Witam wszystkich!
Moim problemem było pukanio-stukanie w przedniej części mojej Skodzi podczas jeżdżenia po "równych polskich" drogach.
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Z forum dowiedziałem się, że mogą to być: łącznik stabilizatora, gumy stabilizatora lub/i tuleje wahaczy.
Jako, że wymiana tulei wyhaczy to grubsza robota, zacząłem od wymiany dwóch pierwszych. Z resztą pan, u którego zawsze kupuję części właśnie mi tak doradzał. Jakieś dwa tygodnie temu kupiłem (35zł) i wymieniłem łącznik stabilizatora tylko z lewej strony. Robota prosta i dokładnie opisywana na forum. Stukanie zmniejszyło się, jednak nadal nie mogłem spokojnie jeździć.
Dziś wziąłem się za wymianę gum stabilizatora (dwie gumy po 8zł każda). Na forum wyczytałem, ze są różne wielkości gum w zależności od grubości stabilizatora. Mój miał grubość 18mm (mierzone suwmiarką), więc powinienem zastosować gumy o tej średnicy. Ponadto jest to stabilizator starego typu w których były stosowane plastikowe (teflonowe?) tulejki ograniczające jego ruch na boki. Z postów wyczytałem, że niektórym te tulejki pękają, albo się przesuwają i dlatego należy stosować mniejsze gumy. Dlatego kupiłem gumy 16mm.
O samej wymianie również rozpisywano się na forum, jednak ja chciałem ją opisać trochę dokładniej i wrzucić jakieś zdjęcia.
Gumy wymieniałem "pod chmurką" bez dysponowania dużym arsenałem narzędzi i doświadczenia w zawodzie mechanika. Robotę zacząłem od lewej strony (tej która pukała). Mi był potrzebne następujące narzędzia:
- klucz oczkowy oraz nasadowy, oba 13
- dwa podnośniki - jeden z zestawu do podniesienia auta, drugi hydrauliczny do podniesienia wahacza (nie musi być duży)
- 8cm drut o średnicy ok 3-4mm z gwintem na odcinku 3 cm do wciągnięcia obejmy wkładki stabilizatora
- klucz lasko-oczkowy 10mm do nakrętki użytej przy powyżej opisanym "urządzeniu"
- klucz 17mm (lub 16mm) do odkręcenia łącznika stabilizatora (niekoniecznie trzeba go odkręcać, jednak uważam, że jest wtedy lepszy dostęp do gum stabilizatora)
Pracę zacząłem od podniesienia lewej przedniej części auta i zdjęciu koła. Następnie podkładając drugi podnośnik pod wahacz podniosłem go na tyle wysoko, żeby można było bez problemu zdjąć łącznik stabilizatora (odkręciłem górną nakrętkę, tą przy amortyzatorze). Stabilizator w tej pozycji nie jest naprężony, nie przenosi żadnych sił i można przy nim dokonywać napraw. Gdyby był naprężony przy odkręcaniu łącznika lub śrub obejmy gumy mogłoby sie skończyć poważnymi obrażeniami ręki!
Po tych czynnościach ukazał mi się taki widok: foto1 i foto2.
Aby zdemontować gumę stabilizatora wraz z obejmą trzeba odkręcić dwie śruby 13mm widoczne na foto2 (niektórzy pisali, ze są tam śruby imbusowe). I to jest pierwsze z najtrudniejszych zadań, ponieważ przeszkadza półoś, dlatego trzeba się trochę "pomęczyć" kluczami 13mm. Nakrętki są na stałe przyspawane do obejmy. Po odkręceniu śrub wyjąłem je całkowicie i zdjąłem obejmę gumy, a następnie samą gumę ze stabilizatora. Oto fotki przedstawiające gumę stabilizatora wraz z metalową obejmą: foto3 i foto4. Sam łącznik stabilizatora jest lakierowany i mi ten lakier razem z gumą wyszedł, co według mnie zmniejszyło średnicę stabilizatora z 18 do 17-17,5mm.
Kolejność wkładania nowej gumy jest następująca: najpierw zakładam gumę na stabilizator, a następnie zakładam obejmę. Pisano, ze dobrze jest pokryć wewnętrzną cześć gumy odpowiednim smarem, ja miałem grafitowany i takiego użyłem
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
. Po założeniu gumy trzeba założyć metalowa obejmę i tu jest drugie z trudnych zadań, bo guma jest wymiaru 16mm i jest za duża dla tej obejmy. Obejmę musiałem wciągać na siłę i do tego celu użyłem właśnie tych gwintowanych drutów. Druty przechodziły swobodnie przez gwintowane element metalowej obejmy nakręcając z drugiej strony nakrętki na klucz 10mm powoli, wkręcając raz górną, raz dolną nakrętkę wciągałem obejmę na gumę (foto5). Po całkowitym wciągnięciu obejmy demontuję gwintowane druty i w ich miejsce wkręcam oryginalne śruby na klucz 13mm. W ten sposób dokonałem wymiany gumy stabilizatora.
Stronę prawą robiłem dokładnie w ten sam sposób. Całośc zajęła mi ok 5 godzin (całe przedpołudnie).
Na końcu pozostaje montaż łącznika, założenie koła i w drogę!
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Narazie efekt jest taki, że nastała błoga cisza w aucie podczas jazdy
Ponieważ to była tylko "jazda próbna" postaram się opisać jaki to dało efekt po kilkuset/kilku tysiącach kilometrów.
Dodam jeszcze kilka linków:
- obejma wkładki stabilizatora
http://www.skodaczesci.pl/oferta/czesc.php?id=235
- guma stabilizatora
http://www.skodaczesci.pl/oferta/czesc.php?id=234
- łącznik stabilizatora
http://www.skodaczesci.pl/oferta/czesc.php?id=207
- stabilizator
http://www.skodaczesci.pl/oferta/czesc.php?id=268