fabia i, comfort, 2000r, 1.4 mpi 55kw - nie wiem niestety jakie ma oznaczenie "AME/AQW/ATZ".

problem zaczął się gdy wjechałem na krawężnik, chciałem zaparkować na chodniku. bardzo wolno na niego wjeżdzałem zeby nic nie upierdzielic od spodu. zawsze wydawalo mi sie ze mam niskie zawieszenie takze uwazalem.

gdy wjechalem zauwazylem dziwne wibracje w moim kokpicie a wskazówka obrotomierza lekko drgała ale w miare na tym samym opziomie. stwierdzilem ze przejade sie kawalek i zobacze co jest grane.

bardzo cięzko mi bylo ruszyc z miejsca, gasl mi za kazdym razem gdy chcialem ruszyc, musialem wcisnac pedal gazu do spodu by pojechac, duzy brak mocy, bardzo głośne stuki w silniku, strzelanie z rury wydechowej jakbym mial conajmniej ztuningowany samochod, no i zżarło mi prawie caly olej - choc zadna kontrolka sie nie zaswiecila. bardzo duze spalanie.

co to mogło się podziać? 2 tyg temu wymieniałem olej z filtrami pow i oleju, filtr paliwa wymieniony 10 000 km temu, rozrząd zrobiony 30 000 km temu

jakies sugestie co moglo sie stać? no i jak cenowo, co by nie bylo skoro to silnik to pewnie sie wykosztuje co?

Nie chcę Cię martwić, ale jak zjadło cały olej to niczego dobrego nie wróży. Mam rozumieć, że nie ma wycieków? Biorąc pod uwagę drastyczny spadek mocy i stuki można podejrzewać problem z głowicą lub tłokami. Co do kosztów to trudno coś powiedzieć bez dokładnej diagnostyki. Zacznij od pomiary kompresji na cylindrach z próbą olejową. To wiele wyjaśni. Jeśli poszedł któryś tłok to ja bym już tego nie naprawiał, bo koszty Cię rozłożą. Szukałbym raczej "nowego" silnika. Jeśli to głowic,a na co raczej nie wskazuje pobór oleju, to ewentualnie można się zastanowić nad remontem. Jaki przebieg silnika? Podłącz jeszcze VAG-a. Pzdr

przebieg to 180 000. a co do wycieków oleju to nie zauważyłem. jeszcze mam pytanie dotyczące bezpieczeństwa jazdy przy takim silniku poniewaz do mechanika mam kawałek z 10km. czy jeśli bym wlał jeszcze resztki oleju które mi zostały z wymiany to czy jazda na takim silniku nie narazala by mnie na jakis jeszcze wiekszy wydatek albo niebezpieczenstwo podczas jazdy?

Szczerze odradzam, może się skończyć tak, że Ci kawałek silnika na drodze zostanie. Lepiej poproś mechanika niech podjedzie, a jak stwierdzi że nie można jechać, to weźmie na hol.

Zgadzam się z przedmówcą - holowanie to znacznie lepszy pomysł.

okazało się że nie działały 2 cylindry i dlatego taki spadek mocy, trzeba było wymienić świece, cewkę zapłonową no i jakieś 3 elementy w rurze wydechowej bo po tej akcji strasznie głośno chodziło autko. całe szczęście silnik cały koszt 650zł a już myślałem o najgorszym. dziękuje za pomoc.

No to świetnie, tylko co z tym olejem? Skąd tak duże zużycie było?