Witam.
Dziś rano ruszyłam do pracy i krótko po ruszeniu, usłyszałam dziwne zgrzyty w okolicy lewego przedniego koła. Odgłos niegłośny, ostrawy, lekko metaliczny. Zatrzymałam się po kilkuset metrach. Próbowałam dojrzeć przyczynę, ale niestety nie dojrzałam nic. Kiedy ruszyłam ponownie, zgrzytów nie było.
Już mam się zacząć martwić i lecieć do mechanika, czy to jakaś chwilowa niedyspozycja fabii?

Jak w trakcie skręcenia to stawiam na łożysko amortyzatora, głownie z uwagi na hasło "metaliczny". Jak to to, to koło nie odleci w trakcie jazdy. Byłoby to takie coś:

http://www.skodaczesci.pl/oferta/czesc.php?id=222

jechałam po prostej i nawet bezdziurowej drodze; ok.50-60km/h zaczęło się jakieś 20 metrów po ruszeniu; po zatrzymaniu się i ponownym odpaleniu auta i ruszeniu dzwięku już nie słyszałam;
łożyska miałam sprawdzane pod koniec maja przy wymianie tarcz i klocków z przodu; wtedy wymiany wymagał jedynie łącznik stabilizatora (chyba tak się to nazywa)-objawem był dzwięk auta przy ruszaniu z ręcznego jak w tonącym titaniku;po wymianie głęboki jęk znikł;

Przy wymianie klocków to pewnie łożyska koła były sprawdzane (te w piaście). Kreatywne masz opisy, to może dodaj więcej szczegółów do tego dźwięku.

więcej z zestresowanej mózgownicy nie wykrzesam; wysoki, niezbyt głosny, metaliczny dżwięk; kojarzy mi się odrobinę z ostrzeniem noża na kamieniu szlifierskim,ale tylko drobinę, choć i ta odrobina mnie przeraża;

mógł ci wlecieć kamyczek między tarcze a blache osłonową tarczy i stąd ten dzwięk, jak wypadł to przestało

to byłoby najwspanialsze wyjaśnienie sprawy

faktycznie miejsce parkowania mam ciut kamieniste chwilkami - kruszące się płyty betonowe;

wznoszę modły o kamyczek i wracam do domu z mocno opuszczoną szybą i w milczeniu

możesz sprawdzić jeszcze osłonę gumową przegubu, u mnie była dziurawa i naleciało syfu- od tego momentu pojawiały się jakieś dziwne zgrzyty itp

to lepiej bierz się za regeneracje półosi bo będziesz je miał do wymiany jak ja

o mamusiu!

jeszcze nie wiem, co to osłona gumowa przegubu

ale zgrzyty minęły; na spokojnie po powrocie z pracy obejrzałam sobie kółko i okolice;
chyba trzeba będzie zdjąć nadkole i wyczyścić to co za nim się nazbierało, chociaż na 100% to nie to było przyczyną zgrzytów, ale jakiegoś syfu tam co niemiara;
w kwestii zgrzytów obstawiam póki co kamyczek;

dzięki wielkie za podpowiedzi

Potwierdzam słuszność Anubis'a . Miałem to samo, wstyd było przejechać przez miasto, bo Fabka skowyczyła jak stara furmanka, której koła się chwieją na boki. Po kilku manewrach na miejscu parkingowym i ponownym ruszeniu, nastała błoga cisza. Zaniepokojony odwiedziłem w ten sam dzień mechanika, który obstawił zanieczyszczenia w postaci np.kamyka, który dostał się pomiędzy tarcze ,a blachę osłonową. Szerokości i głowa do góry, nie raz Cię Twoja Fabia zaskoczy!