Krótkie podsumowanie:

1. padł akumulator, wymieniony na nowy
2. poziom oleju - prawidłowy
3. sprawdzono iskrę na świecach - jest
4. sprawdzono paliwo - dochodzi do silnika
5. sprawdzono alarm - sprawny, przekaźnik nie blokuje zapłonu ani pompy paliwa
6. podpięto VAG-a, brak błędów (nie sprawdzałem ja, lecz fachowiec)

Wnioski, do sprawdzenia:

1. dolot powietrza
2. czy jest kompresja na cylindrach
3. czy nie przeskoczył rozrząd (ale ponoć przeskakuje na 6 zaworowcach, a mój ma 12 zaworów)

inne pomysły?

Witam.

Przeczytałem dokładnie wszystkie posty tego tematu, zanim napisałem, dlatego wiem, że powinien zapisać się błąd. Ale mniejsza o to. Ostatnio przyjechała do mnie fabia na nie równą pracę silnika na wolnych obrotach, mówię gościowi, że cewka zespolona jest do wymiany, a on, że już mu dwa razy zmieniali i to na pewno nie jest to. Jakie było jego zdziwienie gdy założyłem mu nową, oryginalną i problem ustąpił. Co się okazało raz założono mu używaną, drugi raz nową ale "China". Zbyt długo zajmuję się samochodami by wierzyć, że ktoś coś już sprawdzał. Raz to za mało. Teraz tak, piszesz, że paliwo jest iskra jest, auto nie odpala, a nie napisałeś, że czuć benzyną, a powinno skoro daje paliwo, a nie przepala. Czy wtryski były wyciągnięte i "naocznie" sprawdzone czy dają paliwo? Czy cewki były wyciągnięte ze świecami i "naocznie" sprawdzone, że dają iskrę? Jak wyglądały świece? Czy czuć "powiew z wydechu"? Bo może masz katalizator zapchany i gazy "cofają się do środka". To takie najprostsze metody dla laika, warsztat powinien użyć odpowiednich narzędzi. Jak wyglądają bloki pomiarowe przy próbie odpalenia auta, jakie obroty pokazuje, jaka temp. silnika, jaka dawka paliwa, jakie ciśnienie w kolektorze dolotowym, itp.? To, że vag nie wyrzuci kodu błędu, nie znaczy, że go nie ma, czasami trzeba go zauważyć. Co to za fachowiec był co Ci sprawdzał i nie powiedział co może być przyczyną ?

Pozdrawiam.

Tak, czuć paliwo. Cewki wyciągałem i jest iskra,świec nie wyciągałem bo klucz był za szeroki i nie chciał wejść w otwór Kupię i wyjmę świece to sprawdzę, choć nie wiem co ma być z nimi nie tak, skoro wcześniej paliły od pierwszego razu a nikt ich nie wyciągał? ale mogła faktycznie jedna "strzelić" ale czy w tym wypadku nie byłoby nawet jednej próby zapłonu?



I oto mi chodziło, jak mam sprawdzić katalizator, czy nie jest zapchany? wystarczy zasłonić wydech ręką?



A to są pytanie do mechanika prawda? napisałem, że szukam więc teraz nie odpowiem.



fachowiec był od alarmu, polecany przez kilka "niezależnych" osób sprawdził najpierw sam alarm, potem przekaźnik, potem odłączył całkowicie alarm. W trakcie prac, sprawdzał VAG-iem błędy, i nic nie było, tak przynajmniej twierdził. Pomimo, że się nie znam na VAG-u nie mam powodu mu nie wierzyć, opinię wśród znajomych ma dobrą. Nie zaglądnął do auta w 15minut, lecz siedział pół dnia.

Pozdrawiam

Witam.

Wyjęcie świec daje nam wstępny "obraz" tego co się dzieje w komorze spalania. Jeżeli świeca jest mokra, od paliwa bądź od oleju to wiadomo, że auto się zalewa, dlatego ważne jest abyś iskrę sprawdził na świecach, które masz w silniku, a nie na wyjętej cewce, a świecach pozostawionych w silniku. Jeżeli masz mokre świece od paliwa i na wyjętych daje iskrę, dobrą iskrę, to wiadomo, że paliwo zalewa świece, albo jest go za dużo albo zawiera wodę. Jeśli wyjęta świeca nie daje iskry to wiadomo, że jest uszkodzona. Jeżeli świece są mokre od oleju to wiadomo, że albo uszczelniacze albo pierścienie przepuszczają i zalewają świece, itp. Ponawiam pytanie, czy wtryskiwacze pyły wyjęte i "naocznie" było sprawdzone czy dają paliwo i czy wszystkie równo i z odpowiednim ciśnieniem. Jeśli nigdy ktoś nie widział sprawnie działającego wtryskiwacza to będzie mu to trudno ocenić, ale spróbować zawsze można. Co do wydechu to najprościej jest przyłożyć rękę ale to też trzeba mieć doświadczenie, ewentualnie porównać z innym autem, w ostateczności zostaje odkręcenie kolektora wydechowego, i to teoretycznie wszystko co laik może sprawdzić sam. Bloki pomiarowe, o których pisałem sprawdza się vag-iem, bądź innym testerem diagnostycznym, dlatego Twój elektryk powinien to sprawdzić i powiadomić Cię o wynikach, skoro pół dnia "męczył" auto. Zawsze byśmy wiedzieli więcej.

Pozdrawiam.

Witam,

tak jak napisałem, świec nie wyciągałem bo klucz do świec okazał się za szeroki i nie wchodził w otwór kupię klucz to sprawdzę. Zapytam się Ciebie ponownie, jeśli było wcześniej ze świecami wszystko OK, to zakładając że padła jedna ze świec, to chyba powinny pozostałe dwie próbować palić, prawda? czy to możliwe,że padły wszystkie trzy?

Nie były wyciągane wtryski, nie znam się na tym, jedyne co wiem, to poruszałem połączeniami na listwie wtrysków i były drobne wycieki, nie wiem czy to dobrze czy źle. Gość od VAG-a powiedział mi, że nie ma błędów ani z listwy ani wtrysków to chyba dobrze pamiętam.

To co sprawdzał VAG-iem i co mi powiedział, to że nigdzie nie ma błędów, a sprawdzał zarówno na włączonej stacyjce, wyłączonej stacyjce, jak i podczas rozruchu. Błędów nie znalazł.

Przy wyłączonym zapłonie na pewno dużo posprawdzał

Ale nie rozumiem, chciałeś coś pomóc? czy piwo za ciepłe wypiłeś?