Poza tym patrze teraz na tytul, i widze... swiatla DROGOWE !!!

One akurat maja prawo oslepiac

To skrót myślowy, chodzi oczywiście o klasyczne drogowe światła mijania, najbardziej popularne i zwykłe do jazdy codziennej i nocnej. Nie te "długie" tylko "krótkie", które nie powinny dawać po oczach.

Światła miałem ustawiane w stacji dignostycznej (nie ASO) i pytałem się gościa czy tak ma być to mi powiedział że tak powinno być

Ale skoro migają, że oślepiasz to trzeba je trochę obniżyć. Po to jest ten potencjometr przecież.

PS. Ja rozpędziłem moją Fabię do 180 z hakiem Na LPG.

Gilu, facet powiedzial, bo jemu tak tablice pokazywaly, to co mial ci powiedziec

u taty w warsztacie tez chyba tamy urzadzenie do swiatel.

Ale skoro ludzie mimo ustawienia na stacji diagnostycznej ci mrygaja swiatlami, to nie daje ci to do myslenia ?

Pozdrawiam,
Michal

Witam,

Szczegół jest a i owszem. Co jednak zrobić kiedy jadąc zupełnie bez jakiegokolwiek prowiantu, nadal jadący z przeciwka mrugają światłami? Jak rozumiem - po przeczytaniu instrukcji - ustawienie świateł powinno być w takim przypadku na "0". Wnioski wysnuwam następujące:
- nowe auto z salonu już ma źle ustawione reflektory
- wszystkim jadącym z przeciwka podobają się szalenie Skody Fabie

POzdRO

Prauat

dobre

[ Dodano: 2006-08-13, 15:27 ]


z tym sie zgodzę, ja tak miałem w swojej skodzie

Mi tez mrugali na poczatku jak kupilem fabke, nikt nie gwarantuje ze fabryka wypuscila dobrze ustawione swiatla. Najlepiej pojechac na stacje diag i niech ustawia (pod warunkiem ze maja prosta podloge ). Mi przestali mrugac jak przepalila sie jedna z zarowek i wymienilem komplet - czyli ze fabryczne zaroweczki nie musza byc wcale pierwszej jakosci - moje to byly jakies noname - teraz jezdze na PBV i ustawione na "0" i nikt nie mruga, droge ladnie widac (chociaz w nocy generalnie nie wiele widze )

Ja po wyjechaniu z salonu nową Fabią też spotkałem się z mróganiem na mnie. I od razu skoczyłem na regulację świateł. Okazało się, że jedno świeciło tak jak gdyby były włączone długie. Od tamtej pory conajmniej 2x do roku reguluję siatła (koszt żaden) a i poprawia się komfort podróżowania. A na naszych DZIURAWYCH drogach reflektory bardzo szybko się rozregulowywują.

Pozdrawiam.

jja mam xenony i nikogo nie oślepiam fabką inna sprawa jest w octavce u mnie tam mam mały kinder suprise dla tych co jeżdża namietnie na przeciwmgoelnych w postaci świateł dalekośieżnych xenonowych którwe na pozór wyglądają jak przeciw mgielne jak mi ktoś mrygnie że go oslepiam to zapodaje mu długimi a że tam ma 2x100w to już jego problem jak niezna przepisów ruchu drogowego co do używaniaświateł przeciwmgłowych w warunkach normalnej przerzystości powietrza jak lans to lans dopóki nie trafi na mnie lub jakiegoś kierowcy tira

jasność widzę, jasność widzę hahahahhaha

ja jezdzac sam w aucie mam na 1...jezeli podrywam moja luba ;P to mam na 1..
ale jak jade w trase i mam ja + moja luba + dwie walizeczki w bagazniki to przestawiam pokretlo na 2... a jak jest juz 4 osoby na pokladzie to krece na 3..
nie mam problemu z oslepianiem ludzi, auto jak jest puste to ustawienie na "-" jest ok..ale jak tylko wsiade to zaczyna sie mexyk na drodze...czyli to co opisujecie (mryganie innych kierowcow).
Jazda w nocy z takimi ustwieniami nie robi wielkiej roznicy, dobrze widac i nie oslepiam.
Jezeli dobra zarowka i klosz czysty to wsio widac :] zatem chlopaki ustawiac swiatla pokretlem i tyle

Zapewne miałeś nawalone trochę w bagażniku, do tego każda Combi jest cięższa na tył i efekt jest oczywisty.

Jak ja jeździłem służbową Combi i ją załadowałem ulotkami (kilka ciężkich kartonów) to też mi świecili co chwilę. Teraz i prywatną i służbową mam krótką i nie pamiętam, żeby mi ktoś świecił długimi a jeżdżę nimi codziennie i nie po 2 km.

Pojedź do ASO żeby to sprawdzili i ewentualnie wyregulowali a jak doładujesz tył to opuść światła (regulatorem) i wszystko będzie OK.

Darek robię dokładnie tak jak ty a mimo wszystko od czasu do czasu znajdzie się jakiś kierownik (najczęściej w aucie ze słabymi światłami) któremu moje świecą za jasno

Ja zazwyczaj śmigam na 3 - czy to z bagażem, czy bez. Dopiero w nocy podnoszę na 1. Inna sprawa, że to "ruchanie" światłami gówno daje, bo te reflektory są po prostu przeraźliwie rażace - i napewno nie jest to kwestia ich ustawienia. Po prostu te blachy w środku się świecą jak psu jajca - nawet w dzień. :/ Do tego szyby są pochylone pod badziewiastym kątem, co dodatkowo potęguje rażenie. Jednym słowem - światła w Fabii to badziew.