Cześć.

Jak w temacie. Dzisiaj podczas jazdy zauważyłem, że pedał hamulca stał się miękki, żebyy coś zaczęło hamować musiałem nacisnąć prawie do dechy. Dopiero za 2-3 naciśnięciem sztywnieje i coś łapie. (i tak cyklicznie). Sprawdziłem poziom płynu hamulcowego - ok. Zauważyłem, że lewa tylna felga parzy (charakterystyczny swąd - pewnie trzyma cylinderek), prawa chłodna. Mam z tyłu bębny. Wycieków płynu nie zauważyłem. Czy to cylinderek do wymiany? Czy też stawiacie na coś innego? Będę wdzięczny za sugestie.

Paweł

być może to właśnie LEWA strona jest zła. Gorące nie powinno być, ale może czasami tak być. Za to z lewej strony może ci samoregulator się zapiekł i szczęki odbijają całkowicie więc żeby szczęki doszły do bębna trzeba im dużo napompować płynu. Gdzieś tu był już podobny temat na forum. Ja obstawiam na samoregulator z lewej że nie trzyma szczęk w dobrej pozycji a z prawej skorodowany aluminiowy cylinderek.

P.S ile przebiegu ? Być może przyda ci się wymienić szczęki. Ja miałem podobnie jak ty z chwytaniem tylko u mnie lewego koła i zaraz z obu stron wymieniłem szczęki, sprężynki i cylinderki na mosiężne. Całość to około niecałe 100zł za części.

Przebieg mam 177000. Kompletne hamulce robiłem ostatnio we wrześniu 2012 (tarcze+klocki przód, bębny+szczęki tył) od tamtego czasu wymieniłem jeszcze klocki przód ze 3 miesiące temu. Wcześniej jakieś pewnie ze 4 lata temu wymieniałem 2 cylinderki tył (ciekły). Słyszałem, że szczęki wymienia się po 2 wymianach klocków z przodu. Czy to prawda?

nie wiem czy to prawda, bo skodzinka jest pierwszym bębnowcem w rodzinie. Ja zmieniłem bo chwytało koło i grzało. Ale samoregulatory są często przyczyną i to nie tylko w osobówkach, ale i w wózkach widłowych czy też przyczepach Ja bym obstawiał to. Bo gdzieś coś ci za mocno UCIEKA z płynem a klocki to nie są. Jak prawe koło TRZYMA i grzeje się to znaczy, że szczęki są rozsunięte. Szukał bym przyczyny w lewym kole tylnym.

Napraw hamulce tylnie i koniecznie wymien plyn hamucowy. Hamulec jest miekki bo tworzy ci sie babelek pary w ukladzie hamulcowym z przegrzania starego plynu hamulcowego. Plyn hamulcowy jest silnie hygroskopijny, chlonie wode i potem jest problem z hamowaniem.

a no racja ja też zmieniałem płyn po tym zabiegu. W ASO w Piasku obok Pszczyny to koszt 100zł z ich płynem. Za te cene nie chciało by mi się brudzić.

"Słyszałem, że szczęki wymienia się po 2 wymianach klocków z przodu. Czy to prawda?"

Witek 77 coś Ty wczoraj pił .że tak Ci się tak mylą strony w poście
Cylinderki mosiężne ? Pierwsze słyszę
Wiem,że skodach są z "amelinium" i z żeliwa ale zamiennie nie można ich stosować (nie pasują)

pduda
"prawda jest ja dupa każdy ma swoją" - taki żart "wężykiem, wężykiem panie majster"
A teraz poważnie .Tarcze i klocki bębny i szczęki wymienia się kiedy przekroczone są minimalne wartości.
- lub są jakieś inne uszkodzenia.
Jeśli potrafisz i znasz się na mechanice , to rozbierz tylne hamulce i będziesz miał odpowiedź na swoje wątpliwości.
I jak pisze Grażyna płyn możesz też wymienić, tylko najpierw usuń przyczynę blokowania

a no byłem na 90 festiwal w Bielsku Białej Tak ja założyłem zamienniki mosiężne gdyż alumki po prostu mi NAPUCHŁY i to fest i nie odbijał przez to cylinderek i pasowały bez problemu. Zamieniłem zaraz oba gdyż może być różnica w mocy hamowania !!! Z wujkiem walczyliśmy z nierównością hamowania w golfie 2 ostatnio. Okazało się, że kupiony zamiennik miał tłoczek o średnicy 17mm, a oryginał miał 14mm i zamiennik mocniej hamował i różnica była o 30% !!!

No i po zabiegu. Mechanik wymienił 2 x linka hamulca ręcznego oraz płyn hamulcowy. Ręczny trzyma jak nowy, hamulce też jakby lepiej działały. Dzięki za rady!

W temacie hamulców bębnowych, ale inna przypadłość moją Fabię dopadła:
przed wymianą tłoczka różnica siły hamowania między lewą stroną, a prawą stroną wynosiła ponad 50%, czyli niedopuszczalne. Takie zjawisko ma miejsce tylko na hamulcu nożnym, ręczny trzyma na oba tylne koła idealnie równomiernie.
Wymieniłem cylinderek, którego podejrzewałem o tą różnicę wskazań siły hamowania, fakt był mocno sfatygowany i się pocił. (z drugiej cylinderek był wymieniany w ub. roku) . Odpowietrzyłem układ hamulcowy i dolałem płynu do układu. Sprawdziłem na rolkach w stacji diagnostycznej ponownie hamulce tylne i po wymianie cylinderka jest poprawa (różnica siły hamowania między lewym kołem, a prawym na granicy dopuszczalnych 30%), ale nie jest tak dobrze jak na hamulcu ręcznym (różnica 0%). O co chodzi? może ktoś podsunie pomysł. W takim przypadku odpadają bębny zużyte, szczęki, samoregulator, więc co
Pozdrawiam

ekspertem od bębnów nie jestem, ale prawdopodobnie masz 2 różne tłoczki. Tył jest akurat mało istotny więc ja bym olał i martwił się na przyszły rok przy przeglądzie Ja jak zmieniałem to zaraz oba na mosiężne zamienniki. Popatrz wyżej 2 posty jak pisałem co w golfie byłło

No i Puuda, uzywaj recznego bo ci sie znowu zastoi.

Fabie maja dwa rodzaje cylinderków mniejsze i większe trzeba pilnować rozmiarówki no i ręcznego jak najwięcej używać (trzeba wyrobić sobie nawyk), bo inaczej są przeboje z zapiekaniem.

Ale chyba to normalne że jak się parkuje to zaciąga się hamulec ręczny. Więc nie rozumie tego "wyrabiania nawyku" o co chodzi.

Żeby w każdy zakręt wchodzić na ręcznym-proste!:-)