ja miałem skrecony na max i wogóle nie łapał
potem bębny się posypały i po wymianie jest ok jak już się dotarły chciałem na max podkrecic i się okazało że jak jadę to jakby z zaciagnietym więc musiałem poluzowac
teraz jest igła ale co z tego jak śniegu nie ma

Hmmm znaczy że nie ma inne opcji regulacji ręcznego jak ta przy dzwigni w tunelu?

Da się jeszcze oprócz śrubek w tunelu , w bębnach jest cos podobnego do klina który ma w sobiie takie "wcięcia" . Ja ten klin u siebie dałem do samego dołu i jak by nie patrzył poprawa w hamulcu recznym jest znaczna i to bardzo .

tylko trzeba sprawdzić stan okładzin na bębnach

No zgadza sie , przeciez jeżeli okładzinki sie skończyły to nie dziwne ze i ręczny ledwo zipie .

hmmm okładziny są prawie nowe bębny nie mają zbytnich progów, nowe sprezynki, wszystko nasmarowane i wyczyszczone.... dzieki za indo o klinie napewno o tym zapomniałem....

Witam.
Mój problem objawia się tym, że ręczny niezbyt chętnie trzyma autko na miejscu. Linka jest podciągnięta mocno (nawet baaardzo mocno). Bębny i szczęki są nowe. Dodam jeszcze, że linka jest naciągnięta nierówno. Nawet przy zaciągnięciu na mokrym asfalcie koła się nie blokują. Jeśli to ma jakiś wpływ to w aucie były w lipcu wkładane nowe tarcze i klocki na przód i nowy płyn hamulcowy.
Co może być tego przyczyną i jak sobie z tym poradzić, bo szczerze mówiąc nie bardzo mi sie to podoba.

A jak hamulec nożny? Sprawdzałeś jak się zachowują tylne koła po wciśnięciu hamulca?

To że jest regulacja nie znaczy że szukając przyczyny słabego ręcznego podkręcamy ją na ile się da. Owa regulacja służy do ustawienia długości linki a nie skuteczności hamulca ręcznego. Ty masz tam chyba problem z właściwym działaniem samoregulatorów szczęk. Jest jeszcze jedna opcja. Niby nieprawdopodobna , a jednak doświadczona na własnej skórze. Zakupione szczęki ( bębny nowe ) okazały się felerne , żle zrobione, nie mające właściwych wymiarów.

Możesz mieć wytartą "poprzeczkę"tą o którą się zapiera dźwigienka od ręcznego w bębnie.

Najprostsze co można zrobić szybko: podnieść cały tył, zdjąć koła i przez otwory w bębnie wypchnąć oba kliny samoregulatorów max. do góry. Potem nacisnąć nożny kilka razy i dopiero wtedy regulować naciąg linek. Niektórzy robią to osobno po jednej stronie i ręczny trzyma słabo i nierówno.

To tak trochę bez sensu i logiki. Tak, podnieść tył i zdjąć koła. Potem wyluzować linki i zdjąć bębny. Jeśli będzie problem - wypchnąć kliny. Na bębnach usunąć szlifierką ranty ( jeśli już są ).Wykonać wstępną weryfikację sprawności mechanizmu . Jak ok. to ustawić długość/ napięcie linki z zasadą jaka obowiązuje przy tego typu układzie. Złożyć wszystko do kupy, nacisnąć parę razy hamulec i wykonać jazdę próbną z częstych hamowaniem. Ręczny ma się ,, znależć'' . Jeśli nie to ponownie zdjąć bębny ( zejdą bez problemu - oszlifowaliśmy ranty ) i zobaczyć w czym problem. Po usunięciu niedomagania i przywróceniu sprawności układu, możemy jeśli jest potrzeba, tylko nieznacznie dokonać korekty na regulacji linki. Tak to powinno wyglądać , takie są procedury mechanika który kuma temat.

Nie jestem mechanikiem, który temat kuma (jak zdefiniować takiego?), więc działam bez sensu i logiki. Mój ręczny się w taki sposób odnalazł.

A kto pisał że działasz bez sensu logiki ? To przypisałeś to sobie sam. W twojej paradzie zauważyłem pewną nieścisłość więc naskrobałem ................. A ty Gdzie tu jest błąd w myśleniu ?
A na koniec co nam umknęło w naszych mądrych poradach iż to że owe muszą się dopasować zanim będzie skutecznie . W takim przypadku należało by zacząć od
A jak to ma być ? może się kolega wykaże i napisze.

wg mnie szczęki mają za twardą okładzinę a to skutkuje słabszą efektywnością hamowania, jakiej firmy klocki zakupiłeś?