Witam wszystkich. Mam poważny problem więc opisze dokładnie. 3 miesiące temu kupiłem fabie 1.4 mpi z 2000 roku. Wszystko było ok ale po 2 miesiącach rozładowało akumulator więc mając lekko używany z poprzedniego samochodu wsadziłem go. Po tygodniu sie rozładował więc kupiłem nowy tydzień temu. wczoraj po przejechaniu 3 kilometrów samochód zaczeło szarpać i zgasł. nie mogłem go odpalić więc miły pan pomógł mi go zepchnąć. Po 5 minutach i 2 próbach odpalił. dojechałem kolejny kilometr do pracy. stał 8 godzin po czym wróciłem do domu 3km. dziś rano po całej nocy i mrozie ok 18stopni odpalił. po 10 min zaczeły skakać obroty czyli spadać wzrastać duziło go. pompa wspomagania strasznie wyje nawet jak nie ruszam kierownicą. Jak szarpnołem nim na recznym do tyłu zeby zgasł co uczynił. pompa wspomagania nadal wyje mimo to ze nie chodzi silnik póki nie przekrece zapłonu na stan uśpienia. Czy może mki ktoś pomóc w wyjaśnieniu tego problemu???? Żadna żółta ani czerwona kontrolka sie nie świeci nie mryga.

Konrad19841,
Wyje - możliwe że płynu nie ma w niej.. Koniecznie zajrzyj do niej!
Świeci się kontrolka taka kierownica z wykrzyknikiem?
Falują obroty - przepsutnica do czyszczenia + wymień filtr powietrza.
Oczywiście do zbadania też wiązka.

Warto też sprawdzić akumulator. Ja ostatnio mało zawały nie dostałam. Auto padło, po pychu przejechało kawałek i pompa przestała działać. Jak akumulator jest słaby, może nie dawać pompie tyle prądu ile potrzbuje.
Jak masz nowy to warto sprawdzić co powoduję ze on słabnie, może zła instalacja radia, alarmu etc.

Akumulator nowy nawet przed włozeniem doładowałem. A kontrolka żadna się nie świeci wspomaganie chodzi bez zarzutu tylko wyje i rozładowuje mi akumulator i słabnie moc samochodu Jeśli chodzi o radio wyjołem całkowicie po tym jak wczoraj zgasł po przejechaniu 2 kilometrów. chodzi o to że to chyba pompa rozładowuje mi akumulator lub nie wiem co. I ten spadek napięcia powoduje że skaczą obroty po czym słabnie trzymasz gaz w podłodze a tam obroty 20 i gasnie