http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2135248.html

Polecam przejrzeć koncepcje posiadaczom SDI

Posiadacze SDI już mają urządzenie które działa na podobnej zasadzie - EGR

Przeczytałem i jako były posiadacz dwóch fabek sdi powiem: ten samochód można tylko zepsuć usprawnieniami. Pod względem oszczędzania paliwa jeszcze długo nie powstanie podobne auto, z tak oszczędnym i pancernym silnikiem.
Autorowi tego "projektu" brakuje za to techniki oszczędnej jazdy sdi.
Tak się składa że w ostatnim czasie jeżdżę w trasy różnymi samochodami, wszystkie prawie nowe i zadbane. Pod względem oszczędzania paliwa żaden nie jest w stanie zbliżyć się do sdi.

A na jakiej podstawie tak sądzisz ?

Na podstawie lektury tekstu z przytoczonego linka.
Garść cytatów:







Jak ktoś nauczył się jeździć eko tym silnikiem to wie o co kaman.
ryjeks
zajrzyj do tematu o rekordach spalania.

Ale w opisywanym przypadku nie ma znaczenia, czy chłop potrafi jeździć czy nie.

Napisał, że przy 70km/h pali tyle, a tyle, a jak odkręci kurek z wodą to pali wyraźnie mniej.
A to czy pali 3, 5, 10, czy 15 litrów nie ma znaczenia.




Temat mnie interesuje akurat.
Oprócz wszelkich oczywistości z patrzeniem przed siebie na kilometr i wykorzystywaniu rozpędu itp. itd.
Napisz proszę, czy jedziesz tzw. "wybiegami", by osiągnąć te 2,9-3,0l/100km ?
Jeśli tak, to jak dokładnie to ma wyglądać technicznie, a jeśli jest jakiś inny "myk" to proszę oświeć mnie,
bo z chęcią się czegoś nowego nauczę.




Temat już dawno przejrzany, i pracuję nad swoimi RZETELNYMI rekordami

Wydaje! mi się, że osiągnąłem już nieosiągalne ale jeśli jazda wybiegami to jest kolejny klucz to proszę o instrukcję,
może być na priv.

Pozdrawiam

Ojej, po prostu zubaża mieszankę tą parą wodną.
Wyjaśnienie Fenomenu:
-normalny benzyniak ma skład mieszanki lambda = 1 (czyli jest w cylindrze dokładnie tyle powietrza ile jest potrzebne do spalenia paliwa)
-w normalnym dieslu(euro 0, euro 1) skład mieszanki się waha ale może to być nawet 2(2 razy więcej powietrza niż paliwa - uboga mieszanka)-to nadmiarowe powietrze się tylko podgrzewa(pozwala to lepiej wykorzystać ciepło spalin - tu leży sekret spalania diesla)
-w ekologicznym dieslu (euro 2 wzwyż) tak się nie da, bo przy spalaniu ubogiej mieszanki powstają tlenki azotu, więc skład mieszanki to paliwo, powietrze w ilości tylko odrobinę większe od lambda 1, i gaz obojętny(spaliny)żeby wypełnić resztę cylindra.Potrzeba do tego dobrego zawirowania ładunku, aby się wszystko ładnie wymieszało i silnik nie dymił, ale dzięki temu silnik jest ekologiczny i pali tylko trochę więcej od diesla euro 0 (czasami mniej, ale to tylko dzięki ciśnieniu wtrysku 1000 barów zamiast 180)
Gość zrobił ekologiczny diesel + para wodna = uboższa mieszanka + mniejsza moc(po podgrzaniu z pary wodnej nie zrobi się wodór i tlen).Auto jedzie tak jak każdy SDI, tylko w łaźni parowej
Jak by wyrzucił egr razem z jego przepustnicą i przerobił dolot(mniejsze opory)to by zeszedł 2 razy tyle ze spalaniem.

Dla mnie ma.
Nie widzę sensu poprawiania auta które fabrycznie zadowala się aptekarskimi dawkami paliwa jeśli tylko kierowca chce się postarać.

Tu nie ma żadnej tajemnicy żeby pisać na PW.
Kluczem jest perfekcyjny stan techniczny auta i styl jazdy.
Z tym że tu nie chodzi żeby jeździć tanio ale jeżdzić technicznie - oszczędnie. W sumie niby na jedno wychodzi ale można jeździć tanio zakładając lpg nie troszcząc się przy tym o styl jazdy.
Fabka sdi jest wymagająca, kierowca musi nauczyć się nią jeździć. Potem okazuje się że jest wystarczająco dynamiczna (3 bieg) i mało pali. To nie jest auto dla młodych i narwanych traktujących pedał gazu 0-1.
Jak komuś hormony buzują musi szukać innych atrakcji.

Takie auto już dawno temu powstało... Fabia 1.9 TDI Spalanie prawie identyczne, a komfortu podróżowania nie ma co nawet porównywać

Tym tokiem rozumowania to niedawno temu powstała Fabia 1.2 TSI lub 1.4 TSI, spalanie prawie identyczne, a komfort podróżowania nie ma co nawet porównywać do klekoczącego 1.9 TDI

Yyyy... pudło....
Nie wiem w którym miejscu mój tok rozumowania był nieprawidłowy, ale wymienione przez Ciebie silniki nie maja nic wspólnego z pancernością, a kierowca, choćby mu żyłka pierdząca pękła, nie uzyska na nich spalana 3,5 litra Będzie na prawdę dobrze jak zbliży się do 4,5, a w tym wypadku używanie zwrotu "prawie identyczne " jest raczej nadużyciem.
Podczas jazdy na trasie diesel nie klekocze, a odgłos jego pracy jest zagłuszany przez szum opon i powietrza (nie mówimy tu oczywiście o dieslach z lat wczesnego Gierka) Gdzieś nawet czytałem wyniki badań, że w trasie diesle mogą być nawet cichsze od swoich benzynowych odpowiedników.

Żeby nie być stronniczym przyznam, że 1,4 TSI 180KM z RSki jest przesympatyczny.

Moim celem nie jest absolutnie przeciąganie racji na którąkolwiek ze stron, a tym bardziej na swoją - około 13-14 lat przed fabią sdi zadebiutował nissan sunny 1.7 Diesel LX (54 KM) - na w pełni jeszcze mechanicznym wtrysku - w mojej rodzinie zgodnie twierdziliśmy, że to japoński mercedes W124. Pod względem zużycia ON bardzo zbliżony do fabii SDI (kłócenie się o około 0,3, maksymalnie 0,4l/100km na rzecz fabii jest zbędne - zwłaszcza, że ten 1,7 to jednostka sprzed ponad dwóch dekad). Może jeszcze przyjdzie epoka na takie jednostki

W 1.2 TSI te 4,5 jest realne, w 1.4 TSI bliżej 5.
Prawie to prawie



Jeśli nie jechałeś, to uwierz mi na słowo, że jest znacząca różnica w hałasie w trasie 1.9 TDI, a 1.2/1.4 TSI (też byłem zdziwiony), z grzeczności pomijam postój i korki

Ale faktem jest, że 1.9 TDI to była/jest udana konstrukcja, ale już jest "zamiennik" w postaci 1.6 TDI CR, cichszy,
a pali chyba tyle samo.