[F1] problemy z Fabią 1.4 TDI, czy to turbina?
Witam wszystkich użytkowników serdecznie,
to mój pierwszy wpis na forum (czyli debiuty
).
Mam pewien problem i chciałbym zasięgnąć opinii bardziej doświadczonych użytkowników Fabki.
Niedawno (1,5 miesiąca) kupiłem Fabię 1.4 TDI, 2003 rocznik, 110000km.
Wymieniłem:
- rozrząd (cały, nie tylko pasek)
- olej (wlałem syntetyk)
- filtry oleju, powietrzna
- amortyzatory tylnie (był już ich czas)
- gumy w tulejkach z przodu
Wszystko działało fajnie do czasu. Niedawno jadąc sobie "słuszniejszą" prędkością usłyszałem syk (jak z przebitej opony, który po chwili ucichł zupełnie) i odgłosy jakby śrubki odpadły i obijały się o podwozie. Okazało się na pierwszy rzut oka, że opadła przednia część plastikowej osłony spodniej silnika i przytarła o asfalt (pewnie niedokładne przykręcenie przez mechanika, który dzień wcześniej tam grzebał). Sama osłona to nie problem.
Po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się, że z silnika dochodzi dźwięk, tak jakby "szmer", odgłos "tarcia". Mechanicy sprawdzili paski, rozrząd.. w porządku. Pojawił się trop, że może łożyska wałka napędowego są zużyte, jednak po wyciągnięciu i sprawdzeniu okazało się, że są w porządku. Ostatni sugestia kolejnego mechanika jest taka, że to turbina hałasuje... no właśnie turbina to niemały wydatek (nawet regeneracja). Zauważyłem jednak, że samochód ma mniejszą moc (zwłaszcza na niższych obrotach), a przejeżdżając powoli na drugim biegu przez progi zwalniające bez wciskania gazu silnik zaczyna się krztusić, czego oczywiście wcześniej nie było (w pierwszej chwili zganiłem to jednak na złej jakości olej napędowy).
Dodam jednak, że samochód nie kopci, ani też nigdzie nie wylewa się olej.
Jeszcze jedną rzeczą, którą zauważyłem jest to, że układ podciśnienia jakby zaczął głośniej pracować.
Co o tym myślicie?
Czy ktoś może polecić jakiegoś dobrego mechanika z okolic Bydgoszczy, który zna się na dieslowskich Skoda'ch (bo przyznam, że trochę dość mam już mechaników od wszystkiego).
Z góry dziękuję za pomoc.