Pali cały czas tyle samo.7 z hakiem.Na przykład w zeszłym tygodniu jeździł jak zółw.Nie czułem wstawania turbo.Od niedzieli jest już dobrze i fajnie przyśpiesza.Od nowości mam tak cały czas.Gość w serwisie powiedział że nie zaobserwował ubytku mocy.Pare razy po porannym odpaleniu od razu poczułem że z dołu ciągnie jak głupi.Aż za bardzo jak dla mnie.Nie musiałem prawie wciskać gazu żeby przyśpieszyć w pięknym stylu.Szkoda że tak nie mam cały czas .Ogólnie bardzo lubi upały powyżej 30 stopni. .Wtedy zawsze jedzie.

Tak Vw zwyczajnie przyznał się do błędu konstrukcyjnego . Silniki na pasku są diametralnie przeprojektowane co przedłuży znacznie ich żywotność. Wady tego silnika są znane ale główną wadą jest wada konstrukcyjna przy projektowaniu. Niestety ten silnik to zwykła jednorazówka. Maksymalne przebiegi to około 100 tyś km. Oczywiście może się zdarzyć że przebieg ten się wydłuży ale później pierwszy remont jest wykluczony bo producent zaleca wymianę silnika. Zapewniam że silnik fiata 1.3 multijet jest o wiele trwalszy... ale nieważne.
Najsłabsze ogniwo - łańcuch. To Zbyt wąskie stwierdzenie. Te rzekome brednie o tych podwykonawcach którzy popsuli jakość produkcji...Cały problem to błąd konstrukcyjny jeśli chodzi o układ samrowania, napinanie łańcucha , czy obciążenie rozrządu pompą wysokiego ciśnienia...Ta cała modyfikacja łańcucha polegała na zmianie kształtu i łączenia ogniw. Owszem jest trwalszy ale już osobiście naprawiałem rocznik 2012 z przebiegiem 30 tysięcy i awarią rozrządu. Sama wymiana jest prosta i nie powinna kosztować z częściemi więcej niż 800 zł (a serwis swoje). Usterka tkwiła w uszkodzonym w fazie produkcji napinaczu. Napinacz można wyjąć bez demontażu rozrządu i trwa to 3 minuty ale musiałem być pewien, że łańcuch i prowadnice są oki. Felerny napinacz był już po rzekomej modyfikacji z oznaczeniem D. Modyfikacja ta polegała jedynie na dodatkowej dziurce która na zasadzie podciśnienia zapobiegała wypływowi oleju podczas postoju. Jak się okazało-nieskutecznie. Tu nawiąże do olejów do TSI. Producent zaleca 5w30 a praktyka pokazuje że jedynie 5w40 jest w stanie utrzymać ciśnienie w napinaczu. Owszem normy 502 swoją drogą ale rzadki olej wypływa. Tak więc z jednej strony ochrona rozrządu 5w40 z drugiej wada-zwiększone opory wewnątrz silnika.
Eksperymentowałem także z olejami Millers i błędnie zastosowałem olej w nanotechnologii z oznaczeniem EE. Odradzam. Do tego silnika się nie nadaje. Jeśli ktoś chce wiedzieć dlaczego opisze to później.
Drugi słaby punkt-przekombinowanie silnika. Za dużo ryzykownych elementów typu dodatkowa pompa wody, intercooler chłodzony cieczą wtrysk bezpośredni i pompa wysokiego ciśnienia. Wyobraźcie sobie że głupia wymiana uszczelki pod deklem zaworowym to praca dla profesjonalisty. Trzeba miedzy innymi : zdemontować układ wtryskowy, zdjąć łącznik turbo-przepustnica, zdemontować okablowanie i co najciekawsze zdjąć łańcuch z koła pasowego bo idiota konstruktor wbudował wałek w dekiel zaworowy - totalna porażka. Robota 4 godziny. Pamiętam wymianę w silniku AEE, ABU, RP trwały 3 minuty.
Reasumując silnika tego nie polecam nikomu kto chce jeździć długo i bezawaryjnie. Owszem osiągi super ale wszystko inne nie wyszło. I jak wcześniej wspominałem najsłabsze ogniwo łańcuch to nie do końca prawda. Ogólna konstrukcja układu smarowania i całości rozrządu to problem.

Instalacje gazowe - nie interesuje się tym Owszem wiem że były ale firma wycofała się z oferty. Powód-po co produkować coś do silnika który za chwile zniknie

Czemu silnik podnosi obroty gdy jest ciepło a nie podnosi gdy jest zimno - stare pytanie. Odpowiedź prosta EKOLOGIA. W TSI zamontowano odkurzacz czyli układ napowietrzania spalin który ma za zadanie wdmuchiwać gorące powietrze do katalizatora celem dogrzania go i obniżenia emisji CO2. Czemu nie włącza się gdy jest zimno. Takie założenie konstruktora. Powód pierwszy wynika z tego, że emisja CO2 w TSI po uruchomieniu w temp niskiej jest stosunkowo niska - taka uroda tego rodzaju wtrysku a drugi powód jest taki że kiedy dochodzi do dogrzewania katalizatora różnica temperatur która powstaje między kolektorem wydechowym, turbiną a innymi elementami jest zbyt wysoka co mogłoby doprowadzić do uszkodzenia elementów głowicy. Nie wnikałem w to tak bardzo bo to taka uroda nie warto się nią zajmować.

Radzio. Ciężko mi coś powiedzieć kiedy tego nie widziałem. Ja bym zbadał działanie zaworu westage. Czasem nie pokazuje błędów a okazuje się wadliwy. Można zobaczyć turbinę. Na początek czy nie zostawia już oleju w dolocie. Ewentualnie sam rozrząd ale gdyby coś było nie tak słyszałbyś charakterystyczny warkot również w trakcie przyspieszania. Dochodzi wówczas do zmiany położenia wałka rozrządu względem tłoków a co za tym idzie do błędnej współpracy elementów głowicy (zaworów) i układu tłokowego. To jest kwestia szukanie centymetr po centymetrze. Nawet można brć pod uwagę ciśnienie na listwie wtryskowej czy stan samych nieszczęsnych przewodów zapłonowych, które potrafią mieć przebicia nawet bez widocznych uszkodzeń. Czujniki podciśnienia, temperatury, ewentualne nieszczelności... Ojjj trzeba szukać szukać i nie do konca wierzyć komputerom.

Ciekawi mnie ten wątek, co masz do powiedzenia, zapewne mówisz o MO EE Longlife C3 5w30 - o obniżonym współczynniku tarcia. Wiesz z jednej strony użytkownicy którzy stosują oleje 5W40 to dla silnika taki olej jest super ale nie dla tych nieszczęsnych zaworów, moja strategia polega na obniżeniu limitów sapsow (w mojej ocenie) dlatego jeżdżę na 0W40 MO. Chociaż jeden znawca tematu tutaj powiedział Mi - w formie oburzenia - że oleje 0W40 to woda

O HTP też mówią, że to jednorazówka, dlaczego, temat wyważenia nie istnieje, sam producent zaleca wymianę silnika.

Skoro masz tak bogatą wiedzę o 1.2 TSI, dlaczego kupiłeś auto z tym silnikiem ? Czy się w ogóle poruszasz.

Jaki zakres usług wykonujesz w ramach jakich umów ?

Może to i nie jest udany silnik, ale 100 tys to chyba lekko przesadziłeś
Są już w ogłoszeniach auta z 1.2TSI (roczniki 2009-10) z przebiegami ok. 180 -200 tys km i nie sądzę aby ktoś wymieniał silnik przed sprzedażą.
Nie wiem w jakich szkoleniach uczestniczysz ale ja akurat mam pewne informacje z VMP i tam nawet nikt nie ukrywa, że TSI (1.2 i 1.4) są opracowane na przebiegi rzędu 250 tys km
Co do olejów Millers ja osobiście już po raz drugi zmieniałem na XF 5W30 C3 i do tej pory jakoś nie miałem problemu.

Kolego Daniel, uwierz nie mogę pisać o mojej pracy. Ten temat zostawiam bez echa. Nie kupiłem auta z tym silnikiem dla siebie. Mamy takie auto w firmie. Golf 1.2 tsi 105 koni. Służy celom dojazdowym i trochę poglądowym. Dużo się na nim nauczyłem w kwestii tych silników.

Napisze króciutko bo uciekam do pracy. Po zastosowaniu EE long life 5w30 z poprzedniego 5w40 silnik rozszczelnił się. Winę za to poniosło nie tyle słabe uszczelnienie silnika co charakterystyka tego oleju. Dodatkowo wcześniej wspomniany napinacz nie utrzymywał napięcia po kilku dniach postoju. Zaznaczył się dysonans pomiędzy współczynnikiem tarcia - który był idealnie niski a tym, że układ rozrządu w tym aucie potrzebuje bardziej "gęstego" środka smarnego. Wspomniany 0w40 to taki złoty środek. Polecam.

No cóż kolego ecd. Tak jak wspominałem wszechwiedzący nie jestem. Wiedziałem że pisząc to na forum będziecie próbowali mnie zlinczować. Co do przebiegu nie przesadziłem. Takie słowa padały na szkoleniach. Owszem silnik wytrzyma takie przebieg z założenia że "nie stygnie". Układy w tym silniku poddawane pracy krótkotrwałej tzn 10-50 km dziennie, po czym pelne wystudzenie i ponowny rozruch na zimno wytrzymują niestety przebiegi do 100 tyś.

Piszemy o oleju EE a nie oleju XF-to zasadnicza różnica.

Zaznaczam nie musicie mi wierzyć. Wierzcie w swoje i cieszcie się a jak Wam życzę długich bezawaryjnych przebiegów.

Idealnie. Moja sytuacja. Z samochodem od lutego. Przebieg na chwilę obecną 8000km. Pewnie z 10 k wyjdzie na rok. Czyli ok. 10 lat jazdy.

Ja mam prawie 18 tyś km przebiegu z VII/2012 r.



Pisał również też o awarii rozrządu przy stanie licznika 30 tyś k w roczniku 2012 r. także nie wiadomo co wcześniej nastąpi rozrząd czy klęknięcie silnika.




Ja nie mogę się doszukać testu/ artykułu Skoda Rapid z silnikiem 1.2 TSI 105 KM z układem zasilania STELLA 4DPI (LPG), strasznie ciekawi mnie ten test.

Że rozrząd będzie gdzieś pod drodze to jestem jakoś już psychicznie przygotowany, zresztą w każdym prędzej czy później jest to do zrobienia. Wolałbym, że upadku silnika do czasu sprzedaży nie było.

a co konkretnie Cie ciekawi ? z tego co kojarzę był krótki artykuł na Facebook, na profilu skody o TSI z LPG

Chciałem przeczytać cały art. gdzieś natknąłeś się na wzmiankę i dlatego pytam, niestety a może to i lepiej, nie mam TwarzoKsiążki )

Chciałbym od Was użytkowników dowiedzieć się jakie macie wrażenia słuchowe podczas odpalania silnika na zimno - po np całej nocy oraz po 4-5 godzinach postoju. Sami diagnozujemy obecnie trzy rodzaje dźwięków i najciekawsze jest to, że w jednych autach dźwięk ten występuje a w drugich nie- często od nowości. To jest dla mnie zagadka z którą walczę i mam już swoje teorie. Proszę jednak czy możecie napisać o odpalaniu waszych TSI.

Nawiązując do wypowiedzi poprzedników idealny użytkownik TSI winien słuchać auta w trakcie rozruchu. Zakładając że pokonuje małe przebiegi kiedy tylko usłyszy niepokojący rozruch powinien upewnić się, że dochodzi z okolic rozrządu i zamiast na przegląd roczny w ASO na którym samochód obchodzony jest dookoła przez bandę gówniarzy z zawodówki na praktykach, powinien umówić się na wymianę rozrządu z wymianą oleju - nawet zakupionego przez siebie. Gwarantuje Wam że w ASO na przeglądzie nie znajdą Wam nic bo mało wiedzą. Tam góra jedna dwie osoby mają pojęcie a tacy przeglądów nie wykonują. Wymiana rozrządu to przy dobrych negocjacjach cena około 950 zł własny dobry olej 200 zł + filtr oleju i zmieścicie się w kosztach rocznego przeglądu. Taka mała sugestia dla chcących zaoszczędzić i bojących się kłopotów z rozrządem

przed wymianą rozrządu na nowy typ miałem klasyczny objaw: furkot łańcucha przy starcie na ciepłym silniku, na zimnym problem (raczej) nie występował

obecnie po wymianie rozrządu na nowy typ i oleju na Millers XF Longlife 0W40 problem się skończył, nie słyszę nic niepokojącego - specjalnie odpalam w garażu z otwartymi drzwiami by ew. coś wysłuchać, ale okazjonalnie słyszę jedynie prychanie przeciągniętego rozrusznika

odpukując mam nadzieję, że problem się skończył, coroczna wymiana rozrządu wraz z olejem byłaby dużą przesadą

ps. auto użytkuję na krótkich odcinkach, raz na tydzień robi około 100 km za jednym razem, w inne dni 5-20 - zdaję sobie sprawę, że to nie pozostaje obojętne na zużycie niektórych elementów, no ale w końcu to tylko samochód, nie demonizujmy tu niektórych problemów

Może źle się wyraziłem bo przewiduję wyminę rozrządu jak w aucie z paskiem a przynajmniej co 4-5 lat przy małych przebiegach. Przy ogromnych przebiegach jak wspominałem silnik ten zachowuje się dosyć normalnie. A demonizować "silnika" nie można bo to tylko przedmiot martwy. Zwyczajnie chciałem tylko wyrazić swoje spostrzeżenia dotyczące kwestii technicznych .