Jestem nowy na forum więc witam wszystkich.
W niedawno kupionym aucie pojawiło mi się dudnienie w przednim kole; trudno wyczuć w którym, ale stawiałbym na lewe. Takie rytmiczne dudnienie narastające z prędkością, koło 100km/h przechodzi w ciągłe buczenie. Nie bardzo głośne ale jednak. Przy ostrym skręcie w lewo lub prawo nie słychać większej róznicy (czyli wstępnie odrzucamy łożyska?)
Dziś po ok. 25km spokojnej jazdy sprawdziłem ręką temperaturę felg (stalowe) i tak: tył chłodny, prawy przód dość ciepły, lewy przód dość gorący. Czyżby hamulce - może klocki nie odbijają?
Wczoraj jeszcze zamieniłem koła tylnie z przednimi (jednak efekt bez różnicy) i przy tej okazji próbowałem zakręcić samą piastą i szło to dość opornie (z trudem obróciłem). Jednak podczas jazdy auto "nie hamuje", spalanie też raczej w normie.
Pytanie brzmi, czy jest coś, co jeszcze mogę zrobić dla potwierdzenia diagnozy? Albo żeby całkowicie wykluczyć łożyska? Luzów na kołach nie ma (sprawdzane zarówno na godzinie 3 i 9 jak i 6 i 12). Na nierównościach nic nie stuka. Koła wydają mi się dość głośne, ale opony mam kiepskie (całoroczne Herse - zamierzam zmienić na jakieś w miarę dobre letnie) więc możę to one są przyczyną. Poza tym przesiadłem się ze starego diesla na "w miarę nową" (dla mnie) benzynę więc wiele dźwięków w aucie jest mi obcych:)
Chwilowo jestem za granicą i jeśli to nie jest konieczne, to wolałbym poczekać z wizytą u mechanika jeszcze 4 tygodnie.
z góry dzięki za sugestie,
pozdrawiam
klechu

To nie jest w normie - koło powinno zrobić kilka obrotów swobodnie. Albo (jednak) łożysko w piaście jest konkretnie skończone, albo klocek/tłoczek w zacisku stoi.

Spróbuję rzucić okiem na klocki i tłoczek. Gdyby to było łożysko to chyba powinny być jakieś luzy na kole (?) a jak pisałem - nie stwierdziłem takich.
thx

To nie takie łożyska jak kiedyś, że się luz korygowało nakrętką. Tutaj jest kompletna piasta będzie buczeć, a luzu nie wyczujesz. A jak drugie koło się kręci?

No właśnie też ciężkawo.
W wolnej chwili chcę zdjąć koło, spróbować cofnąć tłoczek i zobaczyć jak wtedy się kręci. W razie potrzeby przeczyścić zacisk i nasmarować okolice tłoczka odpowiednim smarem. Jeśli nie będzie poprawy to jednak łożysko?
Przy okazji mam pytanko: czy przy zdejmowaniu klocków i ew. tarczy hamulcowej mogę nie przejmować się czunikiem ABS? Piasty nie będę ruszał. W poprzednim aucie nie miałem ABS i nie chciałbym tutaj czegoś uszkodzić (o ile wiem, czujnik jest w piaście).

W piaście jest taki krążek, z którego czyta czujnik umieszczony nieruchomo w zwrotnicy (poprowadzi cię do niego przewód). Jak tylko nie walniesz czujnika młotkiem, to nie ma najmniejszej potrzeby się nim przejmować - żadnej kalibracji softu ani tympodobych rzeczy nie trzeba wykonywać po demontażu klocków, tarczy czy piasty. Ten czujnik psuje się najczęściej przy próbie jego odkręcenia; u mnie tak się zepsuł z tyłu (niestety, jak odkręcałem go sam, to przeżył, jak u mechanika, to umarł).