Witam mam taki problem i poszukuję doraźnej pomocy, mam Fabke 1.4 16V bbz, i właśnie szlag trafił cewkę na jednym cylindrze i chodzi na trzech, a muszę przejechać jeszcze 70 km i nie wiem czy nic się czasem nie stanie, mam na myśli katalizator, sonda lambda...

Trochę tej nie przepalonej mieszanki zostanie przepuszczone przez układ wydechowy ale bez przesady, nie na tyle zeby coś się zapchało.
Ja jeździłem kiedyś 3 dni (sob, nd, pon) na trzech garach - ok 50km potem wymieniłem cewkę (na czuja bez diagnozowania vagiem) i było wszystko ok.
Po wymianie kontrolka na desce zgasła samoodzielnie po kilku dniach i nawet odpuscciłem sobie wykasowywanie błędów z kompa.
Kolega przejechał kiedyś ponad 1000km z uszkodzoną cewką (wracał w nocy do Polski) i nic się nie stało, także tymi 70km nie masz co sie przejmować

A czy wtryskiwacz odcina paliwo na niepalącym cylindrze?

ja bedac na ukrainie w tym roku tez mailem awarie cewki i na dwoch garach przejechalem ponad 140km do aso skody aby nabyc cewke, zalacza sie tryb awaryjny nie popedzisz ale spokojnie dojedziesz, bynajmniej ja dojechalem a jaki reaks za fajera wszyscy cie wyprzedzaja a ty na luzaka nie przekraczasz 60 na godzine

Dzięki za pomoc, ale mam jeszcze jedno pytanie, czy jest możliwe aby przez cewkę silnik raz chodził na 3 a raz na 4 cylindrach, bo mi się właśnie tak robi, raz chodzi normalnie a raz jakby ktoś jeden cylinder wyłączył