Tylko sobie trzeba postawić jedno zaj..biście proste pytanie: Czy jazda po mieście to rzeczywiście jazda jak po OS-ie czy torze wyścigowym, uwazam że nie, więc taką technikę to raczej tylko w ekstremalnych sytuacjach mozna stosować, zwłaszcza gdy jak to Mr T. ująłeś : "w lewej nodze "but" na sprzęgło". Bardziej płynna jazda i "odrobinę" wolniejsza nie tylko sie opłaci ale przede wszystkim się opłaci
No i pasażer nie będzie latał na fotelu jak żyd po pustym sklepie
Tyle że miasto to dżungla
i albo wyprzedzisz albo będziesz wyprzedzony. Zartowałem