Witajcie,
całkiem niedawno kupiłem Fabiankę 1 z silnikiem SDI z 2004 roku
droga do domu minęła sprawnie
po wymianie oleju, filtrów, okazało się, że zaczął dymić na niebiesko, nie jest to żywy niebieski bardziej rozmyty z czarnym - tylko przy obciążeniu, na jałowym jest czysto
obawiam się, że poprzedni właściciel zastosował jakiś specyfik typu ceramizer, który mógł ukryć ewentualne problemy z silnikiem, bo kilka razy mówił, że olej jest do wymiany na bank w miarę szybko
silnik ma nalatane 347 tyś km i przebieg jest raczej prawdziwy
zalany jest olejem mineralnym 15W40 tak jak było na tabliczce w komorze silnika i to też potwierdzał sprzedawca

mechanik u którego wymieniałem olej i filtry powiedział, żeby w to dymienie nie wnikać gdyż rzekomo te starsze konstrukcyjnie silniki tak mają , zmniejszył jedynie dawkę, bo była podobno za wysoka

co radzicie, bo martwi mnie ta sytuacja

pozdrawiam
Krzysiek

Bardziej bym myślał dlaczego na mineralnym jeździł.
Ile km miał go zalany,
Zastosowanie takiego oleju dobrze nie wróży.
Mimo takiego przebiegu silnik powinien jeździć na syntetyku.
Pogadaj z innym mechanikiem, spróbuj powoli przejść na półsyntetyk i obserwuj ubytki.
Kopcenie może wynikać z gęstości oleju i małej jego pompowalnosci. Wzrasta ciśnienie i spala olej z filmu na gładziach.
Czeka cię przeprawa.

sent by phone

Powiem tak: mam SDI-ka który ma nalatane 498 tysięcy, jeżdżę na mineralce (auto chlipie olej w tempie ca. 1l /2 tysiące km przy normalnym obciążeniu (i to się nie zmienia od zeszłego roku, roczny nalot 50-60 tys), przydymi na czarno pod dużym obciążeniem... ale na niebiesko? Do ok 400 tys jeździłem na pólsyntetyku...
A w przebieg nie wierz: SDI-k może mieć i 700 tysi i 300 tysi... silnikowi to za jedno...

Przebieg jest "raczej" prawdziwy bo współgra w tym co było na FV za naprawy a jeździł dla firmy. No ale mniejsza o to.
Czyli radzicie przejść na półsyntetyk za jakiś czas czy teraz na dolewkę go już stosować?
Czy może lepiej zainwestować w porządną diagnostykę tego co się dzieje (ciśnienie, ew. rozebranie silnika itp.) i wyłożenie na mały remont aby nie poszło coś grubszego ?

pozdrawiam
Krzysiek

a jak długo i ile km masz w planach z fabią zrobić??

chciałbym aby miała u mnie dożywocie w sumie będzie jako drugi samochód w domu ale sporo jeździmy
dlatego chcę o nią zadbać bo poprzedni właściciel dbał o nią ale chyba na swój sposób
rocznie 30-40 tyś z pewnością

więc myślę że warto jednak zainwestować w remont silnika ...
oczywiście możesz jeździć dalej , jednak każdy km na oleju gorszym niż zaleca producent może się finalnie odbić większym zakresem napraw ... więc musisz sam zdecydować co zrobisz

ile ~ taki remont silnika kosztuje?

Wymień olej na 5w50 i obserwuj zużycie oleju.

serio mówisz? na syntetyk? nie wywali mi go wszystkimi możliwymi nieszczelnościami

Dlaczego miałoby się tak stać? Olej "najrzadszy" jest w temp. pracy silnika czyli 100stC, a taki 5w50 będzie bardziej "gęsty" niż 15w40. O właściwościach myjących nie decyduje to czy olej jest mineralny czy syntetyczny tylko dodatki myjące (TBN), wobec tego mineralny z TBN 10 lepiej czyści niż syntetyczny z TBN 6. Dlatego lej olej i nie wierz w jakieś mity olejowe. Kiedyś miałem starego Escorta 1.8D i wlalem mu olej syntetyczny, efekt był taki, że odpalal w największe mrozy bez problemu

Byłem u kilku mechaników. Jedni chcieli rozbierać silnik, inni wręcz odwrotnie, że to w ogóle ostateczność.
Pojechałem na kompleksową diagnostykę silnika do specjalistów od Diesla. Przetrzepali na komputerze wszystko co się dało i okazało się tragicznie w jednym punkcie - kąt wtrysku paliwa. Nie znam się na tym, ale podobno była masakra. Reszta parametrów wyszła wzorowo. Ustawili tak jak ma być i kazali przelecieć się 100 km po pobliskiej S7.
Przestało dymić

Uciekać z tego oleju mineralnego? Tylko jak żeby sobie nie pogorszyć?

Oczywiście, że przejście na olej mineralny to tzw ostateczna ostateczność należy jak najdłużej jeździć na syntetyku czy półsyntetyku, dlatego,że zapewania on znacznie lepszą ochronę niż olej mineralny.

Proponuję kupić dobrą płukankę, przepłukać silnik i zapodać syntetyczny. Na początek wymienić go po przejechaniu połowy standardowego dystansu a potem już normalnie - zgodnie z zaleceniami.
W Skodzie akurat leje Lotosa 5W40 i był w nim cały czas syntetyk, ale w Lanosie lałem mineralny, przeszedłem na półsyntetyk i brał 1l/2kkm a teraz od dłuższego czasu jeździ na Lotosie syntetycznym i prawie w ogóle go nie bierze (wprawdzie obecnie robi 1kkm na rok i przestałem go wymieniać - wymieniam tylko filtr oleju, ale na bagnecie nie zmienia poziomu)

boże co ja czytam, nie eksperymentuj i zalej 5w40 jakiegoś Motula albo Xado i jeździj. w jednym z odcinków programu tvn turbo projekt warsztat pokazywali zachowanie mineralnego i syntetycznego, w niskich temperaturach oraz jak szybko wytrąca się syf z mineralnego po podgrzaniu, a w niskiej temp mineralny był jak pasta do zębów, po przechyleniu naczynia prawie w ogóle nie chciał spływać, więć można sobie wyobrazić co się dzieje w silniku jak go odpalamy, 1. nie ma smarowania 2. ma bardzo ciężko