A dla mnie cała sprawa z niezapinaniem pasów jest śmieszna. Wjeżdżając autem do garażu zapinam pasy odruchowo a przejeżdżam marne 2 metry.
Znajoma rodzina jadąc z dzieckiem które miało 2 latka postanowiła nie zapinać ani sobie ani dziecku pasów ponieważ chcieli przejechać marne kilka metrów do bloku obok a była lipna pogoda. Podczas tych 100 czy 200m które mieli do celu wpakowało w nich auto na czołówkę. Dziecko uderzyło w szybę przez co do końca życia jest "roślinką".
Całe życie dziecka spieprzone + niewyobrażalne wyrzuty sumienia bo im się nie chciało poświęcić tej chwili na zapięcie.
Nie zapinając pasów nie wiem za bardzo co się zyskuje, większy komfort jazdy ? Według mnie jest nawet gorzej bo próbując jechać bez pasów źle się czułem w aucie a na zakrętach miałem wrażenie, że wlecę na fotel pasażera
Ostatnia kwestia to zapinanie pasażerów, nie wiem czy zdajecie sobie sprawę jednak olewając to mimo, że sami zapinanie pasy stwarzacie dla siebie zagrożenie bo podczas wypadku wszyscy latają jak lalki i osoba niezapięta może Ci przywalić nieźle z główki
Opowiadania, gadania na ten temat wątpię, że przeciwników przekonają do czegokolwiek dlatego specjalnie poszukałem filmiku który jest bardzo znany i dociera do wyobraźni.
http://www.youtube.com/watch?v=QnizDOOF6L0 Polecam zobaczyć całość, pokazuje, że nie warto zapieprzać bądź nie zapinać pasów
Tradycyjny, DZIADowski bełkot, z którego nic nie wynika. Oby mnie mnie na stare lata rozum nie zastąpił myślenia 
Ale znam przypadek mojego kolegi który właśnie przez to że nie miał zapiętych pasów teraz żyje.