a potem placz ze zre 1L oleju na 300 km i klekocze jak dizel...

Też racja .

Ogólnie to tak nie jeżdżę, sytuacja tego wymagała. Na razie nie bierze ani kropli oleju, mam nadzieję, że zostanie tak jak najdłużej.

ja wczoraj zauwazylem ze mój 1.4 16v nie ma odcinki a to przecież benzyna (do tej pory nie wciskałem gazu w podloge).

RadekLwo
Jak to nie masz? Gaz w podłoge nie zawsze znaczy kręcenie do odciny

dla mnie odcinka to jak silnik robi "du du du du du" a nie yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy

Panowie mam niestety mały problem jeśli ktoś miał taką przypadłość prosze was o pomoc.

Mam silnik bbz.
Przejechane 155 000 tys.

po pierwsze jak jade 120- to spalanie mam 10 litrów po mieście też..... poprostu wir w baku ....
podrugie mam Vas diagnostykę robię pełną ale ni cholera nie pokazuje błędu.
jak wchodzę w parametry mierzalne to samochód na biegu jałowym ni cholery nie utrzyma obrotów - dodam że przepustnica 3 miesiące temu była czyszczona.

Dodam że jak wypinam bieg np na zakręcie i chce zapiąć inny.. to silnik potrafi sam mi się wyłączyć.,

i samochód czasem zachowuje dziwnie wsiadam i jest energiczny i wszystko fajnie a czasem wsiadam i taki wół że ledwo z jedynki chce mi ruszyć.

Po prostu dostaje białej gorączki :/

Kiedyś autko przy prędkościach 120-140 i przy 4 osobach na autostradzie pokazywało maxxx.. 9 litrów spalania.

Robione miałem już sonde lambda.. przed kata na oryginał.
ale dalej nie wiem ....

Nie wiem czy się nie będę mylić, lecz na myśl przychodzi mi czujnik ciśnienia na kolektorze dolotowym.
Kiedyś miałem go wadliwego i nie mogłem dotknąć sprzęgła bo auto gasło jak spadło do jałowych obrotów. Zwyczajnie sterownik nie potrafił dobrać sobie prawidłowej mieszanki i dziwnie pracował.
Później jak się jeszcze dowiedziałem to jeszcze sprawdzenia i poprawki wymagał sam sterownik silnika gdyż też coś się tam upaliło.
Niestety dojście do tego czujnika (lawa strona kolektora dolotowego) jest dosyć przykre gdyż jedną śrubę przykrywa osłona rozrządu...

Aczkolwiek tak jak pisałem na początku nie wiem do końca czy dobrze myślę, jeżeli ktoś ma pewną odpowiedź to nie napisze bo nie chcę wprowadzić Wichniar'a w błąd.

sprawa wygląda tak ... odbieram dziś auto od mechaniora.. podobno z tyłu stanęły zaciski i wszysto się kończył i to powodowało hamowanie kół zapiekły się w pozycji takiej że koło toczyło się z oporami scieło całe okładziny plus tarcze .... dwa miałem dziurę podobno wielką w siatkowej złączce tłumika przed sondą lambda,, podobno teraz przy przy gazowaniu komputer pokazuje już prawidłowe wartości ...

aczkolwiek że silnik gaśnie nie zostało zrobione bo imm nie zgasł ani razu... więc będę się z tym jeszcze niestety bujać bo usterki nie zidentyfikowano.

Chciałbym się dowiedzieć, przy jakim przebiegu wymienialiście po raz pierwszy napinacz paska wielorowkowego i pasek?