Re: Opróżnianie baku do zera
Ciacho123 napisał(a):
Tylko jest jedno ale - ja swojego filtra nie jestem w stanie zalać, bo ma on dwie rurki wychodzące w poziomie i tyle. Jedyne co zostaje, to po wymianie na nowy kilka / kilkanaście razy włączyć zapłon i pompa sama napełni filtr - 2 razy tak robiłem i się sprawdziło. W sumie nawet spoko, bo nie trza się olejem napędowym brudzić.
weuek napisał(a):
W dieslu z pompowtryskiwaczami to się uda, ale w common rail będzie "kaplica". Pięć razy to odpalałem po baaardzo dokładnym napełnieniu filtra strzykaweczką. I myślę, że to taka właściwość niezależna od marki. Bałbym się wyjeździć bak do zera, bo unieruchomienie auta murowane.
Ojciec tak ma w fiescie 1.4 TDCI, przy wymianie kawałek wężyka i strzykawka do karmienia, czy tam lewatywy. Napełniliśmy, aż przeleciało i autko odpaliło bez problemu i nie zgasło. Mnie zastanawiała jeszcze opcja założyć tylko wężyk niskiego ciśnienia i przekręcić na zapłon wówczas pompa z baku sama teoretycznie pchnie paliwo.