Witam

Dzisiaj miałem przykrą sytuację. Dojeżdżając do skrzyżowania i redukując bieg, auto szarpnęło przy puszczaniu biegu coś zazgrzytało i zapaliła się kontrolka akumulatora. Wrzucając inne biegi i puszczając sprzęgło zgrzytało. Zgasiłem samochód i już nie można było go uruchomić. Podczas próby uruchomienia ten sam zgrzyt.
Rozrząd wymieniany w listopadzie. Przyjechał mechanik i wykluczył zerwanie paska poprzez ściągnięcie obudowy. Naciąg na pasku też był ok. Autko zabrane na warsztat.
Może coś podpowiecie?


Silnik: 1.4 16V 75km - 170 000km 2004r.

z góry dzięki za odp.

Pasek mógł się ostać, ale zęby mogą być ścięte - ze względu np. na zbyt mocny naciąg bądź np brak wymiany zużytej pompy wody.
Tu mi coś podpowiada, że chyba coś w kierunku sprzęgła.

Diagnoza już jest.
Zerwał się jeden z zaworów i uderzył w tłok. Także remont silnika ;/

A wyraźnie już klepały? Dieslowato było go słychać?

No właśnie nie. Cicho pracował.
Jedna z dźwigienek od zaworu wyskoczyła i się posypało wszystko...

Poniżej zdjęcia tej nieszczęsnej usterki:
http://www.aukcjoner.pl/gallery/025164626-.html#I1

Ile km ma auto nalatane ? Da się temu jakoś zapobiec ? Pytam bo mam już ponad 200 000 km i wolę na zimne dmuchać.

Auto ma 170tys. krajowe, drugi właściciel.

W sumie to nie wiadomo dlaczego to się wydarzyło. Pasek rozrządu nie pękł, jak również nie przeskoczył.
Silnik już po remoncie. O koszty lepiej nie pytajcie ;/
Na razie testuje jak pracuje, przez pierwsze dwa dni podczas zmiany biegu pojawiała się kontrolka od akumulatora. Mechanik mówi, że trzeba trochę pojeździć, żeby wszystko się zgrało m.in. przepustnica itp. Pojeździmy... zobaczymy...

Gwarancja na części jak i robotę jest także jest trochę większy spokój

Nie ma prawa pojawiać się kontrolka aku.... Także niech szuka...