A z tym "wyjeżdżaniem do końca" to też różnie bywa, jadąc spokojnie, na małych obrotach wyjedziemy bardziej do końca niż depcząc do spodu.
Nie raz mi się zdarzyło że mimo iż z szacunków wynikało jeszcze parę kilo do przejechania, a tu jakieś czerwone, albo wyprzedzanie, przygazówka i pyk... benzyna.
Czytałem też kiedyś na forum zdaje się Opla Omegi, że w dużych silnikach trzeba było dawać rurki od gazu o większej średnicy, bo przy wysokich obrotach nie wystarczało przepływu i przełączał na benzynę.
Natomiast wyjechać do końca mogłem w swoim starym Kadecie - instalacja z przełącznikiem ręcznym - można było wszystkie opary spalić (chociaż zostawało jeszcze trochę wody
). Oczywiście zdarzyło mi się wyjechać jedno i drugie paliwo