Witam, Przeczytałem chyba wszystko na forum na temat czyszczenia przepustnicy, niestety wiekszośc jest na temat czyszczenia w 16V. Z kilku postów na temat czyszczenia w 8V można dojśc do wniosku, że nie obejdzie się bez adaptacji Vagiem. Proszę o wypowiedź tych którym się udało w 8V 60 KM i w jaki sposób (spray, benzyna i pędzelek, odpinanie kostki/akumulatora itp.). Dzieki.

wszystko było napisane, nie ma sensu powtarzać tego samego w kółko.

No było ale nie było rozróżnione 8V/16V i powiedz mi w takim razie gdzie ktoś napisał, że można/ni emożna czyścić w 8V bez adaptacji. Po prostu nie było odpowiedzi na moje pytanie więc nie wszystko zostało powiedziane.

jeździłem 8V w fabce, odłączałem aku, odpinałem przepustnicę, potem odkręcanie, czyszczenie, montaż, podłaczenie aku i było odrazu git. kiedyś z kolesiem robiliśmy 16V i były problemy bo silnik pracował nierówno choć robiliśmy wg procedury (aku itd), wtedy chyba zrobiliśmy adaptację vagiem i pomogło, silnik zaczął pracować normalnie. innym razem też kolega podjechał 8V i były problemy też z nierówną pracą, pomogła adaptacja. nie wiem od czego to zależy

Czy przed odłączeniem "kostki"nie należy odłączyć akumulatora,czy podwójna adaptacja poprawi pracę przepustnicy(czy to tylko dla pewności)?
'


_________________
edit by kros:
cytat z manuala

A ja zrobiłem zgodnie z opisem (odłączyć i odkręcić przepustnicę, wyczyścić benzyną ekstrakcyjną przy pomocy pędzelka i wacika, przykręcić i podłączyć, odpalić na 15min, potem wyjechać na miasto). Po tym zabiegu obroty trochę się wyrównały, spalanie na biegu jałowym 0.8-0.9l, ale podczas jazdy zaobserwowałem lepszą dynamikę silnika przy zmianie biegów (nie gaśnie na "światłach").
Aha, bez odłączania akumulatora!
Na fotkach widać przepustnicę przed i po zabiegu.

NIe trzeba odłączać akumulatora. Wystarczy sam zapłon. Podwójna adaptacja raczej dla pewności, jako, że pierwszy raz to robiłem i w sumie pierwszy raz z VAGiem podzedłem do kompa więc sie bawiłem;)

Witam Was. Wiem, że temat czyszczenia przepustnicy poruszany był już wielokrotnie, ale czytając Wasze posty nie spotkałem się z taką sytuacją jak moja dzisiaj. Jeśli przeoczyłem, to proszę o przesunięcie tego posta. Otóż, od początk roku posiadam Fabię z 2000r. i nie wiedząc czy było robione czyszczenie przepustnicy chciałem to zrobić w ASO (domyślam się, że przepustnica jest zabrudzona, bo gdy samochód jest zimny i dodam gazu, to gaśnie - ale tylko jeden raz, po odpaleniu ponownym już jest ok). Jakie było moje zdziwienie, gdy ASO w moim mieście zarządało ode mnie podpisania oświadczenia, że po tym jak oni wyczyszczą przepustnicę i zrobią nastawy komputerem, gdyby coś się stało po tym czyszczeniu, to oni nie biorą za to odpowiedzialności!! Przemiły Pan powiedział mi,że oni nie wiedzą jaki jest stan mojej przepustnicy (mam przebieg 84 tyś.), czy po czyszczeniu nie będzie jakiś mikroluzów i że po tym silnik może pracować bardzo nierówno. Dodatkowo nie mogą brać za to odpowiedzialności co zrobią!! To jakieś kpiny!! Czy tylko tak mi się wydaje? Co robić, czy spotkaliście się z takim przypadkiem?? Czy ktokolwiek miał jakieś "mikroluzy" w przepustnic?? Chciałem wyczyścić i teraz nie wiem co robić. Dodam, że w mieście w którym mieszkam nie ma warsztatów, które mogłyby to zrobić, bo albo nie mają komputera, albo (jeśli mają), to są droższe od ASO.

wiec powiem tak sprawdz sam w jakim jest stanie i ocen
ASO moim zdaniem sobie normalnie jaja roba z tym ze nie biorą odpowiedzialnosci jak nie sa pewni tego co roba to niech sie wogole za to nie biora

Ja bym pojechał do ASO, może jakiegos innego, opisał problem - że auto gaśnie, i niech oni sie martwia co jest źle, zdiagnozują, naprawią. Ty nie musisz sie znać na budowie auta, oni tak, bynajmniej powinni

A ja wcale z takimi popaprańcami bym nie gadał i bałbym sie im dać auto do zrobienia po takiej gadce.Daj sobie spokój z ASO jedz do jakiegoś kumatego mechanika i ci to zrobi za mniejszą kasę.

no to powiedziales jeden z najlepszych dowcipow o ASO jakie ostatnio slyszalem. widocznie serwis ma juz luzy i to nie male w swoich prywatnych klepkach...
trzeba bylo zapytac czy jak zawieche zrobia to tez nie biora odpowiedzialnosci za to ze kolo odpadnie
do czyszczenia nie trzeba kompa, samo sie zaadaptuje po kilku uruchomieniach samochodu.

Kiedyś dzwoniłem do ASO w Zamościu, i tutaj też telefonicznie zostałem poinformowany o tym, że muszę podpisać oświadczenie, że oni w sumie za nic nie odpowiadają. A chodziło akurat o zbyt duże spalanie i falowanie obrotów na ciepłym silniku na benzynie(przepustnica była czyszczona wcześniej). Problem chyba sam ustąpił, albo i nie do końca;), olałem bo śmigam na gazie. Do tego ASO oczywiście nie pojechałem... To tak jak by mi ktoś oddał kompa do naprawy i kazałbym klientowi podpisać oświadczenie, że jak mi np. wybuchnie to umywam ręce. Szkoda nerwów, niekompetencje wyłażą już przy tym "świstku" do podpisania.

Witam,
właśnie jestem po pierwszym własnoręcznym przeczyszczeniu przepustnicy w skodzie a autko wg licznika ma przekręcone 75 K i szczerze mówiąc demontaż, przeczyszczenie i montaż w moim rodzaju silnika zajeło mi ok 45 minut.
Trochę się z czyszczeniem bawiłem bo syf nie chciał sie rozpuścić ale się poddał

Więc jak masz trochę czasu uszczelkę pod przepustnice koszt ok. 8 zeta (orginał z aso) i zapału to do dzieła. Zrób sam.

Dodam że po czyszczeniu nie robiłem żadnego nastawiania kompem a fabka lepiej reagować na gaz i ma stabilniejsze obroty.

Pozdrawiam

Witam,
Ja tez sobie postanowilem przeczyscic przepustnice. Chcialem z tym czekac jeszcze dluzej, tzn. az się pojawia objawy zabrudzenia, tzn. np. gasniecie na wolnych obrotach. Ale kiedy przeczytalem, ze Killerowi po przeczyszczeniu silnik zaczal lepiej reagowac na pedal gazu to się za to natychmiast zabralem. Mam 2000r i 77 tys przejechane. Chyba od nowosci nie była czyszczona a ja jestem 2 gim wlascielem. Musze przyznac, ze glupio zrobilem, ze az tak dlugo czekalem, bo rzeczywiscie silnik lepiej reaguje na gaz, zwlaszcze przy redukcji 3 na 2 bieg. Nie mam już tego wkurzajacego szarpniecia. Od spodu był powazny syf. Cala opreacji przypomina troche czyszczenie gaznika w komarku .Od teraz będę czyscil sobie regularnie co rok. Trzeba tylko mieć ta aluminiowa uszczelke, koszt 10zl w ASO. I nie trzeba zdejmowac klemy z akumulatora – sprawdzilem woltomierzem, w zadnym z szesciu pinow we wtyczce przychodzacej do korpusu przepy nie ma napiecia. Oczywiście kluczyk wyjety ze stacyjki. Obylo się tez bez adaptacji VAGiem, wszytsko się stalo automatycznie. Tak wiec ja również goraco polecam. Ponizej fotki.

gora przed czyszczeniem

dol przed czyszczeniem

gora po czyszczeniu

dol po czyszczeniu