Mam pewien dylemat. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, wyskoczę niebawem na dłuższy urlopik. Fabka będzie musiała przetrwać długą podróż z 4 dorosłymi osobami i sporym bagażem. W związku z tym mam pytanie do osób, które obciążały to auto w zasadzie na max:

1) ile może wtedy spalić przy prędkościach 100 - 120 km/h? Więcej nie planuję grzać.
2) co będzie lepsze dla ekonomii: boks dachowy czy może mała przyczepka z tyłu?

Jestem w stanie osiągać tym autem spalanie rzędu 6-6,5 litra w trasie, ale bez bagażu i z dwiema osobami na pokładzie.

Jechałem dwa lata temu na Mazury w 4 osoby i ful bagażu prędkość 110-120 i poszło 8 l na 100 . Ja wolał bym box ale tylko dla tego że nie mam haka i dobry box nie będzie przeszkadzał w drodze jedynie boczne podmuchy są nieprzyjemne.

1) 100-110 km/h z takim obciążeniem 9-10l LPG, z komputera 7-8l dla noPB. Poniżej tego raczej nie zejdziesz. Taki urok HTP, jak wymagasz od niego czegoś ponad niezbędne minimum, to zapłacisz za to paliwem...

2) Jeśli chcesz, żeby wyszło taniej zdecydowanie box. W tym roku miałem na majówkę taki zestaw:



W aucie 3 osoby, w przyczepie i bagażniku zapasy dla 7. Przy 80 km/h 10l LPG to było minimum. Na autostradzie przy 140 pokazywał 12 dla noPB, więc 14 LPG pewnie wciągał. Ogólnie taka przyczepka to średnio +2 litry/100. Box powinien wyjść taniej ale i mniej do niego zapakujesz.

z takim obciążeniem licz się ze spalaniem 8/9l.
U mnie trasa spod Łodzi nad morze - 2+2, fabka załadowana po brzegi (ubrania, 2 wózki itp) spalila 8.
Dla porównania trasa spindleruv mlyn -.wwa w zimie. Jechalem z dzieckiem - bagaży nie za wiele,spieszyłem się - komputer pokazał średnie spalanie 5,5l. Byłem w szoku, ale po tankowaniu faktycznie tyle wyszło.

Wysyłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk 2

Dziekuje wszystkim za informacje.

W moim przypadku sprawa jest o tyle ciezka, ze boks, ktory mam jest boksem na narty. I niestety na krotki dach hatchbacka raczej tego nie widze, chyba ze pozbawie sie mozliwosci otwierania bagaznika.

Z bagazem jest tak, ze nie jest on ciezki, ale jest go duzo objętosciowo...

Kurde, mam dylemat. Jesli spalanie z boksem mowicie ze jest ok 8, a z przyczepka ok 10, to nie ma jeszcze dramatu.

Pamietam, jak moj ojciec z przyczepa kempingowa, 4 osobami i 4 rowerami na dachu palil 11 Felicią 1.6... Wiec HTP nie powiniem palic wiecej.

To w takim razie bierz przyczepkę. Spalanie minimalnie większe, koszt i tak rozłoży się na 4 osoby, a komfort załadunku i rozładunku nieporównywalnie większy. Jak nie będziesz szarżował, to stawiam, że będzie siorbał 9-10l. Tak z 0,5 - 1l będzie pewnie zależało od stanu przyczepy. Moja miała 20-letnie łożyska i terenowy bieżnik. Na czymś nowszym opory powinny być mniejsze.

czytalem artykul kiedys, gdzies o tym jaki dodatkowy bagaznik sprawia ze auto iwecej pali i neistety ale Box dachowy jest mniej ekonomiczny od malej przyczepki

Właśnie ja słyszałem mniej więcej to samo. Przyczepka się chowa za autem, więc nie podnosi oporu aerodynamicznego. Opony ma drogowe, jest mniej więcej tego typu, tyle że w duuuużo lepszym stanie.



Jest jeszcze kwestia tego typu, że w krajach, przez które chcę jechać, dość rygorystycznie podchodzi się do przekroczeń prędkości, a już zwłaszcza z przyczepkami. Więc może być tak, że cała trasa to będzie ok 100 km/h, nie więcej. Jeśli takim tempem jest realne 8-9 litrów, to ja w to wchodzę. Poza tym, mając przyczepkę, mogę sobie kulturalnie na dyszel wziąć 2 rowery, które nie będą stawiały żadnego oporu aerodynamicznego.

MatCar17, miałem w zeszłym roku trasę do Chorwacji swoją F2 1.2 HTP 70KM. Cały wyjazd to było jakieś 2700km. Trasa z Wrocławia na Wiedeń, Graz, Słowenia, Zagrzeb, no i w okolice Makarskiej, zatem jakieś 60-70% autostrady. Prędkości raczej duże jak na kosiarkę. Zazwyczaj lekko powyżej ograniczenia, czyli 100-120 na normalnych drogach i 120-140 na autostradach. W każdym razie nie jechałem ekonomicznie, a przynajmniej nie było takiego założenia. Klima pracowała może na 30-40% dystansu. Na pokładzie były 4 dorosłe osoby + bagaż (3 spore torby i duży plecak, 2 małe plecaki, 2 torby z jedzeniem, takie jak na zakupy się bierze, 3 karimaty, 2 zestawy - płetwy+maska+rurka i pierdoły podręczne). Wszystko to w F2 HTB, sam się zdziwiłem ile gratów jest w stanie pomieścić to "małe-duże" auto . Półka z bagażnika została w domu, sam bagażnik był zapełniony największymi i najcięższymi bagażami mniej więcej do wysokości półki. Powyżej były karimaty i zestawy do pływania. W środku było kilka rzeczy, ale każdy miał jakąś tam przestrzeń do w miarę wygodnej jazdy. Można powiedzieć, że Fabia była załadowana maksymalnie, ale nie przeładowana. Nic nie obcierało, a tył nawet jakoś strasznie nie usiadł (może to zasługa w miarę nowego auta, bo 3 lata i 80kkm). Tyle z opisu. Czas przejść do sedna.

Fabia spaliła na całej trasie 6.7 l/100km z kompa, co realnie daje 8-8.5 l/100km LPG. Myślę, że wynik całkiem przyzwoity. Jest to głównie zasługa podróży w nocy, bez korków, ze stałymi prędkościami. Spalanie nie odbiegało od tego co uzyskiwałem jeżdżąc sam w PL. Tyle, że jazda w PL i ciągłe wyprzedzanie-hamowanie znacząco podnosi spalanie. Do tego przy dużych prędkościach (załóżmy, że od 100 w górę) obciążenie nie ma takiego znaczenia jak opór powietrza, a ten pozostał bez zmian, bo nic poza budą F2 nie miałem.

MatCar17, wiem że Ty rozważasz boks albo przyczepkę, ale temat wątku to spalanie 1.2 HTP z obciążeniem, więc pozwolę sobie jeszcze napisać moje ogólne rady. Podsumowując spalanie nie wzrasta drastycznie, jeśli porównujemy spalanie auta nieobciążonego i obciążonego jadącego z prędkościami autostradowymi. Przy mniejszych prędkościach na pewno różnica będzie zauważalna, choć pewnie też nie duża. Co innego gdy decydujemy się zapakować coś na dach. Wówczas spalanie mocno rośnie, ze względu na dodatkowe opory aerodynamiczne. Im szybciej jedziemy tym wzrost spalania jest większy. Tak samo im więcej na dachu (objętościowo) tym większy wzrost spalania. Dla porównania moje spalanie z 2 rowerami na dachu przy prędkościach 120-140 to prawie 12 l/100km LPG (to mój niechlubny rekord w F2). Jak widać spalanie max załadowanego auta to 8-8.5 l/100km.

Moja ogólna konkluzja jest taka, że jeśli to tylko możliwe przewoźmy wszystko wewnątrz auta, a praktycznie nie odczujemy wzrostu spalania.

MatCar17, nie wiem gdzie jedziesz, w jakim celu i w ile osób, ale nie myślałeś o tym, aby jednak upchnąć wszystko do środka, albo zrezygnować z części gratów?

ja się zmieściłem w 4 osoby w tym 2 dzieci na 8 dni w Bagażniku a lekkie rzeczy typu śpiwór i koce oraz poduszki za siedzeniami z tyłu- dzieci i tak siedzą w fotelikach, kurtki między fotelikami na tylnym siedzeniu a buty pod siedzeniami. bagażnik trzeba z głową załadować aż pod półkę...

@Havier

A to wcale nie jest taka "oczywista oczywistość". Wszystko co jest podczepione za autem zaburza obieg powietrza, tworzą się silne zawirowania i opór wzrasta. Chyba w "Auto Świecie" było kiedyś takie porównanie patentów na transport rowerów. Okazało się, że platforma na haku powodowała zwiększenie spalania minimalnie mniejsze niż bagażnik dachowy. A niby rowery były w cieniu aerodynamicznym. Przyczepa, zwłaszcza otwarta będzie powodowała ten sam efekt. Tylko nie przypominam sobie, żebym gdzieś widział test przyczepka vs. box.

@ swierg:
Wypad to bardzo coś podobnego do tego, który opisałeś. Tyle że jedziemy na camping, Warszawa - półwysep Istria, albo wyspa KRK. Na dalsze eskapady nie mamy niestety czasu, cała wycieczka ma trwać ok 11 dni.
Osób będzie w sumie 4. Z bagaży to wiadomo że ubrania itd, ale do tego niestety "ekwipunek mieszkalny", czyli namiot, śpiwory, materace, jakieś koce, poduchy i tak dalej. Do tego składane krzesła, stolik, ekwipunek plażowy i tak dalej. Do tego kwestia ubrań jest też opcją otwartą, bo jadą dwie panie. Myślę jeszcze o lodówce na +12V, a ta z kolei zajmuje mi jakąś 1/5 objętości całego bagażnika. Gdyby do zapakowania były same ciuchy, to nie byłoby problemu, jakoś byśmy się upchali. Ale mając na uwadze (nawet totalne minimum) ekwipunek mieszkaniowy, nie widzę tego w bagażniku F1. Poza tym, do szału mnie doprowadza przewożenie czegokolwiek w przedziale pasażerskim i nie daj Boże jeszcze pod nogami u wszystkich pasażerów.

Tak wyglądają względy ekonomiczne. Jeśli chodzi o moje skłonności, to skłaniam się ku przyczepce. Ładnych parę lat temu robiliśmy wypady wakacyjne takim zestawem i wszystko grało. Nawet nie było cyrków z manewrami. Mój ojciec zeznał, że przy prędkościach autostradowych i stałych spalanie wychodziło litr więcej niż bez przyczepki. Skodą Favorit vel Forman. Zwrócił mi tylko uwagę na większe odstępy, podobno przyczepka potrafi strasznie spychać przy hamowaniu (brak hamulca najazdowego) i lekkie nadrzucanie przy zakrętach. A tak to normalna jazda.

Pojawiło się stwierdzenie, że jazda do HR takim zestawem to WIOCHA. Osobiście, jak mam przejechać 2400 km nad ciepłe morze, to mnie to naprawdę koło kulek lata, jak ja będę wyglądał nocą na autostradzie. Ważne jest to, że z tyłu będzie grill i będę mógł nad wodą o zachodzie słońca nażreć się karkóweczki popijając Rakiją. Między innymi.

DarkDude, nie widziałeś, bo to nie są konkurencyjne sposoby przewozu bagażu. Jakby to opisać... jak ktoś jedzie na narty czy na deskę nie szuka przyczepki tylko box, ew. inny bagażnik dachowy. Jak ktoś ma do przewiezienia meble, lodówkę, skuter, motor czy inne wielkogabarytowe przedmioty nie szuka boxa, a raczej przyczepki. Osobiście nigdy nie pomyślałbym o podpięciu przyczepki, bo po pierwsze nie mam haka, a po drugie jakoś nie widzę swojego Leona (czy mojej byłej Fabii) ciągnącego przyczepkę. Takie jakieś widzi mi się. Natomiast często przewoziłem coś na dachu,czy to rowery czy narty. U kolegi MatCar17 dylemat powstał pewnie dlatego, że ma dostęp zarówno do belek+boxa, jak i haka+przyczepki.

MatCar17, jeśli planujesz brać taki ekwipunek jak opisałeś, czyli namioty, stół, krzesła, grill to chyba raczej przyczepka będzie bardziej odpowiednia, pomijając ekonomiczne dywagacje. Box nie da Ci tyle przestrzeni co taka przyczepka, a przecież nie zapakujesz na Fabię trumny o pojemności ~500 l. Szkoda mi tylko kosiarki, która będzie musiała to ciągnąć. U mnie czułem jak silnik ma ciężko już przy zapakowanym samochodzie, a gdzie tu jeszcze przyczepka. No i nie poszalejesz sobie.

Jeżdżę hatepekiem juz na tyle długo, ze wiem ze tu nie ma mowy o szalenstwach. na 90% jesli będziemy jechac w 4 osoby jednak będzie przyczepka. Nie boję sie tego rozwiązania, bo słabszy Forman ze słabszym silnikiem bardziej wypchany 4 razy dał rade do HR i z powrotem. W razie czego bedzie dla potomnych relacja co i jak. mam tylko jedno jeszcze pytanie: jak to jest ze światłem wstecznym w lekkiej przyczepce. W tej chwili go nie ma, bo nie ma wymogu. Ale nie jest to tak, ze może być mile widziane?

swierg
Odnośnie zimy masz rację - przyczepka w ogóle nie stanowi konkurencji dla boxa, nie wyobrażam sobie ciągania tego po śniegu. Ale na letnie wyjazdy rozwiązania są wymienne, a co się zastosuje zależy od tego do czego się ma dostęp. Ja tam sobie nie wyobrażam wożenia klocka na dachu.

MatCar17
Nie pękaj, ludzie ciągali maluchami N126 w góry i wszystko grało Takiej przyczepki jak ta moja w ogóle nie czuć - nie wiem czy w tym formanie było wspomaganie hamulców, ale jak nie to nic dziwnego że trochę pchało. W Fabii tego nie zauważyłem, a napchane tam było tak że ją ledwo zamkneliśmy.

Wsteczny olej. Zgodnie z naszymi przepisami być go nie musi (rejestrowałem przyczepkę jako SAM i przeszła przegląd bez problemu), a zgodnie z Konwencją Wiedeńską auto za granicą musi spełniać wymagania techniczne z kraju rejestracji, więc nikt się w razie czego nie przyczepi. To można zrobić, ale zabraknie ci pinów we wtyczce. Trzeba zmostkować pozycyjne i na zwolniony pin dać + wstecznego. Co się sprawdza do momentu w którym nie będziesz chciał podpiąć innej przyczepy ze standardową instalacją. Jak dla mnie nie warto.