Witam,

Wymieniłem w sojej Fabce tarcze i klocki, po przejechaniu 2 tys km podczas hamowania samochód hamuje pulsacyjnie (nie mam ABS), tak jakby była przerwa albo smar gdzieś na tarczy i klocki w jednym miejscu nie łapią. Pojawiają się też małe drgania kierownicy ale nie ściąga na żadną stronę. Przy wymianie opon na letnie dokładnie obejżałem tarcze ale wszystko wygląda ok. Nie wiem na czym może polegać problem....czy ktoś może z Was spotkał się z taką sytuacją (nie koniecznie w Fabii) ?

Pzdr.
Artur

Możesz mieć krzywe tarcze - często się wichrują gdy rozgrzane mają styczność z zimną wodą (np. kałuże).

Oprzyj kredę lub nawet śrubokręt o klocek i kręć kołem i masz pomiar na bank czy tarcze nie są zwichrowane

Jak wymieniłeś tarcze na nie firmowe, to masz odowiedź dlaczego. Radze wymienic na firmowe, a najlepiej na oryginał. Z doświadczenia Ci powiem że nawet ich przetoczenie pomoże Ci na następne 2000 km. W takich tarczach użyte są gorsze materiały, źle są wyżarzane i w takich tarczach podczas hamowania, nawet nie trzeba wjechac w kałużę, powstają wewnętrzne naprężenia które odkształcają tarczę i nic im już nie pomoże, miałem tak w poprzednim aucie, identycznie jak Ty i nic im nie pomogło. Ale jak wymieniłem na oryginały, to jak ręką odjął.

Pozwól Sobi, że się podczepię do tego tematu.
3 miechy temu też wymieniałem komplet klocki + tarcze w PPUH Martom w Białymstoku.
Po jakiś 2 tysiach też czuję "pływanie", jakby falowanie przy hamowaniu. Zwykle odczuwalne przy jeździe z mniejszą prędkością.
Nie jest to jeszcze jakieś mocne bicie na kierownicę, ale mam wrażenie jakby tarcze nie były chwytane równo... Nie wiem niestety jaki był producent tych tarcz... dałem 280 zeta za dwie przednie.
Czy myślicie że jest w ogóle jakiś sens reklamować zwichrowanie tarcz po takim czasie?

.

Witam Z tego co opisujesz to również potwierdzam że raczej tarcze hamulcowe sie pokrzywiły. Jeśli od początku np. miałbyś takie obiawy to możnaby podejrzwać ze np. rdza weszła pod tarcze hamulcową.

No nie, myślę że samą zamianę zrobili dość fachowo, bo na początku było ok.
Stąd, pytanie, czy jest sens reklamować i jakie mogły być powody ew. skrzywienia się tarcz?

Po wymianie ostrzegali żeby jechać bezpiecznie i starać sie delikatnie hamować, żeby ich nie rozgrzać itp. miałem wtedy małą trasę 200 km i raczej w tym czasie nic się nie stało, bo delikatnie jechałem

Nie mam specjalnie doświadczenia w tym temacie, a nie chcę się odbić od przysłowiowego muru cynizmu... "Jak to, wygięły się? To pewnie pan w kałużę wjechał"
To śmiech, ale takie tłumaczenie już widze oczyma wyobraźni.
Bo jeśli to wada fabryczna, to jak rozumiem, gwarancja powinna ją obejmować?
Tylko jak rozmawiać w warsztacie?

Ile zapłaciłeś za tarcze hamulcowe?