Witam
Mam problem jak chyba każdy na tym forum. Zwariowała mi elektryka skoda fabia 1.4 mdi Padła cewka, wymieniłem na nową padła kolejna wymieniłem na nową potem sie zaczęło zaczeła zawieszać sie instalacja gazowa, zapalały sie kontrolki na desce (zawsze w błędach poduszki wspomagania był problem z napięciem) wymieniłem regulator napięcia, potem drugi raz wymieniłem regulator bo podobno się spalił. No i teraz wzięłem miernik w swoje ręce i zobaczyłem (a wiązka jest od dawna podwieszona i wysuszona):
Napięcie po przejechaniu 11 km silnik ciepły :
Obroty jałowe bez obciążenia 14,8-15.8
2000 obrotów bez obciązenia15.52
Z obciązeniem po wrzuceniu wszystkiego (szyba nawiew światła )spada do 13.9 a po chwili wraca do15.2
3000 rpm 15.4
po zgaszonym silniku 15.3 v
z zapalonymi światłami 14.9 v
po 20 minutach postoju 15.30 v

czy to są normalne napięcia bo według mnie to troche nie teges myśle że to akumulator jest do bani

Proszę o wszelkie porady.

Czy jesteś pewny miernika napięcia !!! (przy słabej baterii te elektroniczne pokazują "pogodę" ) Jeśli tak, to regulator jest zły- poza tym przy napięciu 15.4 V padały by żarówki od świateł i inne podzespoły też mogą ! akumulator nie ustala wartości napięcia -a przy takim napięciu to go w końcu rozerwie. Podjedź gdziekolwiek do elektryka i sprawdź.
omron

Sprawdzałem niedawno u siebie i miernik pokazał, że mój aku ma 16V

A jaki masz miernik? Chyba niemożliwe żeby takie napięcie było na akumulatorze samochodowym.

wychodzi że znów uszkodzony regulator napięcia . Podłącz Vaga , w którejś grupie masz pomiar napięcia . Jedź do warsztatu elektrycznego , jak wymienią regulator , będziesz miał gwarancję i mozesz wtedy cos wymagać .
PS. Podobnież była jakaś słynna kostka przy alternatorze i przewody traciły na niej styk - moze była to regulacja wzbudzenia Nie pamiętam . Cos niebieskiego ?