Witam serdecznie,

być moze był poruszany problem odpowiedni do mojeego, ale ja nie znalazłem podobnego. były podobne ale odpowiedzi mnie nie zadowoliły.


otóż zakupiłem skode, od "handlarza" który kupił samochód od niemca który nim jeździł tylko do "kościoła"... całe 169 tys km przebiegu oczywiście Niemiec o niego dbał i serwisował tylko w Aso, (raz na 2 lata czasami bo handlarz się spieszył na giełdę i nie miał czasu wypełnić należycie) niby 169 tys, ale czy sdi z rocznika 2003 miałby tyle przejechane? wg mnie jeden na milion moze, ale to Niemiec by go nie sprzedal...

jedziemy dalej:
przebieg 209 tys, czyli 40 tys, 50% warszawa i jazda wsjo raka, raz przycisnac, raz ekodriver jak rezerwa sie swieci.
po kupnie samochodu juz po kilku tys km odczulem problem, otoz na luzie i na puszczonym sprzegle samochod "rzeził" - problem znany wielu kierowcom i mechanikom dla mojego "te samochody tak maja" ale spoko, jeździ? jeździ, wiec jeżdze podobno można na nim jexdzić, ale mnie to wku* nie miłosiernie, wiec o co chodzi? opinie najczestrze to łożysko oporowe, ale jeździj aż bedzie gorzej, wiec jeźdzę. oczywiście po wcisnieciu sprzegła, tylko silnik słyszę

jeźdze aż do momentu aż na biegach zaczyna "rzezić, bić, napierda* itp. w ciagu powiedzmy 500km z wycia na luze, zmieniło sie w wycie na biegach, 1,2,3,5 czworeczka gładko, nic nie stuka, nic nie puka niemiec dbał, podobno, no i niestety, ale na tych 500km problem na tyle narósł, ze o jeździe moge zapomniec, kwestia kiedy mi sie rozleci albo mi ktos powie " na tym mozna jeździc, jeździj aż padnie na koncu swiata by za lawte wiecej zaplacic niz za robote. no ale...

o co tu chodzi, ? problem znany wielu osobom ale czy ktos miał podobnie?
jedna z opinii to że na wale w skrzyni nie bangla, i rzeczywiście, wymieniłem kompletne, oryginalne sprzegło w sumie 1100zł a problem dalej? miałobyc łożysko, ale to nie o to chodzi...

więc może rzeczywiście, dałem skodzie ostro po gazie, pare razy może za szybka zmiana biegów, i pada...

ok, ale co dale? potrzebuje samochodu na już, i teraz pytanie co z nim robić? czy to wina skrzyni czy może tylko jakiegoś podzespołu? może jakieś łozysko siada i wystarczy zregenerować?
ale regeneracja w nieznanym serwisie to wydatek rzedu 1000zł bo tyle kosztuje a to cześć za 100zł? nie sądze by jakis warsztat powiedział mi a to tylko to było.. kazdy mi powie ze no to, to, to, to.. i to i 1000zł w najlepszym wypadku. + robota.

jutro postaram sie nagrac flimik z samochodu, jak cos bedzie slychac to wrzuce, ale potrzebuje pomocy od Was, sam tego nie zrobie, wiec namiary na specjaliste w wojewodztwie lubelskim, mazowieckim mile widziane, lub na co licze ktoś z klubowiczów ma czas i pomógłby mi rozwiązać problem, tanio rozebrac, sprawdzic co i jak... a póxniej ewentualnie regeneracja albo inny magik, biegi wchodza jak ta malina, palcem dosłownie sam wskakuje.

help mi:/

Nie naprawiaj, szkoda kasy i nerwow. Kupuj druga skrzynie.

Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

podjedź do jakiegoś magika co zna się na rzeczy jak piszesz, i niech sprawdzi luz na mech różnicowym. jak za duży to pozostaje regeneracja.

zakup używanej skrzyni może skończyć się podobnym problemem. Temat przerabiałem w swojej ATD ( tdi ).

jak bedziesz szukać skrzyni, to najlepiej po kodach by odpowiadała tej co masz w aucie.

skrzynie oddałem do regenereacji, zapłaciłem 1200 zł wtedy chyba, zaprowadzilem do warsztatu ktory wymontowal skrzynie, i zawiozl ja do znajomego specjalizujacego sie regeneracją, 800zl sama regeneracja kosztowala. przejechalem jakies 25 tys, na razie jexździ dobrze:)

te skrzynie troszke gubia olej pamietaj kontrola oleju.Ja zalałem Valvoline 75w90 i zero problemu,najechane 300.000.pozdrawiam Grzegorz z łodzi