ostatnio bylem na dzialce, jechalem boczna droga (z piachu) po dziurach i ostro zahamowałem załapał ABS i wszytsko OK ale co bylo dalej. Gdy za jakies 30 min odpalilem samochod kontrolka od ABS'ow nie zgasla ... pomyslalem ze cos jest nie tak z ABS'ami wyjechalem na asfalt i chcialem sprawdzic czy dzialaja przy 60 km/h gwałtownie zahamowalem uslyszalem pisk tak jak by nie bylo ABS i po chwili sie zalaczyl, kontrolka zgasla i juz sie nie zapalila hmm co to moglo byc?

moze piach ci sie dostal do koł przednich

Dziś byłem na parkingu bo spadł śnieg i poszedłem na ręcznym, potem trochę gazu (ASR był wyłączony), i za chwilę zapaliła się kontrolka od ABS-u i od ASR-u. Zaraz podjechałem pod dom i wyłączyłem silnik a po ponownym uruchomieniu kontrolki zgasły. W momencie palenia się kontrolek nie działał ani ABS ani ASR i muszę przyznać że jazda bez tych systemów do przyjemnych nie należy.

Z tego co wiem to tym się odznacza wyłaczony ASR i ABS, że palą sie kontrolki i powinny palić się od razu po wyłączeniu.

Moze w tym z ASR'em tak jest ale u mnie ASR'u nie ma i nie mozna wylaczyc ABS'u, a po zgaszeniu silnika i ponownym uruchomieniu kontrolka i tak sie palila pomoglo dopiero to zahamowanie, moze na tych dziurach zlapal ABS i mu sie cos pokrecilo, ze sie kontrolka zapalila...

Systemy wyłączyły się w czasie jazdy i nie działały,świeciły się wtedy kontrolki. Po wyłączeniu silnika i ponownym uruchomieniu od razu zgasły i wszystko wróciło do normy. Nie wiem co się stało ale najważniejsze że wszystko dalej działa jak należy.

wydaje mi sie że dostał ci sie piach lub inny syf w czujnik abs.

Cześć ! nie powinienes sie denerwowac wylaczeniem sie ABS-u to czasem sie zdaza poprostu cos wpadlo pod kolo i zablokowalo czujniki ABS-u tez tak mialem gdy zawracalem na recznym na sniegu i nalecialo mi sniegu i wylaczyl sie ABS ale po jakis 5 min wlaczyl sie spowrotem wiec nie ma stresu