Od tych cudaków ciężko coś wyciągnąć
Przymierzam się do wymiany i szukam dobrego zakładu w Kaliszu.
Szukam również właściwego rozrządu do swojego silnika, nie wiem czy ten
http://www.skodaczesci.pl/oferta/czesc.php?id=1507
jest prawidłowy. Ma ktoś jakąś konkretną wiedzę na ten temat?

Witam wszystkich.Posiadam fabkę z silnikiem 1,2 12V od listopada 2003. Mam przejechane 98,7 kkm.W serwisie wlewali mi zawsze oleju na max. teraz serwisuję sam jak do tąd nie miałem żadnych problemów z silnikiem.

Witam.Mój zakup to F1,2 12v rocznik 2003 i jak do tej pory to nic z rozrządem się nie dzieje. ASO w Zielonej Gorze nie prowadziło żadnej akcji związanej z tym tematem.Praca silnika przypominająca kosiarkę ma urok to trzeba polubić. Pozdrawiam

[ Dodano: 2008-07-06, 20:30 ]
Widzę że nikt nie porusza już tego problemu. Ciekaw jestem czy od tej pory sławetny łańcuszek już nikomu nie przeskoczył

No wiesz, one też nie padały w każdym jednym aucie...
A moze te co miały paść już padły...

Wysłałem zapytanie do skoda@skodaczsci.pl w sprawie napinacza łańcucha rozrządu. Odpowiedziano mi że w ofercie mają już tylko napinacze nowego typu /dłuższe/ tamte są wycofane. Czyli te nasze F1.2 12v to w każdej chwili mogą

Witam. Jestem właśnie po wymianie napinacza rozrządu w Fabii 1.2 12V rok 03.2004. Zrobiłem to m.in. pod wpływem info zaczerpniętych z tego forum. Chociaż serwis w Ciechanowie patrzył na mnie jak na jakiegoś kosmitę to jednak uważam że coś jest na rzeczy z tymi napinaczami po mojej mailowej korespondencji z siedzibą Skody Auto Poland. Zrobiłem to dla swojego komfortu psychicznego podczas dłuższych wypadów (np do Chorwacji) chociaż szef serwisu powiedział mi wprost "Panie Pan tego nie robi... ten napinacz między nami jest za krótki ale przypadków jego przestawienia były 2 a samochody tamte były traktowane jak rajdówki". Ja jednak uparłem się co kosztowało mnie 500zł i wpis do książki że napinacz rozrządu wymieniono na wyrażne życzenie klienta. Oczywiście różnica jest dla mnie nieodczuwalna ale za to moja psychika uległa wyciszeniu. Dla zainteresowanych czas trwania całej operacji to około 6-7h! żeby dostać się do tego zafajdanego rozrządu trzeba ściągać m.in miskę olejową. Miałem przyjemność oglądać w akcji samego szefa zmiany serwisowej bo z tego co zrozumiałem tylko on się na tym znał. Od momentu wymiany mija właśnie 1000 km więc jest nadzieja że serwis wykonał swoją pracę dobrze

Ja również zaniepokojony możliwością przeskoczenia łańcucha rozrządu, wymieniłem prywatnie kompletny rozrząd w mojej 1,2 AZQ po przebiegu 77 000 i okazało się ze był to najwyższy moment bo napinacz hydrauliczny wychylał się już ponadnormatywnie.

Kupiłem właśnie niedawno fabię 1,2 12V i po rozmowie z poprzednim właścicielem okazało się, że w silniku kiedyś przeskoczył rozrząd i zostało to naprawione (widać to po misce olejowej). Niestety nie potrafił on nic więcej powiedzieć o tej naprawie, więc mam pytanie: co dzieje się podczas przeskoczenia rozrządu? I czy w czasie naprawy tej awarii wymienia się jakieś części w silniku? Chciałbym po prostu wiedzieć, czy znowu może ten rozrząd przeskoczyć?

Wariant optymistyczny - silnik trzęsie i nierówno pracuje, kłopoty z uruchomieniem, stukot - tak jest gdy niewiele przeskoczy np. o 1 ząbek
Wariant pesymistyczny - poczytaj posty Sebastiana - zmielenie silnika - pęknięte tłoki, pokrzywione zawory,miazga, genralny remont silnika - tak jest gdy przeskoczy więcej albo się zerwie.


Jeśli wariant optymistyczny to tylko standardowa wymiana rozrządu (taka sama jak wymiana okresowa (wiem, wiem nie ma wymiany okresowej w HTP ) stad ślady na misce - trzeba ją zdjąć
Jeśli wariant pesymistyczny to patrz wyżej.


!00% gwarancji nikt Ci nie da, ale z tego co wróble ćwierkają to te rozrządy które sa sprzedawane jako części zamienne są lepsze od tych fabrycznych z pierwszych lat produkcji, bo mają dłuższe prowadnice i nie przeskakują.

Chciałbym jeszcze zapytać, czy można rozrząd naprawić, tzn. ustawić od nowa bez wymieniania części (np. prowadnic czy napinacza)? i czy tak się praktykuje, czy raczej wymiana całego?

nie praktykuje się. Naprawa rozrządu polega na jego wymianie na nowy.
żeby się tam dostać, trzeba zdjąć miskę, pozdejmować mocowanie silnika i go podwiesić, zdjąć pasek klinowy, pozdejmować osłony i rozebrać całą prawą część silnika, potem wszystko poskładać pouszczelniać, zalać nowy olej. Straaaasznie dużo roboty towarzyszącej (która kosztuje drugie tyle co części), więc jak już tam ktoś wlezie to robi się całość na 'gotowo'

Poza tym jak raz przeskoczył to znaczy jest wadliwy i może przeskoczyć drugi raz, nie sądzę żeby ktoś był takim kamikadze. Poza tym tak jak wspomniałem nowsze rozrządy są lepsze konsturkcyjnie więc to również przemawia za rzetelną naprawą

Ok, dzięki wielkie za odpowiedź, sorki, ze dociekam, ale nie dawało mi to spokoju, teraz już wszystko rozumiem.
p.s. rozmawiałem dzisiaj z poprzednim właścicielem, okazało się, że rozrząd przestawił się jakieś 2 lata temu podczas rozruchu, auto zostało zaholowane do ASO Skody Sunny w Poznaniu i tam mu je naprawili, więc IMHO powinni to byli zrobić porządnie, łącznie z wymianą całego rozrządu na nowy.
Pozdrawiam

rozruch to najczęściej spotykany moment na tego typu awarię, czasami też przy gaszeniu silnika.

Tam jest hurauliczny napinacz zasilany ciśnieniem oleju. do póki ciśnienie jest niskie łańcuch jest luźny.


No przecież od tego jesteśmy


ps. jak poczytasz forum to też zobaczysz że swego czasu też maglowałem ten temat wzdłuż i wszerz tez mam AZQ

Bardzo mi miło, że wreszcie znalazłem kogoś kompetentnego, różnie to na forach bywa, a tu proszę: dziś pytanie, dziś odpowiedź, jak miło

A propos oleju i rozrządu
Gdy jeździłem na castrolu 5w30 słyszalność łańcucha(grzechotanie) była bardzo denerwująca. Po wymianie na Mobil1 5W50 auto żyje innym życiem. Ale co jest najfajniejsze- dotychczasowe problemy z odpalaniem auta zarówno na zimno jak i na ciepło zniknęły bez śladu (odpukać). Wcześniej zdarzały się codziennie.
Także jak na moje laickie oko są jakieś zależności w odpalaniu auta i prawidłowej pracy rozrządu.