FABIACLUB.PL
http://fabiaclub.pl/forum-pl/

[F2] Czujnik temperatury płynu chłodzącego.
http://fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?f=2&t=21917
Strona 2 z 4

Autor:  madyd [ 10.03.2015, 07:27 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Kolego Kamilo89 wentylator jest już sprawny. Przygodę miałem w czasie drogi na wakacje. Wentylator został wymieniony no bo samochód był na gwarancji, ale wakacje już były trochę zepsute. Jeżeli chodzi o termometr, który proponujesz to obawiam się, że nie ma to większego sensu bo wynik może nie być realny. Staniesz w korku i termometr może łapać ciepło od silnika. Ciężko zrobić coś co by dawało wiarygodny wynik. Zacznę tak jak wcześniej ktoś wspominał od elm327 i aplikacji na telefonie. Też nie muszę tej temperatury ciągle znać. Wystarczy mi ją wyrywkowo kontrolować a będę spokojniejszy:-)(np. w czasie dłuższego postoju w korku).

Autor:  tomek-u [ 10.03.2015, 22:11 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

No nie popadaj w paranoję,chyba jeden niefart wystarczy.

Autor:  Daniel [ 14.03.2015, 16:55 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

madyd napisał(a):
Domyślam się, że jedną z opcji jest montaż zegarów Maxidot (ale jest to chyba skomplikowana operacja, która wiąże się z programowaniem i zmianą kierownicy bo w mojej nie ma sterowania).


Owszem jedną z możliwości jest montaż MAXI-DOT, natomiast nie jest prawdą że wiąże się ze zmianą kierownicy. Nie wiem w jakiej wersji wyposażenia masz auto, czy to jest wersja ABC (Absolutnie Brak Czegokolwiek) czy przynajmniej Ambition. Jeśli Twój samochód posiada na stanie komputer pokładowy to wymiana manetek nie ma racji bytu. Jeśli manetki są właściwe to zakładam, że masz bordnetz zainstalowany w fabryce z końcówką co najmniej 086 i jakaś litera na końcu. Wspomniany bordnetz z całą pewnością obsłuży MAXI-DOT'a. Piszę Ci to z doświadczenia, miałem 086K który obsługuje MAXI-DOT a wymieniłem na 087K aby mieć tempomat. Jeżeli jesteś w "miejscu gdzie promienie światła nie docierają" to możesz mieć analogowy wskaźnik temp. cieczy chłodzącej i parę innych rzeczy przy okazji tej modyfikacji.

Opcja numer 1 : MAXI-DOT i tempomat (orientacyjne ceny z Allegro)
- wymiana modułu na 087 w cenie 250,- zł z przesyłką
- manetki z tempomatem i kompem - 180,- zł
- licznik z MAXI-DOT w cenie 250,- zł
- koszt robocizny i kodowania ok. 300,- zł
- kabelki i pierdółki w cenie podejrzewam ok. 100,- zł (materiały brakujące i tyle)

Minus tego rozwiązania : pewnie nie będziesz miał temp. oleju ale to ponoć można wykodować

Opcja numer 2 : MAXI-DOT (wymiana modułu i manetek)
- koszt modułu 086 ok. 120,- zł
- licznik MAXI-DOT 250,- zł
- manetki ok. 100,- zł
- robocizna 250,- zł

Opcja numer 3 : MAXI-DOT (manetki są i moduł jest 086 po uprzednim sprawdzeniu przez właściciela)
- licznik MAXI-DOT 250,- zł
- robocizna 250,- zł



Opcja mega tania, w LPG stosowane są rozwiązania z czujnikiem temp. na wężu chłodnicy, montujesz przecinając ten najgrubszy wąż, kabel do wnętrza auta i masz na małym komputerku wskazania. Amatorszczyzna na 101 %.

Autor:  Kamilo89 [ 01.04.2015, 14:20 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

madyd napisał(a):
Kolego Kamilo89 wentylator jest już sprawny. Przygodę miałem w czasie drogi na wakacje. Wentylator został wymieniony no bo samochód był na gwarancji, ale wakacje już były trochę zepsute. Jeżeli chodzi o termometr, który proponujesz to obawiam się, że nie ma to większego sensu bo wynik może nie być realny. Staniesz w korku i termometr może łapać ciepło od silnika. Ciężko zrobić coś co by dawało wiarygodny wynik. Zacznę tak jak wcześniej ktoś wspominał od elm327 i aplikacji na telefonie. Też nie muszę tej temperatury ciągle znać. Wystarczy mi ją wyrywkowo kontrolować a będę spokojniejszy:-)(np. w czasie dłuższego postoju w korku).

Dlatego mówiłem, żeby czujnik przłożony do króćca/węża zaizolowaś od Ciepła z silnika, a nie tylko docisnąć trytką ;)

Autor:  Maki [ 01.04.2015, 19:49 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Cytuj:
Dwa kup termometr o zakresie 100stopni celsjuszanp. taki http://allegro.pl/termometr-z-sonda-akw ... 75300.html czujkę przykładasz do węża/króćca owijasz kawałkiem szmatki/pianki takiej do rur owijasz drucikiem, zeby nie odpadło i masz dokładny odczyt. No pozostaje kwestia przeciągnąć kabelek do wnetrza. Koszty 20 zł bez wielkeigo modzenia. zreszta za 20 zł warto potestowac takie coś.

Jedno ale. Czujnik przytwierdzony do jakieś metalowej części obwodu układu chłodzenia. Gumowe rury wbrew pozorom są trochę lepszym izolatorem niż metal. Można mieć zaniżone wskazania. A najlepiej to czujnik zanurzony w cieczy chłodzącej.

Autor:  Ciacho123 [ 01.04.2015, 20:58 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Koledzy, mniejsza z tym, przecież już wcześniej okazało się, że takie modzenie nie ma większego sensu. Moje odczucia są też takie, że wskazania temp. w kabinie do szczęścia nie są potrzebne, bo i tak niezależnie od tego jaka jest rzeczywista temperatura silnika, to w najlepszym przypadku mamy wskazówkę na 90 stopni i ona się nie rusza po rozgrzaniu, a czy ktoś myśli że temperatura silnika na prawdę nie ulega żadnym zmianom w zależności od tego gdzie i jak jedziemy w danym momencie? Te wskazania są tylko bardzo mocno poglądowe i nic więcej. Dlatego producent potraktował to jako komfortowy dodatek, a nie niezbędny dla kierowcy wskaźnik. Może to nie brzmi dobrze na tzw. chłopski rozum, ale tak właśnie wg. mnie jest.

Mam niebieską kontrolkę, która oznacza że silnik jest zimny i nie należy wykorzystywać 100% jego możliwości, przyzwyczaiłem się do tego i jest dobrze. Sprawdziłem też, że po jej zgaśnięciu ciecz chłodząca ma zaledwie 45 stopni, więc można powiedzieć silnik jest zagrzany "do połowy". Jak dobrze pamiętam Fabie II z początku produkcji, czyli rok modelowy 2007 i chyba też 2008 nie posiadały takiej kontrolki, czyli kierowca nie ma żadnego pojęcia o temperaturze silnika, i tu się zgodzę że jest to trochę nie halo. Natomiast w obu przypadkach, w sytuacji podbramkowej mamy do dyspozycji czerwoną kontrolkę oznaczającą przegrzanie silnika, która myślę że działa dobrze i zdążymy zapobiec przegrzaniu, wyłączając silnik natychmiast po jej zaświeceniu.

Ciekawy jestem trochę, jak to zostało rozwiązane w FIII bez Maxi-Dota. Czy takie info podaje komp. pokładowy, jak np. w Citigo, czy nie ma żadnej informacji?

Autor:  Maki [ 01.04.2015, 21:46 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Cytuj:
, to w najlepszym przypadku mamy wskazówkę na 90 stopni i ona się nie rusza po rozgrzaniu, a czy ktoś myśli że temperatura silnika na prawdę nie ulega żadnym zmianom w zależności od tego gdzie i jak jedziemy w danym momencie?

Nie zgodzę się. Może nie ma niewiadomej dokładności ale W moim aucie wskazówka zaczyna rosnąć od 50*C środek jest około 90* więc max skali to 130*C. Skala wyskalowana jest co 1/4 skali. Więc 1/4 skali to 20*. Więc Myślę że długo trwały wzrost temperatury (trzeba mieć na uwadze inercję wskaźnika) o 5*c można zauważyć. Więc można wyjść z założenia że dokładność wskazań te 5-8*c.

A podczas jazdy temperatura silnika może się zmienia ale po to wskaźnik ma większą inercję żeby wskazówka nam nie szalała (to samo jest z wskaźnikiem poziomu paliwa) No i temperatura nie skacze nam o nie wiadomo ile przypuszczam że pewnie te max 5*c

Przynajmniej z moich obserwacji to wynika.

Autor:  tomek-u [ 01.04.2015, 22:12 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Jedynie pewną obawą napawa stan kiedy niebieska gaśnie i nie wiemy co się dzieje z temperaturą a szczególnie zimą.Gdy nastąpi awaria termostatu bo 45 stopni przekroczone a silnik niedogrzany a na desce wszystko ok.

Autor:  Daniel [ 02.04.2015, 09:33 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Ciekawe jak się wam termostat "zablokuje" niby będzie miał 45 st. C a nie osiągnie 90 st. C, wiecznie nie dogrzane auto, masełko pod korkiem oleju, a właściciel nie świadomy problemu nic nie zauważy. Precyzja fabrycznego wskaźnika w MAXI-DOT może nie powala ale pozwala bardzo łatwo wykryć usterkę termostatu/ układu chłodzenia bez komputera diagnostycznego. Bo chyba nikt obeznany z motoryzacją nie powie, że normalne jest że na odcinku 60 km auto nie osiągnęło 90 st. tylko ledwo 75 st. - jak daną usterką wykryją właściciele aut bez MAXI-DOT'a ?? W Citigo jest wskaźnik elektroniczny pokazujący wartość liczbową, a nie wskaźnik analogowy - i to jest bardzo dobre rozwiązanie.

Autor:  tomek-u [ 02.04.2015, 11:30 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Daniel Właśnie na to zwróciłem uwagę.

Autor:  Ciacho123 [ 02.04.2015, 14:59 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Kiedy się jeździ autem codziennie to wiadomo po ilu kilometrach kontrolka gaśnie. W sytuacji zablokowania termostatu w pozycj otwartej kontrolka nie będzie tak szybko gasla, bo silnikowi zejdzie dłużej aby osiągnąć te 45 stopni, więc to tylko kwestia spostrzegawczosci i sprawa jest jasna. Chyba że ktoś nie patrzy na zegary wcale, no to ma problem...

Autor:  tomek-u [ 02.04.2015, 17:16 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Też racja.

Autor:  Maki [ 02.04.2015, 17:44 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Ale sprawa zawsze utrudniona. Ciekawe czy vagiem mozna ustawic moment gaszenia tej niebieskiej kontrolki.

Autor:  tomek-u [ 02.04.2015, 18:55 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Maki napisał(a):
Ciekawe czy vagiem mozna ustawic moment gaszenia tej niebieskiej kontrolki.

Tylko w jakim celu?

Autor:  Maki [ 02.04.2015, 19:49 ]
Tytuł:  Re: [F2] beznadziejny czujnik temperatury płynu chłodzącego

Ustawiasz że kontrolka ma zgasnąć dopiero np przy 80*. Wtedy jak silnik będzie nie dogrzany to kontrolka zapali się.

Strona 2 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/