryczną pompę.

Masz racje, głupote palnąłem

Tak sobie jeszcze poszperałem na YouTube - szukałem filmików z widokiem na stacyjke, kiedy gaśnie kontrolka od wspomagania przy odpalaniu auta.

Moje spostrzeżenie jest takie, że powinna się wyłączyć po paru sekundach od włączenia zapłonu. Natomiast u mnie wyłącza się dopiero po odpaleniu silnika. Jak powinno być?

Dobrze masz.

Przewertowałem dziś cały ten temat - wychodzi na to, że odkąd zdjąłem tą spęczniałą i sparciałą otuline pompy, słysze ją w kabinie głośniej...

Jeszcze wymienie akumulator, bo ma już swoje lata (mimo, że nic specjalnego się nie dzieje), oprócz tej głośniejszej pracy pompy.

Jeszcze wyczytałem na stronie dotyczącej pomp TRW, że:

Również mam problem ze wspomaganiem. W lewo kręci się bez problemu i z powrotem do oporu w prawo. Ale jeżeli jest kierownica ustawiona na środku to w prawo tak do połowy skrętu jest ciężko skręcić a potem już jest lekko. Z powrotem też jest lekko. Tylko to pierwsze przełamanie w prawo jest ciężko.

U mnie gasnie po wlaczeniu zaplonu

U mnie wyszło chyba tak ze wspmaganiem że czujnik jak i pompa jest ok tylko jest coś nie tak z przekładnią. Jakiś zawór przełączający się przycina. Wie ktoś coś na ten temat?

Wczoraj byłem u znajomej w Tychach i wszystko OK. Chce wrócić do domu, zapalam szkodnika i zonk. Kontrolka świeci i brak komunikacji z pompą przez VAGa. Jedyne co na szybko sprawdziłem to bezpieczniki płytkowe na aku (są OK) i kompa bo miałem fejsa w bagażniku. Dzisiaj akcja trawa i drzewko, ale może jutro będę grzebał dalej. Z moich wstępnych informacji znalezionych w netach znalazłem, że pada jakieś coś "elektronicznego" jak to ładnie pan napisał. Są jakieś typowe usterki ? Oczywiście wiem, że pierwsze trzeba sprawdzić 12V na jednej wtyczce tj zasilanie. Jak będzie to wyciągam ją z auta. Nie ukrywam, że 350zł to trochę dużo jak na inwestycje w pełnoletnie auto. Pompa chodziła płynnie i bardzo dobrze do samego zgaszenia auta. Jeżeli jest coś co często pada elektronicznie to se to ogarnę, ale nie wiem czego się spodziewać w tym pieroństwie.