A doliczasz do twoich obliczeń koszt benzyny, którą wypalasz zaraz po odpaleniu?

Z moich obserwacji wynika, że rano jest to około kilometra na benzynie, im zimniej, tym dłużej. Gdy jest ciepły krócej.

Zakładając, że jeździsz gdzieś co dzień, a zbiornik Ci wystarcza na tydzień, to policz sobie ilość rozruchów samochodu na zbiornik gazu (no powiedzmy ilość rozruchw silnika po dłuższym postoju), zakładam do pracy i z powrotem czyli 14 przejazdów na benzynie po około 1 km. Jeśli jeździsz z wieloma postojami to odpowiednio więcej.

Jeśli odejmiesz to od ilości przejechanych kilometrów na "gazie" to spalanie wzrasta, wzrasta ilość potencjalnie zużytej benzyny, a co za tym idzie różnica w cenie.

Co do ceny benzyny - trudno, żebym brał cenę dzisiejszą benzyny do obliczeń powiedzmy za czerwiec 15.06 - 4.83 zł, 24.06 - 4.89 zł, skoro tyle zapłaciłem.
Ostatnio płaciłem 4.12 3,79 zł.
Następny raz myślę zatankować po nowym roku.

Moje obliczenia dotyczą całego okresu, dlatego biorę średnią. Jeśli kilka razy doleję tańszej benzyny to oczywiście, że różnica spadnie, ale benzynę dolewam mniej więcej 2 razy w miesiącu po około 10 -15 litrów więc wpływ będzie niewielki, bo gazu zwykle raz, czasami dwa razy w tygodniu po 30 litrów.

To może porównajmy spalanie.

Licząc dystans przejechany na dwóch ostatnich zbiornikach przez ilość gazu zatankowanego wychodzi 7,36, 7,39 l/100km.
Licząc średnią ze wszystkich tankowań gazu wychodzi 7,49 l/100km
Licząc średnią całkowitą:
ilość zatankowanego paliwa/przebieg - spalanie wychodzi 8,2 l/100km

Jak widać bez uwzględnienia benzyny błąd w spalaniu jest dość duży.

Żeby sprawdzić ile pali na gazie musiałbyś wypalić cały zbiornik na raz, z tym, że byłoby to raczej spalanie w trasie (nie wyobrażam sobie jechać ok. 400 km po mieście )

[ Dodano: 2008-12-18, 07:33 ]
Należy też doliczyć dystans przejechany na benzynie gdy gaz się skończy (jeśli wypalasz "do końca") - u mnie jest to od kilku do kilkunastu kilometrów.

Doliczam doliczam. U mnie jest znacznie gorzej, bo "na rozpałkę" potrzebuję przejechać 4km przy +5 a około 6-7 jak jest temperatura -5 (niżej na razie nie było)
U mnie gorzej z tymi obliczeniami. Zbiornik starcza mi na 3 dni. W tym 2 albo 4 zapalania dziennie ale tylko 1 jest z dużym przebiegiem, chociaż po pracy też ze 4km na zimnym do przełączenia pojedzie.
Ponieważ tego nie notuję ile razy zapalałem ani rzecz jasna ile przejechałem na benzynie, trudno mi bedzie podać dobre dane do średniej spalania całkowitej jak Ty zrobiłes.

Z tego co jest to przejechałem 12.5tkm na 912.8l gazu - ~7.3/100 ale to bez benzyny.

Benzyny zużyłem stosunkowo dużo 133l więc nie wiem jak to odliczyć, żeby się nie fałszowało.

Co do Twoich obliczeń to mogę tylko dodac komentarz, że tankujesz chyba rzadko i raczej pełne zbiorniki i to może być źródło dośc dużego błędu w warunkach taniejącej benzyny. Ale nie chcę sie nad tym rozwodzić, bo nie zamierzam absolutnie popsuć Ci humoru, czy instalka zwróci sięza rok czy półtora pewnie nie ma takiego znaczenia, bo kupiłes nowy samochód na pewno nie po to żeby go po takim czasie sprzedawać! Wiec jestem spokojny, że zaoszczędzisz jeżdżąc na gazie, podobnie jak ja.

Ja pozostanę przy mojej metodzie liczenia amortyzacji, którą podałem w poprzednim poście. Mam do tego przygotowany arkusz, wystarczy, ze wpisuję dane i wiem ile zaoszczędziłem (lub nie jak wpisuję tankowanie benzyny).

Tak więc pozostańmy przy swoich obliczeniach.

Co do spalania to proste - sumujesz ilość paliwa i dzielisz przez przejechany dystans

Czyli

912,8l gazu + 133l benz = 1045,8 l paliwa

Stąd spalanie

1045,8 / 12500km * 100 = 8,366 l/100km, czyli nieco więcej niż u mnie

No cóż - to rzeczywiście było proste choc wychodzi taka mieszanka gazowo-benzynowa, ciężko zapalna

A nawet wpadłem na pomysła. Żeby wyliczyć "czyste" spalanie na gazie trzeba tą benzynę przemnożyć przez 1,2! I co wychodzi? 8.6/100!

Można tak jeszcze dzielić, mnożyć, aż całe lata przejdą. Ja jak zamortyzuję instalkę to jak znam siebie po prostu zapomnę o tej buchalterii i zacznę tylko sprawdzać , czy czasem nie jest tak, że się opłaca jeździć na benzynie

Tak się zastanawiam nad gazem jeżdżę przezwanie 80% miasto 20% trasa średnie spalanie według komputera z okresu 6 miesięcy to 7,6 l/100km
Instalacja w serwisie to koszt 3900zł poza serwisem min 2500zł tylko wtedy gwara przepada rocznie robię koło 12-13 tys km nigdy wcześniej nie miałem gazu w żadnym aucie
Wie może ktoś jak się sprawuje gaz w tych silnikach czy nie ma z nim kłopotu i na jakie średnie spalanie gazu można liczyć

Masz ze 2 wątki na tym forum gdzie znajdziesz odpowiedź ile pali na pewno.

Witam,
jeżeli jeździsz na krótkich odcinkach na których silnik nie zdąży ci się rozgrzać to raczej nie warto.
Gaz lubi jak jest silnik rozgrzany pozatym trzeba uwzględnić że zanim ci się włączy to musi osiągnąć pewną temperaturę startową u mnie jest ok. 30 - 40 stopni. Standartowo gaz włącza mi się po przejechaniu ok 3 do 6 km a w zimę na 2 razy dłuższy odcinek.

Obsługa jest też ważna bo trzeba dobrać odpowiednią instalację i co najważniejsze odpowiednią firmę która się na tym zna co w naszych realiach nie jest łatwe.

Pozdrawiam

Ja przed takim dylematem stanąłem kilka lat temu. Dość szybko sie zwróciło a potem to juz jazda za grosze
Jak bedziesz miał dłużej autko, to ja bym gazował, tym bardziej ze teraz na gazie sie opłaca.

Ja wyjechałem z salonu z gazem. W rok przejechałem 25 kkm i według moich obliczeń zwróciło mi się już ok 2900 zł. Więc jeszcze niecały rok i instalacja się zwróci.

Ale tak jak napisał krzykii3, jeśli jeździsz krótkie odcinki, to trzebaby się mocno zastanowić. U mnie przełącza po ok 1-2 km, zimą trochę później.
Ja jadę co dzień ok 15 km do pracy i myślę że to się opłaca.

Jakiś długich odcinków nie jeżdżę codziennie do pracy 8km w jedna stronę to na zakupy i co jakiś czas do rodziny jakieś 40km w jedna stronę

Ja wszystkie auta miałem na gazowni, dziennie robiłem jakieś 30-40 km. Niedawno kupiłem drugą fabke ale z silnikiem 1,4 74kW kusiło mnie żeby nie zakładac do niej gazowni (robię teraz trochę mniej km) ale po kilku tankowaniach Pb98 podjechałem do mojego mechaniora i zapytałem o instalacje. W grę wchodzi tak jak w twoim przypadku tylko sekwencja, koszt to 2300 PLN (2200 z zwykłym zbiornikiem, ja wstawiam w miejsce zapasówki). Jakie plusy: cena za przejechany kilometr , dzięki sekwencji nie ma różnicy mocy między Pb a LPG, minusy: dodatkowy filtr do wymiany, częstsze wymiany filtra powietrza i inwestycja w lepsze świece, i oczywiście koszt instalacji oraz butla w bagażniku (jeśli ktoś potrzebuje sporo miejsca). Koszt instalacji traktuje jako inwestycje w silnik, tak samo jak w przypadku silników na ON, chcesz taniej jeździc musisz kupic droższy silnik .

No własnie niestety gaz w ostatnim tygodniu poszedł w górę.
Moje ostatnie tankowanie 4.04 benzyna, 1.56 gaz.

Ogólnie, to nawiązujac do kilku wypowidzi wczesniejszych i swojej mogę podsumować swoją instalkę gazu.
Pełny zwrot instalacji na realnych cenach paliwa nastąpił po przejechaniu 29tyskm. Dane z 4 maja.

[ Dodano: 2009-05-31, 18:53 ]

To masz problem.
Moja żona jeździ w ten sposób. Jak ją woziłem do pracy swoją F2 - zagazowaną, to w zimie przełączał mi się na gaz jakiś kilometr przed pracą.
Więc oszczędności będą niewielkie i droga instalka bedzie się zwracać dłuuugo.

To i tak jest dobry stosunek 2, 69 i dla nierobiących krótkie odcinki to jest