Tak właśnie dziś zrobiłem osobiscie, zacisnąłem zęby, i zmieniłem na syntetyk m1 0w40, a ten dodatkowy koszt ok.150 zeta jakoś zboleję
pocieszając się tym że przepłukałem sobie motor.I nauczka żeby nie zapomnieć przekazać mechanikowi jaki olej zalać(odczytał na przywieszce rozmazane 10w40)

Ja kiedyś po zalaniu silnika syntetycznym Lotosem,po tygodniu wymieniałem na Castrola. Czyli trochę tańsza metoda na przepłukanie silnika. Na Lotosie pracował silnik wyrażnie gorzej.

Nie wiem, ile w tym prawdy, ale dopóki silnik nie bierze oleju w jakichś szalonych ilościach, lać syntetyk. Dlatego ja bym zmienił na syntetyk.

Jeśli na tym 10w40 przejechałeś niewiele (jak pisałeś 40km) to śmiało możesz zalać z powrotem 0w40. Nie zapomnij o wymianie filtra lub przynajmniej odkręć i zlej stary olej, a potem wkręć z powrotem.

no i tak zrobiłem, wymiana filtra i oleju na syntetyk zaraz w lipcu, ale muszę nadmienić że ten olej(10w40) po "przebiegu"ok. 40 km, po spuszczeniu nie wyglądał zbyt czysto. jednym słowem ta pomyłka mam nadzieję że wyszła motorkowi na "zdrowie"
praktycznie już zapomniałem o tym incydencie
pozdrawiam.

Tak już jest w każdym motorku że po przejechaniu kilku kilometrów olej już nie będzie czyściutki taki jak zaraz po zalaniu, to jest normalka.



Nie zaszkodzi, za mało kilometrów zrobiłeś. Miałem identyczny przypadek rok temu jak mi wymieniali w mojej Linei w ASO Fiata, ten sam błąd, zalali mi półsyntetyk. Zrobili to niezgodnie z zaleceniem FAPu w każdym bądź razie zauważyłem to na drugi dzień jak się wczytałem w fakturę, zajechałem do nich i się wykłóciłem o syntetyk i ASO na swój koszt wymienili przy mnie na właściwy olej filtr również musieli wymienić. Przejechałem jakieś 30 km i również jak ty miałem już przerobiony, czyli nie było różnicy. W lutym upłynął rok po tej przygodzie z chwilowym półsyntetykiem a z autem nic się nie działo, przez taki krótki okres półsyntetyk krzywdy motorkowi nie zrobi

Za niedługo przyda się wymiana oleju. Problem głównie polega w tym że czasem zaczyna lekko klepać, mechanicznie jest ok, silnik został sprawdzony. Niby to normalne ale uciążliwe, bo wystarczy że go podkręcę na 1200obr i cisza. Klepie jak się zagrzeje, więc obstawiam za rzadki olej. Poprzedni właściciel mówił że jeździ na półsyntetyku 10w40 i taki też zalałem pół roku temu. Jednak, zaczynam się zastanawiać czy nie zmienić go na gęstszy 15w40. Aktualnie jest zalany Castrolem (zielony), kontynuować go czy może zmienić na inny? W poprzednim aucie miałem Mobila1 S2000 i nie mogłem na niego narzekać.

Bobol nie chce mi się szukać twojego przebiegu ale o ile się znam a już parę samochodów miałem minerał to się leje przed sprzedażą jak chcesz ukryć drobne wycieki ... silnik z pewnością w dość krótkim okresi ci się odwdzięczy za jakość oleju...

ja swoją fabke 1.4 68km 8V miałem zalewaną Mobil1 10w40 i tez nie narzekałem ogólnie ja z takiego wniosku wychodze ze lepiej jakaś drobną usterke czy nawet uszczelke pod klawiaturą wymienić niż zalewać auto gęstszym olejem

Poza tym lekkim klepnięciem nie mam problemów z tym silnikiem, wszystko jest ok, działa, jeździ i spełnia swoją rolę w zupełności. Na mineralny go nie zmienię na pewno, nad tym Mobilem się zastanowię. Przebieg - 162000.

Bobol a on nie jest na łańcuszku ?

Pewnie że jest, to stare łańcuchowe OHV. Dlatego wiem że klepać sobie czasem może, ale irytuje mnie to okropnie.

Temat stary ale zawsze aktualny. Ostatnio chciałem zmienić olej z 10W na 15W, ale mechanik mi odradził bo podobno powinno się zawsze lać taki jak zaleca producent. Powiedział że lepiej dolać jakiś uszlachetniacz niż zmieniać gęstość oleju. Powiedział że najpewniejsze to Liquid Moly albo Ceramizer. Posłuchać go czy zmienić jednak rodzaj oleju?

No i dobrze gada. Czemu miałbyś zmienić olej na gorszy?

weuek, bo tanszy!