Hm, mi sie wydawalo, ze wlasnie po raz pierwszy to gdzies w papierach wyczytalem o zalecanym serwisowamiu klimy raz do roku. Ale moge sie mylic i nie potrafie sobie przypomniec gdzie to wyczytalem Jesli sie wyrobie, to dzis jade do goscia od klimy, kumpel u niego naprawial, byl zadowolany, zaplacil caliem znosnie (w porownaniu do ASO )

e to nabicie pustej ile powinnokosztowac - ponad 1000 - hehehehe - ktos tu kogos w balona robi


przy zbyt niskim cisnieniu sprezarka sie nie wlaczy

te 22 zł to jak sądzę za 100g


włączy nie włączy, a jak jest ze starzeniem się tego smarowidła z którym wymieszany jest R134a i utratą własności smarujących nawet przy wysokim poziomie czynnika?

Tak, musialem zgubic jedno zero.
A co oleju, to nie wiem o ile spadaja jego wlasnosci smarne. Ale wydaje mi sie raz na 2 lata 50-70 zl mozna wydac. Duzo tez zalezy jak dlugo jesczcze planujesz tym autem pojezdzic.

a mnie tak ciekawi to jakiego poziomu oni uzupelniali po te 5 czy 7 gram ??

skoro tolerancja jest +-25g

Dzisiaj przeczytane w AUTO MOTO ,przynajmniej raz w roku sprawdzenie ewentualnych ubytków chłodziwa wymiana filtra kabinowego oraz odgrzybić i zdezynfekować układ wentylacji ---Co dwa lata poza ogólną kontrolą układu konieczna jest wymiana środka chłodzącego wraz z olejem oraz odnowienie osuszacza .Cytat dalej --okres gwarancji przeżyje nawet bardzo zaniedbany układ ,a po gwarancji Niech klient martwi się sam bo ma się o co martwić . W ciągu roku nawet z całkiem sprawnego układu ubywa ok.10-15% chłodziwa co oczywiście ma wplyw na wydajność układu ,czynnik stanowi również nośnik dla oleju smarującego kompresor i zabezpiecza od środka wszystkie elementy klimatyzacji

No właśnie "przynajmniej" - kilka lat temu (2-3) mówiło się o serwsie co 2 lata, teraz przynajmniej raz w roku - za chwile pewnie dojdzie do tego że co pół roku, a potem w ogóle co mięsiąc będzie trzeba sprawdzać czynnik.


Pytałem dzisiaj w pewnej firmie (innej niż ta którą poleca Koral) i potwierdzają słowa Korala. Osuszacz jest bezobsługowy - chyba, że w sytuacji kiedy układ był przez jakiś czas pusty np. po dzwonie czy jakiejś poważniejszej awarii.


"Dolewki" u Korala mówią co innego - 2%,
mój pomiar temperatury na wylocie również nie świadczy o złej wydajności...

Dlatego gazetom nie można ufać!
Tylko komu skoro fachowcy też nie są obiektywni bo żyją z naszych odwiedzin i chcą żeby były jak najczęściej.



I to jest jedyny argument który zaczął mnie przekonywać.
Już wcześniej kiedy Koral o tym wspominał moje nastawienie z dość sceptycznego zmieniło się na umiarkowane.
I chyba skończy się tym, że dla spokojności sumienia raz na dwa lata dam z siebie zedrzeć te kilkadziesiąt złotych. Głupio było by wtopić 3.000 zł na kompresor oszczędzając 100 zł za smarowanie.

Metrolog z Ciebie, czy co?!
Wpsikali mi do nominalu, czyli do 550g (chyba) tak dla swietego spokoju.
W zeszlym roku jak wyszlo 9g to mi nawet nie policzyli za gaz jako, ze uznali mnie za stalego klienta (ktorego w przyszlosci bedzie mozna ogolic ). Te 50zl to bylo tylko za wymiane oleju i obsluge.

Byłem dzis na przeglądzie klimy. Gościu najpierw podłączył autko do jakiejś maszyny (z tego co widziałem to automat ten sprawdzał chyba sprawność sprężarki). Potem była wyminana płynu chłodzącego (wiem, można było dolać, ale auto było kupione z drugiej ręki i dla pewności wolałem zalać od nowa), do tego odgrzybianie (facet wstawił jakieś dziwne dwie dmuchawy do środka auta). Impreza kosztowała mnie 180 zł. Trochę drogo wyszło, ale ten raz dałem sie skusić. Co do zmiany po przeglądzie, to wydaje mi się, że klima działa lepiej (szypciej chłodzi), ale to może tylko autosugestia Mechanik oczywiście twierdzi, że przegląd klimy trzeba koniecznie robć raz do roku (z tego przecież żyje ), jednak wyglądał na raczej uczciwego gostka, mówił sensowne rzeczy, bez wprowadzania specjalistycznego żargonu

To teraz moje informacje uzyskane w temacie w rozmowie z człowiekiem z jednego z krakowskich serwisów Skody. Na moje pytanie czy zasadne jest zrobienie przeglądu klimatyzacji w mojej prawie 2-letniej Fabii, padła odpowiedź że jeżeli nie ma wyraźnego odczuwalnego pogorszenia chłodzenia nie ma takiej potrzeby. Jeżeli nastąpiłoby pogorszenie chłodzenia wówczas należy uzupełnić poziom chłodziwa. Jedyne na co facet zwrócił uwagę że należałoby zrobić to dezynfekcja układu. Zapytałem jeszcze o możliwość rozszczelnienia powiedział że tym nie ma się co martwić nie dochodzi do takich przypadków??!!
W związku z tym nie wiem, ale w obliczu wszystkich opinii prawda pewnie leży gdzieś pośrodku. Ja odgrzybianie zrobiłem sam jesienią 2006r. natomiast na przegląd pojadę prawdopodobnie za rok, chyba że przy nadchodzących upałach powyżej 30stC wyraźnie odczuję spadek chłoldzenia.

Dzisiaj byłem ze swoja 2 letnia Fabią (marzec 2005) w serwisie klimatyzacji Marpeto (filia Poznań). Wydawało mi się, że po dwóch latach działania coś spadła wydajność.
Na początku na pytanie jak często powinno się robić przegląd padła odpowiedź: co roku (wiadomo - serwis chce zarobić, najlepiej full opcja z odgrzybianiem).

Po wykonaniu przeglądu: było tylko 400g środka chłodzącego, dodano 100g (po dodaniu 150 gram klima zaczęła gorzej działać - serwis dodaje X gram i bada zachowanie układu).
Temperatura chłodzenia przed: około 4stopni, po około 2 stopni.
UWAGA: w tym dniu było dość chłodno, pomiar w chłodnym warsztacie, stąd ta różnica działania taka nieznaczna (moja uwagao spadku wydajności dotyczyła ciepłych słonecznych dni, gdy auto dość mocno się nagrzewa)

Po przeglądzie facet powiedział, że spokojnie mogłbym poczekać jeszcze rok. Pewnie widział samochody z większymi ubytkami.

----PODSUMOWUJĄC ---

Co roku to koniecznie odgrzybianie (można samemu) i zmiana filtra (jak ktoś chce, to nawet filtr 2 razy w roku). Potwierdził, że warto kilka minut przed końcem jazdy wyłączyć klimę, by wysuszyć instalację. No i conajmniej kilkanaście minut pracy w tygodniu (środek smarujący krąży razem z chłodziwem).

Pełen przegląd spokojnie można robić co 2-3 lata (zapłaciłem 170 PLN)

Tomek

Jak odbierałem auto z salonu to ziomek powiedział tylko żeby tak raz w miesiącu włączyć klime i przejechać kilkadziesiąt kilometrów.

Ja też myślę że to nie jest zły nawyk. Oczywiście nie robię tego kursując po mieście z częstymi przystankami lecz dopiero przed dłuższym postojem pod domem/pracą

Chyba po weekendzie się zmobilizuję i podjadę sprawdzić moją lodówkę. Jeśli nie będzie w stanie agonalnym to pewnie na następne 2-3 lata będę miał spokój z klimą i sumieniem

Draki, mnie też tak instruowali.

_____________________
rozmowa o awarii czujnika przeniesiona do właściwego tematu

Dziś byłem na maszynie wykazała stan 380g a ma być 550+- 25 rok temu było napełniane ,maszyna wykazała że niema żadnej nieszczelności dodam że nie było żadnego oszustwa bo stałem przy niej i widziałem jak robi pomiary i raport który mam

Dziś odgrzybiałem klimę , najwięcej bakteri i grzybów zbiera się w odpływie wody kondensacyjnej z parownika , załączam zdjęcie miejsca gdzie to sie znajduje, oczywiście dojście z kanału.